„Żaby” kontra „Nietoperze” w derbach Walencji [Levante – Valencia zapowiedź]

Czy może być gorszy moment na rozegrania derbowego spotkania niż wtedy, gdy notujesz serię 25 meczów bez zwycięstwa? Takie pytanie mogą zadawać sobie teraz sympatycy Levante. Być może właśnie takiego wyzwania potrzebuje ich drużyna, aby nareszcie wygrać. Początek derbów Walencji o 21:00. 

W tabeli ligi hiszpańskiej różnica między klubami z miasta Walencja jest ogromna. Levante to czerwona latarnia ligi. Niektórzy uważają, że już spadli do Segunda Division. Zajmują ostatnie miejsce z dorobkiem ośmiu punktów. Całą tą zdobycz uciułali remisami, ponieważ w tym sezonie jeszcze nie wygrali. Valencia ustatkowała się w środku tabeli zajmując w tym momencie 8. miejsce z dorobkiem 25 oczek. 

W drużynie gospodarzy zapaść trwa od kwietnia tego roku. Właśnie wtedy wygrali ostatnie spotkanie w lidze z Eibar, który ostatecznie spadł. Od tej pory trwa historyczna już seria dwudziestu pięciu meczów bez wygranej. Nie pomogło zwolnienie zasłużonego Paco Lopeza, który prowadził „Żaby” przez ponad trzy i pół roku. Na stanowisku już nawet nie ma jego następcy. Aktualny trener Alessio Lisci jest trzecim szkoleniowcem w tym sezonie i na pewno nie ostatnim. Dodatkowo w środku tygodnia pożegnali się z Pucharem Króla przegrywając w rzutach karnych z trzecioligowcem Alcoyano. O ile w ofensywie Roger Marti i Jose Luis Morales tworzą okazję i zdobywają bramki to defensywa Levante jest w tragicznej formie. 32 bramki stracone do tej pory to najgorszy wynik w lidze i średnia prawie dwóch goli straconych na mecz. 

Valencia Jose Luisa Bordalasa to projekt, który zaskakuje. Początek sezonu mieli piorunujący, brylowali w ofensywie i byli skuteczni w grze obronnej. Później przyszedł mały kryzys, ale wrócili na dobrą ścieżkę. Aktualnie nie przegrali w lidze od sześciu spotkań, remisując w tym czasie z Atletico i pokonując Villarreal. Patrząc na aktualną sytuację w tabeli kibice „Los Ches” po cichu liczą na powrót swoich ulubieńców do europejskich pucharów. Przed derbami martwić może sytuacja kadrowa w zespole Bordalasa. Od dłuższego czasu nieobecny jest Gabriel Paulista, ostatnio kontuzji doznał Omar Alderete. Dodatkowo za kartki pauzują Maxi Gomez i Daniel Wass. Cała ta czwórka mogłaby liczyć na pierwszy skład w dzisiejszym meczu.  

Derby Walencji to będzie spotkanie o wielkiej temperaturze mimo grudniowego wieczoru na Ciudad de Valencia. Kibice gospodarzy liczą, że nareszcie wygrają i zamkną ten paskudny okres w historii klubu. Ostatni raz na swoim obiekcie wygrali właśnie z Valencią 1:0 po golu Rogera Martiego. To ostatni moment na pobudkę dla Levante jeśli chcą jeszcze walczyć o pozostanie w La Liga.  

Michał Szewczyk 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze