„Byki” z utrzymaniem w elicie? [Zapowiedź meczu Lazio – Torino]

Sezon włoskiej Serie A powoli zmierza do końca. Do rozegrania pozostała jedynie ostatnia, 38. kolejka, która odbędzie się w weekend. Mimo to, dwie ekipy, Lazio oraz Torino, muszą nadrobić zaległości i rozegrać mecz, który pierwotnie miał odbyć się w ramach 25. serii gier. Czy goście dzięki zwycięstwu zapewnią sobie utrzymanie? Zapraszamy na zapowiedź spotkania „Lazialich” z „Granatą”!


Pożegnanie Inzaghiego z Olimpico?

Lazio przed wtorkowym spotkaniem okupuje 6. miejsce w ligowej tabeli. Jest już pewne, że podopieczni Simone Inzaghiego skończą sezon właśnie na tej pozycji i nawet ewentualna strata punktów w meczu z Torino nie wpłynie na końcowe rozstrzygnięcia. Głodny bramek będzie za to Ciro Immobile, który co prawda nie zostanie w tej kampanii królem strzelców, jednak o miejsce tuż za plecami Cristiano Ronaldo wciąż toczy się zażarta walka.

W Rzymie kibice mogą być umiarkowanie zadowoleni z minionego sezonu. 1/8 finału Champions League oraz miejsce w lidze, które gwarantuje im grę w fazie grupowej Ligi Europy w kolejnej edycji to mimo wszystko dość przyzwoity wynik. Przez moment Lazio miało nawet szansę, aby powalczyć o TOP 4. Porażki z Fiorentiną oraz w derbach z AS Romą spowodowały jednak, że ekipa ze stolicy drugi rok z rzędu nie zagra w najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywkach.

Głównym architektem ostatnich sukcesów klubu jest szkoleniowiec „Biancocelestich”, Simone Inzaghi. Włoch, były napastnik stołecznego klubu, jest przymierzany do roli pierwszego trenera Juventusu, w czym nie ma w tym nic dziwnego. Inzaghi wykonuje w Rzymie solidną pracę, która w niedawnej przeszłości poskutkowała między innymi zdobyciem Pucharu i Superpucharu Włoch, a także grą w Lidze Mistrzów. Przejście do „Starej Damy” wydaje się naturalnym krokiem w rozwoju trenerskiej kariery brata „Super Pippo”.


Cel – utrzymanie

Torino to od wielu lat drużyna-zagadka. Ekipa, która swoje największe sukcesy święciła w latach 40. XX wieku co rok aspiruje do gry w europejskich pucharach. Rzeczywistość dla zespołu z Piemontu jest jednak okrutna. „Bykom” faktycznie zdarzają się sezony, kiedy finiszują w czołówce, jednak są one przeplatane fatalnymi kampaniami, jak choćby ta obecna. 17. miejsce w ligowej tabeli i zaledwie 3 punkty przewagi nad zagrożonym spadkiem Benevento świadczą o tym, że w Turynie nie dzieje się najlepiej.

Lekarstwem na słabą dyspozycję zespołu miał być nowy trener. „Efekt nowej miotły” zadziałał tylko na początku, kiedy to Davide Nicola zastąpił na stanowisku Marco Giampaolo. Stracił też nasz jedynak w ekipie „Granaty”, czyli Karol Linetty. Polak od końca stycznia z rzadka pojawia się na murawie, a gdy już to czyni, kończy się to zazwyczaj kompromitacją. Tak było chociażby w niedawnym spotkaniu z Milanem, przegranym przez Torino aż 0:7.

Remis w starciu na Stadio Olimpico pozwoli „Bykom” utrzymać się w elicie. Przy ewentualnej klęsce z Lazio sytuacja wciąż nie jest przesądzona, jednak w ostatniej kolejce przeciwko Benevento podopieczni Nicoli nie mają prawa przegrać. Pewnym jest, że przynajmniej jeden z Polaków, Karol Linetty lub Kamil Glik, pożegna się z Serie A. Biorąc pod uwagę, że Rzymianie nie grają już o nic, Torino może być zmotywowane, aby już dzisiaj przyklepać sprawę utrzymania.


Kto finalnie skończy mecz „z tarczą”? Czy Torino zapewni sobie utrzymanie już po dzisiejszym spotkaniu? Tego dowiemy się zapewne około 22:30. Pierwszy gwizdek sędziego Fabbriego już o 20:30!

Autor: Robert Saganowski

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze