Niespodziewany zwrot akcji w sprawie finału Ligi Mistrzów. Jeszcze niedawno wydawało się, że to Stambuł będzie gościł mecz Manchesteru City z Chelsea. Jednak pandemia znowu dała o sobie znać, a do starcia może dojść w Anglii. Pomysł rozegrania spotkania na Wembley popiera premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson.
Jeszcze kilka dni temu UEFA potwierdzała, że finał zostanie rozegrany na Stadionie Olimpijskim im. Atatürka w Stambule. Turcy mieli gościć to spotkanie już rok temu, jednak z powodu pandemii ostatnie starcie zeszłorocznej edycji Ligi Mistrzów rozegrana w Lizbonie.
Tym razem do gry znowu wkracza koronawirus. Z powodu trudnej sytuacji epidemiologicznej w Turcji, Wielka Brytania umieściła ten kraj na tak zwanej czerwonej liście. Oznacza to, że wszyscy podróżujący z tego kraju na Wyspy muszą poddać się dwutygodniowej kwarantannie. Jako że w finale występują dwie angielskie drużyny Boris Johnson zaapelował do UEFA, by spotkanie zorganizować w Anglii.
– Byłoby wspaniale zorganizować takie spotkanie. Chciałbym pomóc kibicom obu klubów, by mogli zobaczyć swoje drużyny w akcji w tak ważnym meczu – tłumaczył na łamach „The Sun” premier.
Brytyjski minister transportu również popiera tę inicjatywę.
– Jesteśmy otwarci na zorganizowanie finału Ligi Mistrzów, ale to jest decyzja UEFA – Grant Shapps.
Jak dowiedziała się agencja DPA, UEFA rozważa taki scenariusz.
– Potrzebujemy trochę czasu, by podjąć jakieś decyzje – odpowiada europejska federacja.
UEFA stawia jednak Anglikom pewne wymagania. Po pierwsze wszyscy przedstawiciele mediów oraz VIP-y musieliby wjechać na Wyspy bez konieczności kwarantanny. Po drugie finaliści mieliby się zgodzić na mniejsze nagrody w celu pokrycia kosztów, które ponieśli już Turkowie. Szacuje się, że jest to ponad 20 mln funtów.
Autor: Artur Wahlgren
