Liga Mistrzów: VERVA Warszawa ORLEN Paliwa wygrywa z Knackiem, walka o awans trwa

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa udanie rozpoczyna turniej w we Włoszech pokonując 3-1 belgijski Knack Roeselare. Teraz, żeby wciąż myśleć o awansie do ćwierćfinałów muszą pokonać lidera tabeli grupy D, Leo Shoes Modena oraz liczyć na stratę punktów drużyn Perugii i Berlina. Oprócz VERVY, swoje mecze wygrały również zespoły Itasu Trentino, Modeny, Berlina i Cucine Lube Civitanova.

Mecz lepiej rozpoczęła ekipa Knacku Roeselare. Pomimo kilku popsutych serwisów na początku pierwszego seta, to później udało im się ustabilizować grę, wszystko w dużej mierze dzięki dyspozycji dwóch weteranów belgijskiej siatkówki, Hendrika Tuerlinckxa i Matthijsa Verhannemana. Rozgrywający Stijn D’Hulst bardzo często korzystał z usług swoich środkowych, Rune Fastelanda i Pietera Coolmana. W zespole VERVY Warszawa ORLEN Paliwa zawodziło lewe skrzydło. Rozpoczynający ten mecz Igor Grobelny i Artur Szalpuk mieli duże problemy z dobiciem się do pomarańczowego boiska rywala, Michał Superlak grał nierówno, a najskuteczniej prezentował się Piotr Nowakowski. Belgowie złapali odpowiedni rytm, co pozwoliło im wygrać premierową odsłonę.

W drugim secie Artura Szalpuka zmienił Bartosz Kwolek, który rozpoczynał ten mecz na ławce. Można było zauważyć już duże ożywienie w grze ofensywnej wicemistrza Polski. W połączeniu z formą młodego przyjmującego i doświadczonego Nowakowskiego oraz włączeniem się do gry Igora Grobelnego ekipa Andrei Anastasiego wyrównała stan rywalizacji. Ekipa z Warszawy rozpoczęła kolejnego seta od mocnego uderzenia, prowadząc 9-2. Stołeczni utrzymywali przewagę praktycznie od początku do końca, z pojedynczym zrywem Knacku w końcówce. Pomimo wygranych dwóch setów, gra VERVY nie należała do najlepszych. W paru miejscach mieli spore problemy z koncentracją i organizacją akcji, jednak dobra gra wyżej wspomnianych Nowakowskiego, Grobelnego i Kwolka VERVIE udało się wygrać cały mecz 3-1.  

Najlepiej punktujący zawodnicy: Matthijs Verhanneman – 13 punktów (10/28, 36% skuteczności, 2 bloki punktowe, 1 as serwisowy), Rune Fasteland – 13 punktów (8/14, 57% skuteczności, 2 asy serwisowe, 3 bloki punktowe), Piotr Nowakowski – 18 punktów (12/14, 86% skuteczności, 6 bloków punktowych) 

Skuteczność w ataku: 44% do 54% dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa 

Skuteczność w przyjęciu: 69% do 57% dla Knack Roeselare 

Asy serwisowe: 4 do 2 dla Knack Roeselare 

Bloki punktowe: 8 do 9 dla VERVY Warszawa ORLEN Paliwa 

Knack Roeselare 1-3 VERVA Warszawa ORLEN Paliwa (25-20, 19-25, 20-25, 18-25) 

MVP: Piotr Nowakowski 

 

Knack RoeselareStijn D’Hulst (1), Hendrick Tuerlinckx (9), Matthijs Verhanneman (13), Mathijs Desmet (7), Pieter Coolman (7), Rune Fasteland (13), Dennis Deroey (libero) oraz Sander Depovere (1), Michiel Ahyi (7), Stijn Van Schie, Andreas Fragkos (3),  

 

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Angel Trinidad (1), Michał Superlak (14), Igor Grobelny (11), Artur Szalpuk (2), Andrzej Wrona (7), Piotr Nowakowski (18), Damian Wojtaszek (libero) oraz Bartosz Kwolek (13) 

W drugim meczu grupy D Leo Shoes Modena rozegrała mecz z Kuzbassem Kemerovo. Ku zdziwieniu wszystkich ekipa gialloblu po raz drugi w tej edycji Ligi Mistrzów dosyć pewnie poradziła sobie z rosyjskim gigantem. Pierwsza partia to zażarta walka punkt za punkt. Dopiero w końcówce, dzięki niesamowicie skutecznemu Luce Vettoriemu Modena wysunęła się na prowadzenie w tym meczu. W drugiej odsłonie wyraźnie lepsza była 3. ekipa tamtego sezonu Serie A, budując sobie kilkupunktową przewagę nad drużyną Alexeya Verbova i doprowadzając ją do samego końca seta. Do gry włączył się Daniele Lavia, którego siatkarze z Kemerova bardzo rzadko kiedy dawali radę zatrzymać. W ich drużynie zawodziła skuteczność i byli ewidentnie gorsi od swoich rywali. Grę starali utrzymywać się Ivan Zaytsev i Evgeny Sivozhelez. W trzecim secie wydawać się mogło, że poprzez dobre otwarcie to Kuzbass będzie górą w tej partii. Nic bardziej mylnego, Leo Shoes Modena zdołało wyrównać w środkowej części seta (18-18), żeby potem objąć dwupunktową przewagę (19-21). Przy stanie 20-22 dla Modeny na zadaniową zmianę na zgrywę wszedł Paolo Porro. Te wejście reprezentant Włoch juniorów zapamięta na zawsze, ponieważ posłał wtedy dwie trudne i punktowe zagrywki, czym dał swojej drużynie piłkę meczową. Chwilę później mecz skutecznym atakiem zakończył Vettori. Leo Shoes Modena tym zwycięstwem umacnia się na pozycji lidera grupy D, a szanse na awans do ćwierćfinału dla Kuzbassu Kemerovo bardzo mocno zmalały. 

Najlepiej punktujący zawodnicy: Ivan Zaytsev – 11 punktów (10/25, 40% skuteczności, 1 blok punktowy), Daniele Lavia – 15 punktów (14/22, 64% skuteczności, 1 blok punktowy) 

Skuteczność w ataku: 41% do 55% dla Leo Shoes Modena 

Skuteczność w przyjęciu: 51% do 52% dla Leo Shoes Modena 

Asy serwisowe: 2 do 6 dla Leo Shoes Modena 

Bloki punktowe: 5 do 6 dla Leo Shoes Modena 

Kuzbass Kemerovo 0-3 Leo Shoes Modena (22-25, 15-25, 21-25) 

MVP: Daniele Lavia 

 

Kuzbass Kemerovo: Igor Kobzar, Ivan Zaytsev (11), Evgeny Sivozhelez (10), Aleksander Markin (4), Petar Krsmanovic (6), Mikhail Shcherbakov (6), Alexey Obmochaev (libero), Vladimir Shishkin (libero) oraz Egor Krechetov, Bogdan Glivenko, Anton Karpukhov, Roman Pakshin 

 

Leo Shoes ModenaMicah Christenson (2), Luca Vettori (14), Nemanja Petric (9), Daniele Lavia (15), Dragan Stankovic (9), Daniele Mazzone (6), Jenia Grebennikov (libero) oraz Paolo Porro (2), Moritz Karlitzek (1) 

W drugi dzień turnieju VERVA Warszawa ORLEN Paliwa podejmie Leo Shoes Modena. Pierwsze mecz padł łupem włoskiej ekipy, teraz drużyna Andrei Anastasiego musi postawić się faworyzowanym rywalom i urwać mu punkty. Wygrana za 3 punkty da nawet Stołecznym pierwsze miejsce w grupie D, lecz żeby tego dokonać muszą zdecydowanie poprawić swoją grę. Na transmisje z tego meczu zapraszamy już od 20:30 do kanału 3 RadiaGOL! 

Wcześniej jednak o jakiekolwiek szanse na awans do ćwierćfinałów powalczy Kuzbass Kemerovo. Pojedynek wicelidera tabeli rosyjskiej Superligi z Knackiem Roeselare o 17:30. 

Ten dzień nie należał do ekip rosyjskich. Zanim Kuzbass Kemerovo przegrał swoje spotkanie, to wcześniej swoją trzecią porażkę w grupie zanotował Lokomotiv Novosibirsk. Podobnie jak w przypadku ekipy z Kemerova ich katem był włoski zespół, Itas Trentino. W młodzieżowym języku ekipa Plamena Konstantinova nie miała podjazdu do Trentino. Drużyna Angelo Lorenzettiego była na nieosiągalnym dla Rosjan poziomie. Itas był skuteczniejszy w bloku, nie pisząc o grze w ataku czy na zagrywce. Tam prym wiódł niesamowity Nimir Abdel-Aziz. Siatkarze Lokomotivu popełniali dużą ilość błędów. Z pozytywów można wymienić to, że utrzymywali względnie przyjęcie, a na prawym skrzydle z dobrej strony pokazało się serbskie duo – Marko Ivovic i Drazen Luburic. Kto by pomyślał, że jeszcze podczas grudniowego turnieju w Trydencie obie te ekipy grały ze sobą pięć setów. Itas zapewnia sobie wyjście z pierwszego miejsca grupy E, a Lokomotiv – podobnie jak w przypadku Kuzbassu, praktycznie traci szanse na awans do ćwierćfinałów.  

Najlepiej punktujący zawodnicy: Nimir Abdel-Aziz – 17 punktów (14/20, 70% skuteczności, 3 asy serwisowe), Drazen Luburic – 13 punktów (12/29, 41% skuteczności, 1 blok punktowy) 

Skuteczność w ataku: 58% do 41% dla Itasu Trentino 

Skuteczność w przyjęciu: 63% do 60% dla Itasu Trentino 

Asy serwisowe: 7 do 2 dla Itasu Trentino 

Bloki punktowe: 8 do 5 dla Itasu Trentino

Itas Trentino 3-0 Lokomotiv Novosibirsk (25-19, 25-20, 25-15) 

MVP: Nimir Abdel-Aziz 

 

Itas Trentino: Simone Giannelli (3), Nimir Abdel-Aziz (17), Ricardo Lucarelli (7), Dick Kooy (9), Marko Podrascanin (7), Srecko Lisinac (8), Salvatore Rossini (libero) oraz Alessandro Michieletto, Lorenzo Cortesia (1) 

 

Lokomotiv Novosibirsk: Konstantin Abaev (1), Drazen Luburic (13), Sergey Savin (3), Marko Ivovic (10), Dmitrii Lyzik (3), Ilyas Kurkaev (4), Roman Martynyuk (libero), Denis Golubev (libero) oraz Alexander VoropaevAlexey Rodichev (2), Dmitry Shcherbinin 

Z powodu kwarantanny na w turnieju nie może wziąć udział ekipa VfB Friedrichshafen, także w grupie E będziemy obserwować tylko jedno spotkanie dziennie. Dziś do gry wchodzi VK CEZ Karlovarsko. Czeska ekipa raczej nie ma już żadnych szans na awans, także do meczu z Itasem Trentino przystąpią bez większej presji wyniku. Włosko-czeski pojedynek rozpocznie się o godzinie 17:00. 

Walczący w grupie C o ćwierćfinał Berlin Recycling Volleys pokonał w trzech setach ACH Volley Ljublana. Mistrz Niemiec, niczym Itas Trentino dyktował warunki na parkiecie i nie dali rozwinąć skrzydeł podopiecznym Matija Pleski. Mistrzowie Słowenii jednak starali się ile mogli, żeby dorównać ekipie z Berlina. Zwłaszcza w drugim secie, dzięki skutecznej grze Jana Pokersnika i Mitara Djurica byli blisko nawiązania bliskiego kontaktu z podopiecznymi Cedrica Enarda. Wtedy jednak zadecydowało doświadczenie i ogranie niemieckich siatkarzy. W fantastycznej dyspozycji byli środkowi Berlin Recycling Volleys – Renan Michelucci skończył wszystkie siedem ataków, a Anton Brehme był najlepiej punktującym siatkarzem w swoim zespole. Do tego dobre spotkanie rozegrał Timothee Carle, a powoli do zdrowia i pełnej dyspozycji powraca kapitan berlińczyków, Sergey Grankin. 

Najlepiej punktujący zawodnicy: Mitar Djuric – 12 punktów (10/24, 42% skuteczności, 2 bloki punktowe), Jan Pokersnik – 12 punktów (11/17, 65% skuteczności, 1 as serwisowy), Anton Brehme – 12 punktów (7/11, 64% skuteczności, 4 asy serwisowe, 1 blok punktowy) 

Skuteczność w ataku: 46% do 59% dla Berlin Recycling Volleys 

Skuteczność w przyjęciu: 46% do 60% dla Berlin Recycling Volleys 

Asy serwisowe: 3 do 8 dla Berlin Recycling Volleys 

Bloki punktowe: 2 do 10 dla Berlin Recycling Volleys 

ACH Volley Ljublana 0-3 Berlin Recycling Volleys (19-25, 20-25, 13-25) 

MVP: Anton Brehme 

 

ACH Volley Ljublana: Gregor Ropret (2), Mitar Djuric (12), Jan Pokersnik (12), Matej Kok (3), Amir Hossein Toukhteh (2), Matic Videcnik (2), Urban Toman (libero), Kyle Dagostino (libero) oraz Gregor PernusBozidar Vucicevic (4), Crtomir BosnjakJure Okroglic (2), Uros Pavlovic, Filip Rutar 

 

Berlin Recycling VolleysSergey Grankin (4), Benjamin Patch (11), Timothee Carle (11), Samuel Tuia (10), Renan Michelucci (11), Anton Brehme (12), Julian Zenger (libero), Adam Kowalski (libero) oraz Cody Kessel  

Ponownie nie będziemy mogli obserwować siatkarzy Jastrzębskiego Węgla na europejskich parkietach w tym sezonie. Koronawirus po raz drugi powstrzymał ekipę Pomarańczowych przed udziałem w turnieju fazy grupowej i wszystkie ich mecze zostały rozstrzygnięte jako walkower dla przeciwnika.

Gospodarz drugiego turnieju w grupie C, czyli Zenit Kazań będzie chciał jak najszybciej zapewnić sobie miejsce w finałowej ósemce, zważywszy na to, że w ostatniej edycji Ligi Mistrzów drużyny ze stolicy Tatarstanu zabrakło w fazie pucharowej. Wygrana podopiecznych Vladimira Alekny nad Berlin Recycling Volleys powinna im zapewnić udział w ćwierćfinale. Trzeba też zaznaczyć, że ekipa Cedrica Enarda wygrywając mecz za 3 punkty awansuje na pierwsze miejsce w tabeli, a z pewnością chcieliby wziąć rewanż na Zenicie za grudniową porażkę. Wiemy dokładnie, że dyspozycja ekipy z Kazania jest daleka od idealnej, jednak to oni będą faworytami tego meczu. Liczymy również na bardzo dobry występ naszego reprezentanta, Bartosza Bednorza, który ostatnimi czasy, jak cała drużyna przechodził kryzys formy.

 

W ostatnim starciu pierwszego dnia drugiej serii turniejów grupowych w Lidze Mistrzów Cucine Lube Civitanova rozegrało mecz z Tours VB. Spotkanie rozpoczęło się dosyć niespodziewanie, gdyż francuska ekipa objęła prowadzenie w całym meczu 1-0. Następne trzy partie zdecydowanie należały jednak do mistrza Włoch. Biancorossi wypracowywali sobie przewagę i z dużym spokojem doprowadzali ją do końca partii. Tym meczem ekipa Ferdinando de Giorgiego zapewniła sobie udział w ćwierćfinale i może przygotowywać się do obrony pucharu Ligi Mistrzów wywalczonego w sezonie 2018/2019.  

Cucine Lube Civitanova 3-1 Tours VB (22-25, 25-20, 25-21, 25-15) 

MVP: Yoandry Leal 

 

Więcej o meczu wkrótce… 

O godzinie 18:00 czeka nas prawdziwa wisienka na całym tym siatkarskim torcie. Wtedy we włoskim klasyku zmierzą się ze sobą Cucine Lube Civitanova i Sir Safety Monini Perugia. Obie te drużyny są stawiane w pierwszym szeregu do wygrania tytułu mistrza Włoch, jednak to bardziej Biancorossi są większymi faworytami do wygrania tegorocznej Champions League. Trudno jednoznacznie wskazać faworyta tego meczu. Civitanova i Perugia już parę razy mierzyły się ze sobą w tym sezonie. W ostatnim meczu ligowym po tie-breaku lepsza była drużyna Vitala Heynena, ale w rozgrywanym parę dni wcześniej finale pucharu Włoch górą już było Lube, które odniosło pewne zwycięstwo. W pierwszym meczu grupowym na turnieju w Tours również lepszy był aktualny właściciel scudetto. Można napisać, że umiarkowanym faworytem tego meczu jest ekipa Fefe de Giorgiego.

Z pewnością głównym liderem Perugii będzie przyjmujący reprezentacji Polski, Wilfredo Leon. Nasuwa się jeszcze jedno pytanie – czy będziemy mieli okazje zobaczyć, nawet na krótkiej zmianie świeży nabytek ekipy lidera Serie A, Macieja Muzaja? Atakujący naszej kadry narodowej dopiero wczoraj rozpoczął treningi z drużyną. Możliwe, że pojawi się w kadrze meczowej, leczy czy trener Heynen wpuści go na parkiet? 

Źródło: cev.eu ; inside.cev.eu

Autor: Janusz Siennicki