Jak poinformował dziś „Przegląd Sportowy”, w organizmie aktualnego mistrza Polski w skoku wzwyż, Norberta Kobielskiego, wykryto zabronioną substancję. Ta wpadka może kosztować go wyjazd na przyszłoroczne igrzyska olimpijskie w Tokio.
Norbert Kobielski uzyskał pozytywny wynik badań antydopingowych. Jako pierwszy o sytuacji poinformował „Przegląd Sportowy”, który dowiedział się, że u Polaka wykryta została substancja występująca w jednej z używek. Próbka od lekkoatlety została pobrana podczas tegorocznych mistrzostw Polski we Włocławku. Informację o wpadce 23-latka potwierdził na łamach „PS” szef Polskiej Agencji Antydopingowej, Michał Rynkowski.
Zawodnik w krótkiej rozmowie z gazetą stwierdził, że to nieporozumienie. Sprawę dla „PS” skomentował jego menadżer, Marcin Fudalej. – Nie wiem, jak było, w jakich okolicznościach to znalazło się w jego organizmie. Czy świadomie? Może nie wiedział, że nie może, może to braki edukacyjne w tym zakresie? Jedno jest pewne. To, o czym mowa, na pewno nie mogło znaleźć się w żadnej zanieczyszczonej odżywce, to inny kaliber – przyznał.
Kobielski zdecydował się, aby przebadać materiał pochodzący z próbki B. Gdy ta również wykaże pozytywny rezultat, to obecny mistrz Polski będzie musiał udowodnić swoją niewinność. Jeżeli ta sztuka mu się nie uda, będzie go to kosztować bardzo wiele, ponieważ grożą mu nawet dwa lata dyskwalifikacji, a co za tym idzie – brak możliwości udziału w igrzyskach olimpijskich w Tokio, które przełożone zostały na przyszły rok.
Autor: Julian Cieślak
Źródło: „Przegląd Sportowy”