Gwiazda Leicester i zawodnik reprezentacji Anglii, James Maddison został przyłapany w piątkowy wieczór w jednym z kasyn. Nie byłoby w tym może nic bardzo dziwnego, gdyby nie fakt, że piłkarz nie pojechał z kadrą Synów Albionu do Pragi na mecz Czechami z powodu choroby, a w czasie gdy jego koledzy doznawali sromotnej porażki, on sam oddawał się hazardowej rozrywce.
Wyjazd do Pragi był ogromnym rozczarowaniem dla Wyspiarzy. Anglicy przegrali pierwsze spotkanie o punkty w ramach eliminacji od 10 lat (1:2). W spotkaniu nie wystąpił James Maddison, który z powodów zdrowotnych pozostał w kraju. Jednak zamiast wspierać kolegów przed telewizorem, 22–latek udał się do jednego z kasyn w Leicester, co zostało uwiecznione, a zdjęcie zawodnika siedzącego w świątyni hazardu obiegło media społecznościowe i pojawiło się w brytyjskiej prasie.
Oczywiście, piłkarz to też człowiek, w swoim wolnym czasie może robić, co chce, ale okoliczności zdarzenia pozostawiają pewien niesmak. Od reprezentanta kraju wymaga się trochę więcej, więc nikogo nie dziwi oburzenie części kibiców.
Do sprawy odniósł się trener Anglików, Gareth Southgate:
„Jestem pewien, że teraz [Maddison] rozumie, że kiedy jesteś w reprezentacji Anglii, czujesz na sobie inny rodzaj uwagi. W przypadku młodych graczy wchodzących do składu bywa tak, że nie są tego świadomi.”
Selekcjoner stwierdził, że skupia się teraz na tych graczach, których ma do dyspozycji, co nie znaczy, że sprawa jest zamknięta. Teraz czwartą ekipę poprzedniego mundialu czeka jeszcze mecz w Sofii przeciwko Bułgarii, ale potem jest pewne, że Gareth Southgate odbędzie ze swoim podopiecznym wychowawczą rozmowę.
Anglia przewodzi tabeli grupy A i wciąż jest na najlepszej drodze do awansu na przyszłoroczne EURO.
Darek Piechota