Siatkarskie okienko transferowe zamknięte

Siatkarskie okno transferowe w siatkarskiej Pluslidze otwarte jest od wakacji do końca stycznia następnego roku. W tym okresie kluby Plusligi mogą kontraktować zawodników, lecz w środowisku siatkarskim łączy się to z licznymi kontrowersjami. W tym sezonie, na przełomie grudnia i stycznia doszło do kilku ciekawych ruchów między klubami oraz siatkarzami przychodzącymi do Ligi Wicemistrzów Świata. 

Na pierwszy ogień weźmy aktualnego mistrza Polski i klubowego mistrza Europy Grupę Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Od wielu miesięcy spekulowało się o tym, że po zakończonym sezonie w Chinach ekipę Tuomasa Sammelvuo ma wzmocnić przyjmujący reprezentacji Polski Bartosz Bednorz. Tak się też właśnie stało – po zdobytym wicemistrzostwie państwa środka 28-latek wzmocnił pozycję przyjmującego kędzierzyńskiego klubu. Słowo wzmocnił nie jest użyte przypadkowo, ponieważ popularny Benji zastąpił na tej pozycji młodego Bułgara Denisa Karyagina, który został ściągnięty na Opolszczyznę przed tym sezonem i kompletnie nie poradził sobie w Pluslidze. W ramach przyjścia Bednorza bułgarski przyjmujący zasilił szeregi francuskiego Spacer’s de Toulouse.

Bednorz powrócił do Polski po 5 latach przerwy, kiedy to w sezonie 2017/2018 zdobył złoty medal z PGE Skrą Bełchatów. Nowy siatkarz ZAKSY zdążył już zanotować swoje pierwsze MVP w wygranym ligowym starciu z Asseco Resovią Rzeszów. Pomimo kilku słabszych momentów w pucharowym starciu z Treflem Gdańsk, Bednorz bez wątpienia jest sporym wzmocnieniem dla ZAKSY przed nadchodzącą fazą play-off.

 

Do małej roszady doszło na pozycji środkowego w drużynie wicemistrza Polski i zwycięzcy tegorocznego Superpucharu, czyli w Jastrzębskim Węglu. W obliczu zerwania więzadeł krzyżowych przez Łukasza Wiśniewskiego prezes klubu Adam Gorol i trener Marcelo Mendez szukali odpowiedniego zastępstwa za doświadczonego Wiśnie. Znaleźli je w Lubinie, a dokładniej w postaci Moustaphy M’Baye. Urodzony w Gdańsku siatkarz o senegalskich korzeniach już w pierwszym meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie pokazał się z dobrej strony i na ten moment jest podstawowym środkowym Pomarańczowych obok Jurija Gładyra.

 

W ostatnim dniu okienka transferowego doszło do bardzo niespodziewanego ruchu w barwach aktualnego lidera Plusligi Asseco Resovii Rzeszów. Poważnej kontuzji na jednym z treningów nabawił się Francuz Thibault Rossard. Trener Giampaolo Medei został w tym wypadku bez czwartego przyjmującego i wraz z prezesem Piotrem Maciągiem musieli bardzo szybko znaleźć zastępstwo. Wybór padł na…Mauricio Borgesa, brazylijskiego przyjmującego z Cerradu Enei Czarnych Radom, który lekko mówiąc nie ma za sobą dobrego sezonu. Mistrz olimpijski z Rio de Janeiro zaczynał październik jako podstawowy przyjmujący Czarnych, jednak z meczu na mecz prezentował się coraz gorzej i finalnie ustępował miejsca Piotrowi Łukasikowi, Bartoszowi Firsztowi i Pawłowi Rusinowi na boisku. Ten transfer może wydawać się lekko szokujący, jak na cele o jakie walczy w tym sezonie Duma Podkarpacia (oprócz bycia liderem w Pluslidze Resovia znajduje się w Final Four TAURON Pucharu Polski), to Mauricio posiada dobre przyjęcie i bez problemu może wchodzić na boisko w celach typowo defensywnych.

 

Transferem medycznym również musiał poratować się brązowy medalista ostatnich rozgrywek Aluron CMC Warta Zawiercie. Podobnie jak w Jastrzębiu-Zdroju, potrzebne było wzmocnienie środka. Identycznej kontuzji co Wiśniewski nabawił się Wiktor Rajsner, a w jego miejsce z Kędzierzyna-Koźla przywędrował Tomasz Kalembka. Doświadczony środkowy wspomoże również Michała Szalachę i Miłosza Zniszczoła przy lekkich problemach zdrowotnych Krzysztofa Rejny. 

 

Jurajscy Rycerze po odejściu Jędrzeja Gruszczyńskiego potrzebowali również drugiego libero. Został nim Bartosz Makoś, który w tamtym sezonie reprezentował barwy klubu z Zawiercia, a przez ostatnie miesiące trenował we Włoszech.

To, co można napisać o sytuacji w PGE Skrze Bełchatów to jedno – jest bardzo źle. Ekipa dziewięciokrotnego mistrza kraju sromotną porażką z Barkomem Każany Lwów zanotowało swoją czternastą (!) porażkę w fazie zasadniczej. Bełchatowianie z dorobkiem 29 punktów zajmują 11. miejsce w tabeli i coraz trudniej będzie im się dostać do najlepszej ósemki. Powodów tak słabej gry może być wiele, począwszy od trenera po zawodników, którzy podczas niektórych spotkań wyglądali jakby grali za karę. Prezes Konrad Piechocki na razie zdecydował, że dotychczasowy trener Joel Banks przestanie pełnić funkcję pierwszego trenera zespołu, a wcześniej z roli asystenta zrezygnował Michał Bąkiewicz. Rolę Anglika przejął doskonale znany w Polsce Andrea Gardini, który z powodzeniem trenował ZAKSE, Jastrzębski Węgiel i AZS Olsztyn, a do tego był asystentem Andrei Anastasiego w reprezentacji Polski. Popularny Gardo ma za zadanie poprawić najlepiej jak tylko się da pozycję bełchatowskiego zespołu w ligowej tabeli.

 

Wcześniej wspomniany Jędrzej Gruszczyński pod koniec 2022 roku również zasilił szeregi PGE Skry Bełchatów. Gruszka zastąpił na pozycji libero Kacpra Piechockiego, który w trakcie ligowego spotkania doznał uszkodzenia więzadeł w stawie łokciowym. Kontuzja wyklucza 27 latka z dalszej gry w tym sezonie i właśnie w celu zastąpienia go ściągnięty został Gruszczyński, który w barwach Warty Zawiercie nie miał zbyt dużo okazji do grania.

 

W znacznie gorszej sytuacji w kontekście składu znalazł się Indykpol AZS Olsztyn. Szósty zespół ligowej tabeli w ligowym starciu z BBTS-em Bielsko-Biała stracił swojego podstawowego rozgrywającego Joshua Tuanigę. Amerykanin doznał koszmarnej kontuzji uszkodzenia więzadeł stawu łokciowego, takiej samej jak u Kacpra Piechockiego. Kontuzja libero Skry działa się poza kamerami telewizyjnymi, jednak uraz Tuanigi mogliśmy czystym okiem zobaczyć na powtórkach. Drużyna Javiera Webera została bez głównego kreatora i w trybie ekspresowym klub musiał znaleźć zastępstwo. Pomimo dobrego spotkania w wykonaniu Karola Jankiewicza w meczu z PSG Stalą Nysa lukę po Tuanidze wypełni doświadczony Grzegorz Pająk, dla którego będzie to powrót po 10 latach do klubu z Warmii i Mazur. Spider, podobnie jak Moustapha M’Baye w tym sezonie bronił barw Cuprum Lubin. 

 

Skoro jesteśmy przy ekipie Miedziowych to warto wspomnieć, że w drużynie Pawła Ruska również doszło do jednego transferu. O ile nie znaleziono zastępstwa za Moustaphe M’Baye, to zarządowi udało się skompletować pozycję rozgrywającego. Schedę po Grzegorzu Pająku w podstawowym składzie przejmie dotychczasowy rezerwowy i reprezentant Polsku U-19 Kajetan Kubicki, a wspomagać go będzie trzy lata starszy Damian Czetowicz, który po przygodach w Estonii i na niższych szczeblach rozgrywkowych w Polsce zadebiutuje na boiskach Plusligi.

 

Bardzo ciekawy ruch transferowy został sfinalizowany nad morzem. W zespole Trefla Gdańsk pojawił się przyjmujący Jingyin Zhang, lider reprezentacji Chin i najlepiej punktujący siatkarz tego zespołu podczas zeszłorocznej Ligi Narodów. Zhang, podobnie jak Bartosz Bednorz zakończył zmagania w lidze chińskiej i wraz z Zhejiang Sports Lottery zdobył w niej brązowy medal. Jest to pierwszy siatkarz z reprezentacji Chin w historii, który przyszedł do Plusligi, a w przyszłości 24-latek może zostać bardzo solidną postacią w świecie siatkówki.

Na samym dole tabeli, w drużynie BBTS-u Bielsko-Biała doszło do prawdziwego trzęsienia ziemi, i to kilka razy. Zacznijmy od pozycji rozgrywającego. Sezon w Bielsku jako podstawowy kreator zaczynał Niemiec Jan Zimmermann. Po przejściu do Włoch klub postanowił zatrudnić doświadczonego Francuza Pierre’a Pujola. Kiedy wydawało się, że były reprezentant Trójkolorowych finalnie zaczynał wyrastać na kogoś kto do końca sezonu będzie rozgrywającym BBTS-u to…z powodu problemów finansowych klubu Pujol odszedł do Rumunii. Beniaminek ponownie znalazł się w trudnej sytuacji, jednak szybko znalazł rozwiązanie. Australijski rozgrywający, znany z występów w Warcie Zawiercie Arash Dosanjh został nowym kreatorem drużyny. Było blisko, aby drugi rozgrywający Radosław Gil opuścił zespół i wzmocnił Chemeko-System Gwardię Wrocław, ale transfer nie doszedł do skutku.

 

Kolejne roszady pojawiły się na pozycji przyjmującego. BBTS zaczynał sezon w następującym zestawieniu na tej pozycji: Roland Gergye, Konrad, Formela, Jakub Urbanowicz oraz Radosław Puczkowski. W grudniu formację przyjęcia wzmocnił jeszcze Konstatin Cupkovic, niegdyś siatkarz Skry Bełchatów czy Transferu Bydgoszcz. W tym samym miesiącu zespół opuścił Roland Gergye. Reprezentant Węgier odszedł prawdopodobnie z tych samych powodów co Pierre Pujol. Wraz z Arashem Dosanjhem zespół zasilił Ovidiu Darlaczi. Rumuński siatkarz miał być zastępcą Rolanda Gergye i tworzyć parę przyjmujących z Jakubem Urbanowiczem lub Konradem Formelą. Problem rozwiązał się sam, kiedy ofertę z drugiej ligi włoskiej, a dokładnie z Lagonegro otrzymał Urbanowicz. To właśnie tam 30-latek będzie kontynuował swoją karierę.

 

Autor: Janusz Siennicki