Hubert Hurkacz na półfinale zakończył swój występ w turnieju ATP 500 w Rotterdamie. Polak przegrał w trzech setach z turniejową „jedynką” Carlosem Alcarazem.
Początek meczu wręcz wymarzony dla Hurkacza. Zaskoczony Alcaraz przy pierwszej okazji stracił swoje podanie. Hurkacz prowadził 4:1 40:0 i to był niestety punkt zwrotny w tym meczu. Alcaraz wyszedł z opresji, obronił trzy breakpointy z rzędu… i nie przegrał już żadnego gema do końca seta wygrywając 6:4.
W drugim secie gra toczyła się gem za gem, o wyniku decydował tiebreak. W nim Alcaraz prowadził 5-4, miał dwa serwisy, ale tym razem to on przegrał obydwa ważne punkty. Hurkacz skorzystał z okazji i przypieczętował zwycięstwo 7-5.
W decydujący set lepiej wszedł jednak Alcaraz. Hiszpan od razu przełamał serwis Hurkacza i zdobył przewagę, której nie wypuścił do końca meczu. Alcaraz wygrał trzecią partię 6:3 pokonując po raz czwarty w karierze Polaka i to on zagra w niedzielnym finale. Mimo porażki należy pogratulować Hurkaczowi jednego z najlepszych turniejów od momentu feralnej kontuzji.