Po raz pierwszy od 2021 roku Iga Świątek nie wygrała turnieju WTA 1000 w Dosze. Polka uległa w półfinale swojej „przeklętej” rywalce, Jelenie Ostapenko, 3:6,1:6.
Już od pierwszych minut spotkania można było dostrzec, że Łotyszka ma dziś swój „dzień konia”. Ostapenko grała niezwykle agresywnie, podejmowała ryzyko w niemal każdym zagraniu i trafiała z imponującą skutecznością. Szybko uzyskała przewagę przełamania. Środkowa część pierwszego seta była najbardziej wyrównanym fragmentem meczu, ale Ostapenko ponownie przełamała Polkę i zamknęła partię wynikiem 6:3.
W drugiej partii przewaga Łotyszki jeszcze wzrosła. Świątek miała problemy z wygrywaniem własnych gemów serwisowych – udało jej się wygrać jedynie jeden gem, i to przy serwisie rywalki. Ostapenko zwyciężyła ostatecznie 6:3, 6:1, a całe spotkanie trwało zaledwie 70 minut. Było to już piąte zwycięstwo Ostapenko nad Świątek w ich dotychczasowych pojedynkach.
Łotyszka przerwała serię piętnastu wygranych meczów Świątek w Dosze i po dziewięciu latach ponownie awansowała do finału tego turnieju.