Piątkowe zmagania ekstraligowe rozpoczną się już niebawem. O 18:00 Stal Gorzów podejmie GKM Grudziądz, natomiast wieczorem, o 20:30 Apator Toruń zmierzy się na Motoarenie z Unią Leszno.
#GORGRU
Stal Gorzów mocno stoi w tym sezonie w tabeli, choć zaliczyła też kilka wpadek. Na ten moment znajduje się na drugim miejscu w tabeli z dorobkiem 14 punktów i ma chrapkę na stołek lidera, który obecnie należy do Sparty Wrocław. Naturalnym wydaje się zatem fakt, szczególnie przy obecnej formie GKM-u, który zajmuje ostatnie miejsce „premiowane” spadkiem do 1. Ligi, że to właśnie gorzowianie wystąpią w roli faworyta. Niemniej nie będzie to „mecz do jednej bramki”, gdyż grudziądzanom punkty są bardzo potrzebne, ponadto na Jancarzu zobaczymy m.in. Krzysztofa Kasprzaka, który choć ma sporo problemów i nie przywozi zbyt wielu punktów, przez kilka lat reprezentował barwy Stali i na gorzowskim torze czuł się całkiem nieźle. Może to być zatem okazja do przełamania słabej formy i powrotu do wysokiego lub chociaż stabilnego punktowania.
Zdobycie przez przyjezdnych z Grudziądza przynajmniej 40 punktów będzie można uznać za naprawdę duży sukces i spore zaskoczenie. Będzie to jednakże spore wyzwanie, biorąc pod uwagę kapitalnie jadących Bartosza Zmarzlika, Martina Vaculika czy będącego w drugiej linii, a całkiem nieźle punktującego, Andersa Thomsena. Zobaczymy zatem, czy nastąpi absolutny pogrom GKM-u, czy jednak grudziądzanie postawią się i wywalczą chociaż bonus. Spotkanie rozpocznie się w piątek, o godzinie 18:00.
Awizowane składy:
Moje Bermudy Stal Gorzów:
- Szymon Woźniak
- Anders Thomsen
- Martin Vaculik
- Rafał Karczmarz
- Bartosz Zmarzlik
- Kamil Pytlewski
- Wiktor Jasiński
ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz:
- Przemysław Pawlicki
- Krzysztof Kasprzak
- Kenneth Bjerre
- Roman Lachbaum
- Nicki Pedersen
- Denis Zieliński
- Mateusz Bartkowiak
#TORLES
Drugim meczem będzie starcie pomiędzy Apatorem Toruń a Unią Leszno. Szykuje się zacięty pojedynek, gdyż znów oglądać będziemy drużynę z dołu tabeli oraz zespół walczący o awans do play-offów. Leszno z jedenastoma punktami zamyka pierwszą czwórkę, ale na plecach czuje oddech Włókniarza, który na piątym miejscu ma taką samą liczbę oczek. Nie jest to najlepszy sezon w wykonaniu Byków, którzy od czterech lat kończą ekstraligowe zmagania ze złotem, co nie zmienia faktu, że mają solidną drużynę, potrafiącą wykręcać bardzo dobre wyniki. Ponadto na Motoarenie leszczynianie czują się znakomicie, co udowadniali w ostatnich latach. Toruń w tym roku powrócił na salony PGE Ekstraligi, ale nie można powiedzieć, żeby radził sobie wyśmienicie. Ma zaledwie punkt przewagi nad ostatnim GKM-em i nie może pozwolić sobie na porażkę na własnym obiekcie. Dodatkową motywacją może być to, że w Lesznie przegrali zaledwie czterema punktami (43:47), zatem poza zwycięstwem w zasięgu może być również i bonus.
Problemem może być to, że wszystkie ostatnie pięć spotkań zakończyło się porażką Apatora, a zwyżki formy trudno wypatrywać. Jack Holder zaczął jeździć w kratkę, z drugiej strony świetnie na torze radzi sobie Paweł Przedpełski, a Robert Lambert potrafi zaskoczyć. Unia Leszno mocno seniorami stoi, Janusz Kołodziej do spółki z Jasonem Doyle’em oraz Emilem Sajfutdinowem stanowią bardzo mocny trzon drużyny, który raczej nie zawodzi. Z ciekawością spoglądać będziemy zatem do Torunia, a początek pojedynku nastąpi już w piątek, o godzinie 20:30.
Awizowane składy:
eWinner Apator Toruń:
- Paweł Przedpełski
- Jack Holder
- Chris Holder
- Adrian Miedziński
- Petr Chlupac
- Kacper Makowski
- Krzysztof Lewandowski
Fogo Unia Leszno:
- Emil Sajfutdinow
- Janusz Kołodziej
- Jaimon Lidsey
- Jason Doyle
- Piotr Pawlicki
- Damian Ratajczak
- Kacper Pludra
Autor: Liwia Waszkowiak