PLATINUM MOTOR Lublin urządził na własnym torze pokaz siły w meczu z FOGO UNIĄ Leszno i wygrał bardzo wysoko 65:25. Największą poprawę względem pierwszego domowego meczu „Koziołków” zaliczył Bartosz Zmarzlik, który po spotkaniu miał powody do zadowolenia.
Debiut Zmarzlika w kevlarze Motoru w Lublinie był zdecydowanie nieudany, gdyż Mistrz Świata zdobył z BETARD Spartą tylko 7 punktów. W niedzielnym meczu piątej kolejki sytuacji wyglądała jednak zgoła inaczej. Zmarzlik zapisał na swoim koncie 14 „oczek” i bonus i tak samo jak Dominik Kubera zdobył komplet.
– Zależało mi bardzo, żeby pojechać dużo lepiej niż w pierwszym meczu, bo i kibice i wszyscy nie chcieli na pewno oglądać takiego mnie jak wtedy i sam też niedobrze się z tym czułem. Chcę po prostu być bardzo profesjonalnym zawodnikiem i dawać z siebie wszystko i tam, gdzie jestem oddawać wszystko dla tego miejsca, żeby robić dobry wynik, bo od tego ja jestem przede wszystkim i na tym się skupiam. Dzisiaj był lepszy dzień – mówił o swoim występie Zmarzlik.
– Czwarty mecz, trzy komplety, z tego jestem na pewno zadowolony, aczkolwiek ten pierwszy mecz nie był taki, jak tego wszyscy oczekiwali i nie był taki, jaki oczekiwałem sam po sobie. Dużo błędów, jeździeckich jak i sprzętowych, naprawdę mocno przepracowane dwa tygodnie z różnymi wnioskami i cieszymy się, że dzisiaj było lepiej – komentował start sezonu i zeszłotygodniową wpadkę nowy zawodnik Motoru.
Mistrz Świata podzielił się również przemyśleniami na temat startu, który był głośno omawianym problemem po starciu ze Spartą. – Dzisiaj było pod względem startu oprócz pierwszego biegu pozytywnie, bo i z drugiego pola wygrywałem, z pierwszego i z czwartego. W ostatnim biegu gorzej troszeczkę, ale nie byłem z tyłu na pewno, tylko byłem na równi, nawet się że tak powiem nie chciałem zakładać bo to nie była moja ścieżka. Dzisiaj ten aspekt był na pewno lepszy.