Ogromnych emocji dostarczyli polscy tenisiści podczas pierwszego dnia wielkoszlemowego US Open. W drugiej rundzie jednak zagra tylko Kamil Majchrzak. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch pożegnali się z turniejem.
Zabrakło regeneracji po Winston-Salem
Hubert Hurkacz był zdecydowanym faworytem starcia z Jeremym Chardym. Polak prawdopodobnie nie zdążył się zregenerować po wyczerpującym tygodniu w Winston-Salem, gdzie Hubert Hurkacz po raz pierwszy w karierze zdobył tytuł ATP.
Pierwszy set starcia z Chardym przebiegał po myśli Huberta i mimo że już w pierwszym gemie został przełamany, to ostatecznie wygrał całego seta 6:3.
W drugiej partii to jednak Francuz okazał się lepszy. Wygrał wszystkie własne gemy serwisowe. Polak nie obronił breakpointa w czwartym gemie i seta 6:3 wygrał Chardy.
Trzeci set rozpoczął się idealnie dla Hubiego. Już na samym starcie przełamał rywala i prowadził 2:0, jednak za moment stracił gema przy serwisie i doszło do wyrównania. O losach partii decydował tie-break. Tam lepszy okazał się Hurkacz, który wygrał 8:6.
Czwarty set w wykonaniu Huberta wyglądał bardzo źle. Polak wygrał tylko jednego gema przy stanie 0:5. Francuz ostatecznie zwyciężył 6:1 i doprowadził do remisu w meczu.
Decydującą partia przyniosła tylko jedno przełamanie. W piątym gemie Hubert Hurkacz przegrał własne podanie i to zdecydowało o tym, że Polak odpadł ze zmagań w US Open. Chardy wygrał 6:3 i zameldował się w drugiej rundzie.
Hubert Hurkacz pokazał klasę po porażce. Ze łzami w oczach sprawił frajdę kibicom [WIDEO] https://t.co/WWRIOXTMcb #USOpen #USOpen2019
— Super Express (@se_pl) August 27, 2019
Fręch postawiła się rywalce
Magdalena Fręch po raz pierwszy w karierze zagrała w głównej drabince US Open. Jej rywalką była doświadczona Niemka Laura Siegemund. W pierwszym secie oglądaliśmy bardzo dużo obustronnych przełamań. W końcowej fazie to jednak Fręch utrzymała nerwy na wodzy i wygrała pierwszą partię 7:5.
Drugi set to było pilnowanie własnego podania. W całej partii oglądaliśmy tylko jedno przełamanie, niestety na korzyść Niemki i to ona wygrała 6:3.
Trzeciego seta bardzo źle rozpoczęła Fręch. Już w pierwszym gemie przegrała własne podanie i skomplikowała sobie sprawę awansu. W szóstym gemie wróciła nadzieja na awans Polki, przełamał ona Siegemund i był remis 3:3. Radość nie trwała długo, bo już w kolejnym gemie Niemka ponownie wygrała podanie Polki. Ostatecznie Siegemund wygrała seta 6:4 i całe spotkanie 2:1.
ZOBACZ TAKŻE: Nokaut na otwarcie US Open! Iga Świątek zdeklasowała swoją pierwszą rywalkę
Niezwykle zacięte spotkanie Majchrzaka
Kamil Majchrzak przegrał w trzeciej rundzie kwalifikacji do US Open, jednak dostał się do turnieju jako „szczęśliwy przegrany”, ponieważ z głównej drabinki wycofali się wyżej rozstawieni – Milos Raonic i Kevin Anderson. Polak wszedł w miejsce Kanadyjczyka i w pierwszej rundzie trafił na Nicolasa Jarrego.
Pierwszy set przebiegał standardowym schematem. Każdy z tenisistów pilnował własnego serwisu i o losach partii decydował tie-break. Tam przy stanie 3:2 dla Jarrego Polak przegrał dwa własne serwisy i musiał pogodzić się z porażką w decydującym gemie 2:7.
W drugim secie obaj tenisiści po razie dali się przełamać i ponownie byliśmy świadkami tie-breaka. Tym razem to jednak Polak był górą i triumfował 7:5.
Trzeci set to kopia praktycznie kopia pierwszego z tą różnicą, że w dziesiątym gemie przy stanie 5:4 dla Chilijczyka Majchrzak musiał bronić trzech piłek setowych. Udało mu się to i po raz trzeci w tym spotkaniu o losach seta decydował tie-break. Tam Chilijczyk ponownie miał trzy set pointy, ale żadnego nie wykorzystał. Majchrzak natomiast skorzystał z pierwszej nadarzającej się sytuacji i wygrał 8:6.
Czwarty set to dominacja Jarrego od początku do końca. Kamil Majchrzak wygrał tylko jednego gema przy własnym serwisie, ani razu nie przełamując przy tym rywala. W konsekwencji Chilijczyk gładko wygrał partie 6:1.
Decydujący gem przyniósł tylko jedno przełamanie, które zdecydowało o losach całego meczu. Przy stanie 4:4, Polak wykorzystał pierwszego breakpointa i objął prowadzenie 5:4. Gema przy własnym serwisie wygrał do 15 i po raz pierwszy w karierze awansował do drugiej rundy turnieju wielkoszlemowego. Tam zmierzy się z Urugwajczykiem Pablo Cuevasem.
Kamil Majchrzak czerpie pełnymi garściami ze statusu LL i po raz pierwszy w karierze jest w 2 r. Wielkiego Szlema????Niestety polegli Magda i Hubert????Swoją drogą, dzień przerwy na regenerację i podróż z Winston-Salem do NYC to stanowczo za mało????
— Joanna Sakowicz (@SaKostecka) August 27, 2019