Na ostatnim meczu przy W69 doszło do wielu zdarzeń, które były szerokim echem komentowane w mediach. Na stadionie mieliśmy pokazy pirotechniki, a atmosfera z obu stron była burzliwa. Wobec tego Polonia Bydgoszcz, a konkretnie jej działacze postanowili nałożyć pewne obostrzenia dla kibiców zielonogórskich.
Jerzy Kanclerz, czyli Prezes Polonii Bydgoszcz w odpowiedzi na te zdarzenia poinformował, że kibice Falubazu nie zostaną wpuszczeni na stadion, mając dodatkowe akcesoria, takie jak np. klubowa koszulka, flagi, oprawy czy megafony.
Długo na reakcję kibiców Stelmet Falubazu Zielona Góra nie trzeba było czekać! Oświadczenie grupy Fanatyków Naszego Falubazu:
Ważna informacja dotycząca wyjazdu na rewanżowy półfinał do Bydgoszczy.
Nie jedziemy!Ze względu na skandaliczne obostrzenia nakładane przez bydgoski klub oraz brak możliwości jakiegokolwiek dialogu jesteśmy zmuszeni podjąć decyzje o bojkocie meczu rewanżowego w Bydgoszczy. Nauczeni doświadczeniem z rundy zasadniczej oraz po otrzymaniu informacji, ze na sektor nie możemy wejść w barwach i zielonych koszulkach, z flagami, bębnami i megafonami zdecydowaliśmy, ze nie będziemy brać udziału w tym cyrku, do którego ‚zaprasza’ nas kanclerz. Nasze flagi i barwy są naszą świętością, bez których nie wchodzimy na żaden stadion.Wstępne ustalenia pomiędzy klubami mówiły o tym, ze Polonia bez przeszkód może wejść na sektor gości przy W69 ze wszystkimi akcesoriami kibicowskimi i tak samo będzie w przypadku kibiców Falubazu w Bydgoszczy. Doskonale jednak widać ile warte jest słowo bydgoskiego prezesa.Nie kupujcie biletów, nie jedźcie do Bydgoszczy, a już na pewno nie wybierajcie się w barwach na sektory gospodarzy. Sektor gości ma być pusty. Przekażcie dalej znajomym wyjazdowiczom i udostępnijcie u siebie.Polski żużel dla kibiców!
Grupy kibicowskie Falubazu
Wydaje się, że impulsywne działania Prezesa Polonii Bydgoszcz – nie będą miały pozytywnego wdzięku. Prawdopodobnie święto sportowe, bo takim niewątpliwie jest owy szlagier straci na wartości bez dopingu kibiców Falubazu. Bez kibiców sport ma o wiele mniej emocji, co widzieliśmy zresztą podczas pandemii koronawirusa, kiedy to na stadiony nakładane były liczne obostrzenia.
Albert Fedorowicz
Fot. Damian Grabski