W niedzielnym finale Australian Open zmierzą się ze sobą Novak Djoković ze Stefanosem Tsitsipasem.
35-letnia legenda tenisa dopiął swego i bez straty seta pokonał Amerykanina Tommy’ego Paula 7:5, 6:1, 6:2. Serb w niedzielę zagra w dziesiątym swoim finale w turnieju rozgrywanym w Melbourne. W zeszłym roku Djoković nie mógł pojawić się na australijskich kortach i widać, że jest wyjątkowo zmobilizowany. Najwięcej emocji przyniósł pierwszy set, w którym Paul ugrał pięć gemów, ale w decydującym momencie musiał znać wyższość Serba.
W drugim półfinale Stefanos Tsitsipas rozprawił się z Rosjaninem Karenem Chaczanowem 7:6 (7:2) 6:4 6:7(6:8) 6:3. Grek przegrał z Djokoviciem w finale French Open 2021 i teraz ma okazję pomścić tę porażkę. Więcej argumentów przemawia za Serbem, który stara się ograniczyć wpływ na kontuzję ścięgna podkolanowego, która dokucza mu przez cały turniej. 24-letni grecki tenisista dobrze sobie radzi i jest ciepło wspierany przez dużą populację ze swojego kraju i od dawna wydaje się być skazany na sukces w Australian Open.
– Czuję się błogosławiony faktem, że mogę grać w tenisa na tym poziomie i od wielu lat chciałem umieścić grecki tenis na mapie – przyznał Tsitsipas. – Nigdy nie myślałem, że będę tu tak dobrze traktowany, więc jestem bardzo szczęśliwy, że jestem teraz w finale – zobaczymy, co się wydarzy – dodał.