Już dzisiaj drugi akt Rakowa Częstochowa w rozgrywkach Ligi Europy. Podopieczni Dawida Szwargi w Sosnowcu podejmą austriacki Sturm Graz.
Raków wychodzi z kryzysu?
Ostatnie tygodnie z pewnością nie były łatwe dla zespołu z Częstochowy. Drużyna miała spore problemy i pierwszy raz od dawna straciła aż 9 bramek w trzech meczach. Najpierw drużynę wycieńczył przegrany mecz z Atalantą, którego skutki odczuwali naprawdę długo. Najpierw Częstochowianie męczyli się z Ruchem Chorzów, a później skompromitował ich Lech Poznań, pokonując aktualnego Mistrza Polski aż 4:1. Później jednak na Raków czekało spotkanie z Radomiakiem Radom i wyglądało to już naprawdę obiecująco. Mecz skończył się pewnym zwycięstwem Częstochowian 3:0, a rywale praktycznie w ogóle nie stawili oporu.
Kontuzje wciąż problemem
Jedną z rzeczy, która trapi Raków od początku sezonu są z pewnością kontuzje podstawowych zawodników. Jeszcze przed rozpoczęciem rozgrywek na obozie przygotowawczym poważnego urazu nabawiła się gwiazda Medalików – Ivi Lopez. Później doszły problemy w obronie, bowiem kontuzji odnieśli Svarnas i Arsenić. Co prawda trener Szwarga robi dobrą minę do złej gry i nigdy nie narzeka na braki w drużynie, ale zarówno Grek jak i Chorwat są nie do zastąpienia. Do tego pamiętać trzeba także o urazie trochę bardziej ofensywnego zawodnika Rakowa – Jeana Carlosa, który zszedł z boiska na początku meczu przeciwko Atalancie i do tej pory nie mieliśmy okazji oglądać go w akcji.
Częstochowianie strzelają szybko
Idealnym scenariuszem, jakim Raków mógłby rozpocząć dzisiejszy mecz jest szybko strzelona bramka. Drużyna Dawida Szwargi często strzela bramki już w pierwszych 20. minutach – w ostatnich trzech meczach aż trzykrotnie Medaliki rozpoczynały spotkanie zdobytym golem. Nie zawsze jednak dodaje to skrzydeł, gdyż w meczu z Lechem również Raków otworzył spotkanie, a wszyscy pamiętają, jak wielką kompromitacją Częstochowian skończył się ten mecz.
Sturm Graz – kosmopolityczna drużyna z polskim akcentem
Zespół Sturmu jest pewnym fenomenem austriackiej Bundesligi. Większość z tamtejszych drużyn sztywno trzyma się w składzie samych Austriaków i Niemców, a drużyna z Graz jest całkowicie odmienna. W drużynie nietrudno znaleźć reprezentantów krajów afrykańskich, takich jak Mali, Ghana czy Wyspy Zielonego Przylądka. W Sturmie nie brakuje także polskiego zawodnika – Szymona Włodarczyka. Były zawodnik Górnika Zabrze odszedł do Austrii przed tym sezonem i z miejsca stał się podstawowym elementem układanki trenera. Początek Włodarczyka był świetny – zanotował nawet 4 bramki w sezonie, w tym dublet z BW Linz. Jednak po wrześniowej przerwie na reprezentację Polak wpadł w delikatny dołek i ma problemy z notowaniem liczb. Nie zmienia to jednak faktu, że Włodarczyk jest w stanie dzisiaj ukąsić Raków, tym bardziej, że napastnik Sturmu walczy o powołanie do reprezentacji, które już jutro wyśle Michał Probierz.
Początek spotkania o 18:45
Autor: Mateusz Dukat
fot. Getty