Podsumowanie rundy jesiennej eWinner 2. Ligi

Choć wydaje się, że od rozpoczęcia sezonu 2022/2023 minęło ledwie kilka chwil, eWinner 2. Liga jest już za półmetkiem. Jak wygląda tabela po pierwszej części trwającej kampanii? 

Cyferka “1” przy nazwie Kotwica Kołobrzeg była niezmienna w zasadzie prawie od startu ligi. Beniaminek znad morza zanotował niespotykaną serię dziewięciu (!) wygranych z rzędu, a po raz pierwszy goryczy porażki zaznał w 12. kolejce. Niestety dla kibiców “Kotwy”, pomimo teoretycznie świetnego półrocza (wszak podopieczni trenera Marcina Płuski wciąż przewodzą tabeli z 3-punktową zaliczką), nie brak powodów do zmartwień. Kotwica w ostatnich pięciu spotkaniach roku 2022 trzykrotnie zremisowała i dwukrotnie uznawała wyższość rywali, jednocześnie w dużym stopniu trwoniąc wypracowaną przewagę. Ciężko przewidywać w jakiej formie Kołobrzeżanie przystąpią do rundy wiosennej. 

Za plecami lidera solidne marki, a jednocześnie drużyny od dawna deklarujące swoje wysokie aspiracje. Wiceliderem z dorobkiem 35 punktów jest KKS 1925 Kalisz. W kolejce wieńczącej jesienną odsłonę eWinner 2. Ligi Kaliszanie dość sensacyjnie przegrali aż 0:3 z Garbarnią Kraków i nie podtrzymali świetnej serii bez porażki, trwającej do ubiegłego piątku od końca września. Na najniższym stopniu podium sklasyfikowana jest Polonia Warszawa. “Czarne Koszule” również nie mogą zaliczyć końcówki tej fazy rozgrywek do udanej, albowiem w 18 i 19 kolejce zawodnicy z Warszawy schodzili z boiska pokonani (najpierw 0:3 z KKS-em, a później równie bolesna porażka w małych derbach regionu z Pogonią Siedlce 0:1). 

Pierwszą większą sensacją, na którą natknąć się możemy w czubie tabeli jest “Duma Warmii”. Spadkowicz z Olsztyna prezentował się w rundzie jesiennej zdecydowanie najlepiej ze wszystkich zdegradowanych zespołów, a zanotowana na koniec rundy seria pięciu wygranych spotkań z rzędu (w tym wielu w można powiedzieć – sensacyjnych okolicznościach) pozwala myśleć kibicom Stomilu o walce o powrót na zaplecze Ekstraklasy – dużo w tym przypadku zależy od nastawienia zarządu klubu i jego planów na przyszłość. Również dobrze radzi sobie inna ekipa z województwa warmińsko-mazurskiego – Olimpia Elbląg. ZKS lokuje się na szóstej pozycji i ma trzy punkty przewagi nad kolejnym w tabeli Zniczem Pruszków. Drużyna kojarzona głównie z Robertem Lewandowskim w pewnym momencie zajmowała nawet drugie miejsce, ale gubione w drugiej części rundy punkty zaważyły, że Pruszkowianie wypadli ze ścisłej czołówki. 

Na ósmym i dziewiątym miejscu – spadkowicze z Fortuna 1. Ligi, kolejno Górnik Polkowice i GKS Jastrzębie. Polkowiczanie świetnie weszli w sezon, ale później ich forma pikowała w dół – ostatnie spotkania to naprzemiennie przyzwoite wyniki wymieszane z wpadkami. De facto “Zielono-Czarnym” udało się jednak ustabilizować pozycję w klasyfikacji. Co zaskakuje? W tym roku to przede wszystkim postawa rzekomych faworytów rozgrywek. Motor Lublin pozbierał się wprawdzie po żenującym starcie rozgrywek przy pomocy nowego szkoleniowca – Goncalo Feio, ale dziesięć punktów starty do strefy gwarantującej grę w barażach to w praktyce bardzo dużo i można z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że Motor już w tej kampanii o awans nie zawalczy. To samo tyczy się Raduni. Klub z niewielkiej kaszubskiej wsi Stężyca od paru lat napędzany jest sporymi pieniędzmi z gminy, ale także i tu zapewne nie przełoży się to na promocję o klasę wyżej. Przynajmniej nie w przyszłym roku. 

Skład strefy spadkowej od dawna zmienia się jak w kalejdoskopie. Na ten moment bezpośrednio zagrożone spadkiem są: Siarka Tarnobrzeg, reprezentanci Krakowa (Garbarnia i Hutnik) oraz rezerwy Śląska. W praktyce widmo czyhającego niebezpieczeństwa wisi jednak w zasadzie nad połową ligi, albowiem nawet dziewiąty Górnik Polkowice ma na ten moment cztery punkty przewagi nad 15 pozycją (warto dodać, że jego strata do ósmej lokaty wynosi…5 oczek). Wyraźnie wskazać więc można podział tabeli na drużyny walczące o awans (do 7 miejsca, 38-29 pkt.) i hipotetycznie o utrzymanie, bądź spokojny byt (od ósmego miejsca, 24-18pkt). Oczywiście, dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe – ale czy dojdzie do istotnych zmian pomiędzy tymi dwoma nakreślonymi grupami i w jakim stopniu one nastąpią? Tego dowiemy się po przerwie zimowej. 

 

Autor: Mateusz Kurpiewski