Po niedzielnej porażce w La Liga z Barceloną Valencia postanowiła zwolnić Javi’ego Gracię. To rozstanie było do przewidzenia, ponieważ 51-latek od początku nie dogadywał się z władzami klubu. Przygoda Hiszpana z Nietoperzami potrwała niecały sezon.
– Klub chce publicznie podziękować trenerowi za pracę i poświęcenie podczas miesięcy u steru drużyny. Życzymy wszystkiego najlepszego na przyszłość – czytamy w komunikacie klubowym.
Valencia to już nie ten sam klub co jeszcze kilka sezonów wcześniej. Niezrozumiała polityka właściciela Nietoperzy doprowadziła do odejścia kluczowych zawodników i trenera. Zawodnicy z Estadio Mestalla nie walczą już o czołowe lokaty w lidze, lecz martwią się o pozostanie w dywizji.
Wprawdzie Valencia pozostaje bez wygranej w La Liga od 7 spotkań. Niemniej spotkanie z Barceloną nie przyniosło wstydu podopiecznym Javi’ego Gracii. Dlatego moment zwolnienia hiszpańskiego szkoleniowca wydaje się zupełnie absurdalny. Nietoperze są praktycznie pewni utrzymania (do stu procentowej pewności brakuje im 3 pkt). Zwolnienie 51-latka przez Petera Lima na cztery kolejki przed końcem sezonu będzie kosztowało singapurskiego miliardera 3 mln euro. Gdyby biznesmen wstrzymał się ze swoją decyzją na cztery spotkania, wypłaciłby Garcii o 2,5 mln euro mniej. W Valencii od dłuższego czasu jednak mało rzeczy skleja się w logiczną całość, a kibice Nietoperzy jedyne, o czym marzą to nowym właścicielu.
Autor: Artur Wahlgren