Górnicy kontra Portowcy [ZAPOWIEDŹ]

Piątek kolejny raz upływa fanom piłki nożnej na naszym podwórku pod znakiem inauguracji następnej kolejki PKO BP Ekstraklasy. W drugim dzisiejszym starciu do Zabrza zawita Pogoń Szczecin. Początek spotkania o 20.30.

Magazynki pełne ślepaków i groźne stałe fragmenty

Gospodarze dzisiejszego starcia nie potrafią ustabilizować formy w tym sezonie. Ich wyniki to krótkie serie dobrych bądź złych okresów, które idealnie przekładają się na obecne miejsce w tabeli. 11 lokata, środek stawki i 19 oczek zgromadzone przez 16 kolejek. Gdy na początku października Górnik urwał punkt Śląskowi, a potem wygrał pięć kolejnych spotkań, w tym dwa w Pucharze Polski, wydawało się, że zawodnicy trenera Urbana rozpoczynają marsz ku górnej części tabeli, bo po drodze potrafili pokonać chociażby obecnego Mistrza Polski- Raków Częstochowa. W ostatnich dwóch kolejkach sprawy odwróciły się jednak o 180 stopni. Dwie wyjazdowe porażki z rzędu, obie w bardzo bolesnych i deprymujących okolicznościach. Najpierw w starciu ze Stalą Mielec po znakomitym początku i prowadzeniu 0-1 Zabrzanie dali sobie wbić dwie bramki i mimo gry w przewadze już od 55 minuty, nie zdołali wyrwać choćby jednego oczka. Przed tygodniem było podobnie. Wyjście na prowadzenie, żeby stracić dwa gole i ostatecznie wracać do Zabrza bez niczego. W tych obu pojedynkach gra Górników nie wyglądała jakoś źle, dominowali rywali, stwarzali sobie groźne sytuacje po kombinacyjnych akcjach, ale kulały niesamowicie wykończenie i skuteczność. Dokładając do tego nieporadność w bronieniu stałych fragmentów gry, po których i ze Stalą, i z Puszczą rywale zdobywali po jednym golu, mamy przepis na słabe humory, których poprawa nie będzie dziś łatwa.

Wyjazd to idealna sceneria na powrót do wygrywania

Również Pogoń boryka się ostatnimi czasy z pewnym kryzysem. Portowcy od dwóch kolejek są bez zwycięstwa, a okoliczności tego stanu rzeczy są bardzo zbliżone do problemów Górnika. Zarówno z Rakowem, jak i ze Stalą przed tygodniem Szczecinianie prowadzili grę, stwarzali mnóstwo okazji, mogli spokojnie strzelić więcej goli, ale albo zawodziła skuteczność, albo znakomicie prezentował się bramkarz rywali, zwłaszcza Kovacević z Rakowa. Ostatnie starcie ze Stalą to także kiepska gra w defensywie i pozwolenie słabszemu zespołowi na zdobycie aż trzech goli. Przy okazji warto wspomnieć o jednej z najpiękniejszych asyst, jakie widziałem w ostatnim czasie, a którą popisał się Alvis Jaunzems. Cudowne dogranie piętką, które zdobywa popularność także poza granicami Polski. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, dla Pogoni lepsze wydaje się to, że po dwóch domowych meczach wreszcie mogą zagrać na obcym stadionie. Ich bilans w delegacjach jest drugi w całej lidze, na siedem spotkań zdobyli w ten sposób 13 oczek, czyli połowę swojego dorobku, a spotkań na własnym stadionie rozegrali o dwa więcej, co plasuje ich dopiero na dziewiątej lokacie w tej kategorii. Oprócz miejsca rozgrywania dzisiejszego pojedynku kluczowa też będzie dyspozycja Kamila Grosickiego, który przeżywa drugą młodość obecnie i niemalże w pojedynkę kreuje całe zagrożenie, jakie stwarza w ataku Pogoń.

Oba zespoły niezwykle mocno potrzebują dziś zwycięstwa i przełamania. Jest to chyba najlepszym wskaźnikiem, który powinien zwiastować bardzo dobry mecz. Dodatkowo i Górnik, i Pogoń preferują otwarty, ofensywny futbol, więc można mieć nadzieję na wielkie emocje. Pierwszy gwizdek już o 20.30.