Zapowiedź 29. kolejki PLUSLIGI

Zaledwie dwie kolejki pozostały do zakończenia fazy zasadniczej obecnego sezonu Plusligi. Przedstawiamy zapowiedź 29. serii gier, uszczuploną o rozegrane już spotkanie Barkomu Każany z BBTS-em Bielsko-Biała. 

Barkom Każany Lwów – BBTS Bielsko-Biała (3:1) 

Ślepsk Malow Suwałki – Aluron CMC Warta Zawiercie (sobota, 14:45) 

Mając na uwadze, iż tabela fazy zasadniczej jest już w znacznym stopniu “ułożona”, sobotni pojedynek sprawia wrażenie stosunkowo istotnego i to z perspektywy obu drużyn. Zawiercianie wciąż walczą o zajęcie jak najlepszej pozycji przed zbliżającym się etapem play-off (obecnie podopieczni Michała Winiarskiego lokują się na trzeciej pozycji). Gospodarze rozpoczną z kolei ostateczny bój o awans do najlepszej ósemki rozgrywek – chrapkę na dalszą grę nadal przejawiają jednak ekipy z Nysy czy Bełchatowa.  

Cerrad Enea Czarni Radom – Jastrzębski Węgiel (sobota, 17:30) 

Popołudniowa rywalizacja w Radomiu spełnia wszystkie warunki niezbędne, by uznać ją podręcznikowym starciem Dawida z Goliatem. Jastrzębianie jadą do Radomia jak po swoje – ewentualna strata punktów może zaprzepaścić szanse podopiecznych Marcelo Mendeza na korzystne rozstawienie w fazie play-off, tym samym znacznie komplikując drogę gości po tytuł mistrzowski. 

Cuprum Lubin – LUK Lublin (sobota, 20:30) 

Sobotę z 29. kolejką Plusligi zwieńczy starcie w Lubinie. “Miedziowi” podejmą we własnej hali drużynę LUK-u Lublin, wciąż dysponującą matematycznymi szansami na awans do fazy play-off i choć mogą sprawiać one wrażenie ledwie iluzorycznych, finalnie jak to bywa w sporcie – rzeczy niemożliwe nie istnieją. Cztery miesiące temu, w Lublinie pewny triumf odnieśli gospodarze (3:0) – dziś nadarzy się okazja do rewanżu. 

Asseco Resovia Rzeszów – Trefl Gdańsk (niedziela, 14:45) 

Hit kolejki? Starcie w Rzeszowie niewątpliwie mogłoby zostać określone tym mianem. Przewodząca obecnie ligowej tabeli Resovia podejmie w Hali Podpromie fantastycznie dysponowanych gości z Gdańska. Trefl pozostaje niepokonany od przeszło miesiąca i choć do stolicy Podkarpacia podopieczni Igora Juricia przyjadą w roli “underdoga”, zdecydowanie nie są pozbawieni szans na finalny sukces. 

Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – GKS Katowice (niedziela, 17:30) 

Odkupić winy – ZAKSA do niedzielnego pojedynku przystąpi z ewidentną chęcią rehabilitacji po wpadce sprzed dwóch tygodni. Mistrzowie Polski doznali wówczas we własnej hali niezwykle bolesnej porażki z dręczoną poważnym kryzysem Skrą Bełchatów (0:3). Katowiczanie pewnie lokują się obecnie na dwunastej pozycji i nic nie wskazuje na to, aby do zakończenia fazy zasadniczej powyższa informacja stała się nieaktualna. Czy “Gieksa” przechytrzy faworyzowanego rywala? 

Projekt Warszawa – PSG Stal Nysa (niedziela, 20:30) 

Z każdym kolejnym tygodniem Stal oddala się poniekąd od upragnionego awansu do fazy play-off. Choć podopieczni Daniela Plińskiego wciąż dysponują pięcioma punktami zaliczki nad dziewiątą Skrą Bełchatów, perspektywa pojedynku z fenomenalnie dysponowaną ekipą z Warszawy oraz fakt, iż będzie to jednocześnie ostatnie spotkanie Stali w fazie zasadniczej (Skra na boisko wybiegnie jeszcze co najmniej dwukrotnie) nie napawa optymizmem – w przypadku braku zdobyczy punktowej, goście będą uzależnieni od postawy Bełchatowian.

PGE Skra Bełchatów – Indykpol AZS Olsztyn (poniedziałek, 20:30) 

29. serię gier zakończymy w Bełchatowie. Podopieczni Andrei Gardiniego, ośmieleni wizją dalszej gry w fazie play-off, coraz lepiej poczynają sobie na ligowych parkietach – Skra pokonała w ostatnim czasie choćby ZAKSĘ (3:0) i Jastrzębski Węgiel (3:2). W innej sytuacji są z kolei goście z Olsztyna. AZS jest już pewien awansu, a do Bełchatowa przyjedzie bez jakiejkolwiek presji – tym samym, gospodarze (może nieco paradoksalnie) wyrastają na faworyta zbliżającego się pojedynku.

 

Autor: Mateusz Kurpiewski