Starcie San Antonio Spurs z Atlantą Hawks było starciem ostatniej ekipy konferencji zachodniej z 8. drużyną w tabeli konferencji wschodniej. Spurs grali u siebie, ale mimo tego to Atlanta zdawała się faworytem tej niedzielnej potyczki w NBA.
Przez pierwsze dwie kwarty ta teza się potwierdzała. Atlanta po połowie prowadziła aż 22 punktami! Bardzo dobrze prezentował się duet Clint Capela i Dejounte Murray. Z ławki znów (bo podobnie było w jednym z ostatnich meczów u siebie z Golden State Warriors) sporo wnosił John Collins.
Jednak trzecia i czwarta kwarta to już wielki comeback ekipy dowodzonej przez trenera Gregga Popovicha. Przedostatnią odsłonę meczu wygrali 39-20, a ostatnią 26:10. Ostatecznym rezultatem okazało się, więc 126-118 dla Sam Antonio.
Najwięcej punktów zdobyli Devin Vassel oraz Keldon Johnson. Obaj do swojego konta zdołali dopisać 29 punktów. Zdecydowanie na minus można ocenić postawę lidera Hawks, czyli Trae’a Younga. Rozgrywający uzyskał tylko 9 punktów dzisiejszej nocy. W meczu nie wystąpił Jeremy Sochan.
Autor: Karol Kołdej