Niedziela z Ekstraklasą [ZAPOWIEDŹ]

Miedź Legnica – Jagiellonia Białystok 12:30

Tym spotkaniem w południe zaczniemy niedzielne spotkania. Miedź ostatnio nie dała rady Zagłębiem Lubin, drużyna Grzegorza Mokrego przegrywała do regulaminowego czasu gry 0:2, ale bramkę dająca kontakt w doliczonym czasie strzelił Luciano Narsingh, który uderzył piłkę z woleja i bramkarz Miedziowych był bez szans. Ten gol Narsingha, pobudził zespół beniaminka, ale zabrakło im czasu, aby doprowadzić do remisu w tym spotkaniu i musieli uznać wyższość rywali z Lubina. Jagiellonia po wygranej z Pogonią Szczecin i trzech remisach poniosła klęską na swoim stadionie przy ulicy Słonecznej z liderem PKO BP Ekstraklasy. Raków przyjechał po szybkie i łatwe zwycięstwo z podopiecznymi Macieja Stolarczyka, ale była wręcz przeciwnie. Wynik spotkania otworzył Jesus Imaz, Medaliki musiały gonić od początku prawie meczu rezultat tego starcia. To im się udało, do remisu doprowadził Jean Carlos, uderzając pięknym wolejem futbolówkę, która wylądowała w lewym, górnym oknie bramki Zlatana Alomerovicia. Zespołowi Marka Papszuna udało się też wyjść na prowadzenie za sprawą bramki Tomasa Petraska. Raków wywiózł z Białegostoku ważny trzy punkty. Jak będzie dziś przekonamy się już niebawem, z pewnością obie drużyny będą chciały zakończyć to spotkanie zwycięsko, ponieważ oba zespołu walczą aktywnie o utrzymanie w Ekstraklasie.

Grzegorz Mokry:

Przede wszystkim musimy zneutralizować ich atuty w ataku. Te zespołowe, ale i indywidualne. Nie tylko Imaz, ale też napastnik Marc Gual mocno się wyróżnia ekstraklasie. Dodatkowo są bardzo mocni w bocznych sektorach. Jest znany nam dobrze Juan Camara czy Bartosz Bida. Musimy uszczelnić obronę, bo ostatnio w Lubinie wyglądała gorzej. Musimy też poprawić naszą grę w ataku. Wcześniej kreowaliśmy zdecydowanie więcej sytuacji. Mecz z Zagłębiem dopiero w końcówce wyglądał w naszym wykonaniu dobrze. Wcześniej do pola karnego byliśmy w stanie utrzymywać się przy piłce, ale w szesnastce podejmowaliśmy złe decyzje. Mieliśmy przez to za mało sytuacji.

Maciej Stolarczyk:

Mecz z Miedzią jest dla nas bardzo ważny, gramy z zespołem walczącym o utrzymanie, który ostatnio przegrał w Lubinie z Zagłębiem. Zdajemy sobie sprawę, że gospodarze będą wyjątkowo zdeterminowani. My jednak jedziemy tam po wygraną. Wiemy jak wygląda nasza statystyka wyjazdowa i to nas uwiera. Chcemy to zmienić w niedzielę, aby wrócić z wygraną. Wiemy, jak chcemy zagrać. Sytuacja zdrowotna przed tym meczem poprawiła się. Co prawda pojedziemy do Legnicy bez pauzującego Tarasa i kontuzjowanego Łaskiego, ale pozostali są głodni wygranej i gry. Mam pomysł na ten mecz, ale o tym, kto zagra w wyjściowej jedenastce decydują cotygodniowa praca. Mam kilka znaków zapytania, dlatego czekam na kolejne treningi. Nasze mecze pokazały, jak wiele mogą dać zmiennicy.

 

Pogoń Szczecin – Raków Częstochowa 17:30

Trzeci mecz pomiędzy tymi drużynami w tym sezonie, pierwszy w Ekstraklasie, wtedy Raków u siebie pokonał 1:0 Portowców po bramce Mateusza Wdowiaka. Drugie spotkanie w ramach 1/8 finału Pucharu Polski, tam również padł rezultat 1:0 dla ekipy Marka Papszuna, ale mecz odbywał się w Szczecinie i gola, który zadecydował o losach meczu zdobył Ivan Lopez. Pogoń ostatnio dwa razy zwycięska, dwa tygodnie temu pokonując Wartę Poznań 3:1 oraz kilka dni temu wygrywając w Płocku z Wisłą 1:0 po bramce Vahana Bichakhchyana dopiero w doliczonym czasie gry drugiej połowy. Ten mecz był ciekawy, wiele się w nim działo, ale obu ekipą brakowało skuteczności, oba zespoły oddawały po kilka uderzeń, który obijały się o metalowe części bramek. Raków już wspomniany wcześniej pokonał po ciężkim meczu zespół Jagiellonii Białystok 2:1. Szykuje się bardzo emocjonujące spotkanie, jak będzie? Przekonamy się już o godzinie 17:30.

Jens Gustafsson:

Sporo wniosków wyciągniętych. Najważniejszy był ten w lidze. Wynik był identyczny, ale poziom gry był odmienny. Zagramy jeszcze lepiej. Wiemy, w jaki sposób podejść do tego spotkania. Za dużo nie mogę powiedzieć o kluczu na to spotkania. To zespół świetnie zorganizowany, świetna defensywa i ofensywa i siła fizyczna. Kompletna drużyna. Nie można osiągnąć takich punktów bez takiego stanu posiadania. Raków jest najsilniejszy teraz w Polsce. Zrobimy wszystko, by wygrać.

Marek Papszun (konferencja przedmeczowa się nie odbyła, bo była połączona z konferencją po meczu z Motorem Lublin w Pucharze Polski):

Jeśli chodzi o sprawy taktyczne, to znamy siebie nawzajem, razem pracowaliśmy i widać w drużynie Motoru dużo zasad, które też znam. Druga strona też nas zna i o wyniku spotkania zdecyduje boisko. Jakichś smaczków taktycznych nie brałbym specjalnie pod uwagę, bo my gramy w swojej określonej strategii, powtarzalnej. W Motorze też widać co piłkarze chcą grać na boisku i jakie zasady ten zespół ma wpojone, dlatego dość łatwo się do takiego meczu przygotować, ale to zawodnicy grają i oni będą te plany realizować na boisku. 

 

Cracovia – Śląsk Wrocław 17:30

Zamknięcie niedzielnych starć w PKO BP Ekstraklasie to mecz między Cracovią a Śląskiem Wrocław. Spotkania pomiędzy tymi zespołami, nie należą do meczów opakowanych w dużą ilość emocji, ale wierzymy w to, że dziś się to znacznie zmieni. Cracovia ostatnio porażka z Piastem Gliwice na wyjeździe, Pasy przegrał 1:2. Ponownie pokazują to, że nie umieją ustabilizować wyników, raz im się przydarza zwycięstwo, a raz porażka jak było tym razem. Śląsk rozczarowany po porażce z KKS-em Kalisz w Pucharze Polski w ćwierćfinale 3:0 dla Kalisza. Tydzień temu w starciu z Lechem Poznań wygrali po raz trzeci w tym sezonie z Mistrzami Polski 2:1. Oba zespoły będą chciały to spotkanie zwyciężyć, zobaczymy jakich emocji nam dostarczą na zakończenie weekendu.

Jacek Zieliński:

Dostaję pytania, jakbyśmy byli ostatni, z ośmiopunktową stratą do przeciwników. Media zbyt źle nas oceniają. Jesteśmy na szóstym miejscu w lidze, na piątym w tabeli wiosny, więc spokojnie z biczowaniem naszej drużyny! Zbyt krytycznie podchodzi się do naszej gry, a pytania o sposób wygrywania zawsze pojawiają się po porażce. Wiemy, że meczem z Piastem nie zrobiliśmy sobie dobrej reklamy.

Ivan Djurdjevic:

Myślę, że to był dla nas mocny cios. Można powiedzieć, biorąc pod uwagę cały obraz, że cały czas jesteśmy w kryzysie. Nie możemy od tego uciekać. Jestem trenerem, który bardzo liczy na słowo „świadomość”. Ona jest bardzo ważna i może nam wszystkim ułatwić pracę. Przechodzimy taki moment – wygrywamy głośno i przegrywamy dosyć głośno. To jest taki czas, którego każdy z nas chciałby uniknąć. To są rzeczy, które bolą. Również zespół. Miałem rozmowę z Patrickiem Olsenem, któremu w pewnym momencie chciałem powiedzieć, że nie będzie grać w następnym meczu. On odpowiedział, że jeśli tak zrobię, to się ze mną pokłóci. Do tego stopnia. Widać w tych ludziach złość. Widać sportową reakcję, że coś w nich siedzi.

 

Marcel Kowalczuk

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze