Max Verstappen zwycięzcą kwalifikacji GP Emilia-Romagna

Piątek był niezwykle wymagającym dniem dla kierowców Formuły 1. Ci najbliższy weekend spędzają we Włoszech na torze Gran Premio dell’Emilia-Romagna. To 4 weekend w tym sezonie i pierwszy na innych zasadach, bowiem już dzisiaj odbyły się kwalifikacje do sobotniego sprintu. Najlepszy okazał się Max Verstappen z Red Bull Racing.

Tak naprawdę już od samego początku kwalifikacji działo się bardzo dużo. Te poprzedził jeszcze trening o godzinie 13:30, które zgodnie z planem wygrał duet Ferrari (Leclerc przed Sainzem). Później już kibiców zgromadzonych na trybunach czekały dużo większe emocje i ogrom niespodzianek.

Zaczęło się od tego, że doszło do wybuchu tylnego układu hamulcowego w bolidzie Alexa Albona. Wszystko to spowodowało, że cały bolid stanął w ogniu, części zaczęły odpadać z samochodu Williamsa, a to oznaczało niestety koniec kwalifikacji dla kierowcy z Tajlandii. Sędziowie natychmiast postanowili przerwać sesję, natomiast Albon bezpiecznie zdołał dojechać do alei serwisowej. W sobotnim sprincie ruszy on z ostatniego pola.

Wielką niespodzianką były problemy Lewisa Hamiltona, który do Q2 przeszedł z 15 pozycji, czyli ostatniej bezpiecznej. Brytyjczyk okazał się lepszy od Yuki Tsunody o zaledwie 0.04 sekundy. Jego partner z zespołu, George Russell był na 12 miejscu. Jak się później okazało, to nie był koniec problemów Mercedesa tego dnia.

Kilkanaście minut później rozpoczęła się druga część kwalifikacji i tutaj niestety kierowców zastał deszcz. Zanim się rozpadało, spory błąd na torze popełnił Carlos Sainz. Hiszpanowi to nie przeszkodziło jednak, by osiągnąć awans do Q3. Mimo wszystko jest to spory pech dla kierowcy Ferrari, który dzień wcześniej przedłużył umowę ze swoim teamem. W Q3 nie pojawił się na torze, chociaż osiągnął 2 czas w poprzedniej sesji. Oznacza to, że ruszy z 10 pola w sprincie kwalifikacyjnym.

Końcówka drugiej części kwalifikacji na pewno nie należała do kierowców z Wielkiej Brytanii. Oczywiście pomijając Lando Norrisa, który był w tej części na 3 pozycji. Z rywalizacji odpadli bowiem obaj kierowcy Mercedesa będąc kolejno na 11 i 13 pozycji (Russell, Hamilton). Strata do 10 Valtteri Bottasa była dosyć spora, więc nie można mówić o pechu, a bardziej o słabej dyspozycji we Włoszech.

Skoro na torze nie było Sainza, to można było się spodziewać, że wygra jeden kierowca z pary Charles Leclerc — Max Verstappen. Tak właśnie było. To Holender triumfował przed Monakijczykiem o nieco ponad 0,7 sekundy. 

Wygrana Holendra zaskoczeniem nie jest, przecież to aktualny mistrz świata. Bardziej zaskakuje skład 2 linii na sobotni sprint kwalifikacyjny. 3 i 4 miejsca należą do Lando Norrisa i Kevina Magnussena. Ponownie rozczarował Sergio Perez, który był dopiero 7.

W 3 sesji kwalifikacyjnej ponownie dochodziło do przerw, kilku kierowców miało problemy na torze. Ostatecznie tutaj nie doszło do wypadku, aczkolwek Magnussen, Bottas czy Norris lądowali na bandach psując sobie czas w poszczególnych okrążeniach.

Sobotni sprint kwalifikacyjny zaplanowano na godzinę 16:30. Poprzedzi go trening o godzinie 12:30.

 

Radek Wolski

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze