W sobotę na kortach w Indian Wells odbyły się mecze półfinałowe turnieju panów. W finałowym pojedynku jednej z najbardziej prestiżowych imprez sezonu wystąpią Taylor Fritz oraz Rafael Nadal.
Amerykanin w swoim meczu pokonał Andrieja Rublowa. Reprezentant gospodarzy dość szybko wysunął się na prowadzenie- przełamał Rosjanina w jego pierwszym gemie serwisowym. Siódmy tenisista globu zdołał jednak odrobić stratę i powrócił na 5:5. W najdłuższym gemie tego meczu, który był rozgrywany przy podaniu niedawnego zwycięzcy turnieju w Dubaju, lepszy okazał się Fritz. Zawodnik ze Stanów Zjednoczonych do zamknięcia pierwszej partii potrzebował trzech piłek setowych. Drugi set nie obfitował w dużą liczbę przełamań. Kibice zgromadzeni na korcie centralnym zobaczyli tylko jedną stratę serwisu, ale za to bardzo ważną i niezwykle bolesną w skutkach. Miała ona miejsce przy stanie 5:4 dla Fritza. Taylor wykorzystał break pointy, które były jednocześnie piłkami meczowymi, zwyciężył 7:5,6:4 i został pierwszym finalistą tegorocznej edycji turnieju w Kalifornii.
W składzie finału do tenisisty urodzonego w San Diego dołączył Rafael Nadal, który po trzysetowym pojedynku pokonał swojego rodaka Carlosa Alcaraza 6:4,4:6,6:3. Mecz rozpoczął się nieoczekiwanie- od straty serwisu przez zwycięzcę tegorocznego Australian Open. Czwarty tenisista światowego rankingu przełamał powrotnie i mimo, iż później jego młodszy rywal ponownie wygrał gema przy swoim returnie, Rafa ostatecznie zapisał pierwszą partię na swoją korzyść. W drugim secie aż pięć gemów z rzędu kończyło się odebraniem serwisu przez returnującego. Kluczowy okazał się gem numer dziewięć, w którym rozegrano aż 20 punktów. Zakończył się on zwycięstwem Alcaraza, po czym młody Hiszpan przypieczętował swoje zwycięstwo w drugiej partii przy swoim podaniu. Zagłębiając się dokładniej w wyniki obu meczów półfinałowych, na pierwszy rzut oka możemy dostrzec jedno podobieństwo- zarówno w pojedynku Fritza z Rublowem, jak i Nadala z Alcarazem w ostatnim secie doszło do zaledwie jednego przełamania. Tym razem starta serwisu nastąpiła przy stanie 4:3 dla byłego lidera światowego rankingu. Doświadczony Nadal tej okazji nie wypuścił z rąk- kolejnego gema przy swoim podaniu wygrał do zera i przypieczętował awans do finału. Rafael Nadal jest jak dotąd niepokonany w całym sezonie- tenisista z Majorki jeszcze nigdy nie miał takiej passy.
Niedziela w Indian Wells będzie dniem finałów. Polską publiczność zdecydowanie bardziej elektryzuje pojedynek, który zostanie rozegrany jako pierwszy, czyli starcie Igi Świątek z Marią Sakkari. To spotkanie rozpocznie się o 21:00, a więc idealnej godzinie dla Polaków. Po paniach na kory centralny wyjdą Taylor Fritz oraz Rafael Nadal. Obie konfrontacje zapowiadają się pasjonująco i interesująco- zresztą na finały takich turniejów, jak ten w Kalifornii nie trzeba zbytnio zapraszać. Wysoki poziom gwarantowany.
Jarosław Truchan