Po raz kolejny mieliśmy powody do radości podczas rywalizacji panczenistek na najkrótszym dystansie. Rozczarowała za to nasza drużyna w biegu na dochodzenie.
Wprawdzie nasze sprinterki z Calgary wyjadą bez medalu, jednak z pewnością zadowolone ze swoich wyników – Andżelika Wójcik zajęła w sobotę czwarte miejsce, a Kaja Ziomek była piąta, poprawiając rekord życiowy wynikiem 37,083. Rekordem Rosji natomiast nie nacieszyła się zbyt długo Olga Fatkulina – ta zawodniczka postanowiła skupić się w sobotę na dwukrotnie dłuższym dystansie, natomiast triumfowała ta, której dzień wcześniej Fatkulina odebrała najlepszy wynik w historii kraju. Angelina Golikowa zrewanżowała się reprezentacyjnej koleżance wynikiem 36,669, wygrywając dzięki temu z Nao Kodairą i Erin Jackson. Na torze w Calgary zaprezentowała się także Natalia Jabrzyk – 39,610 to jej najlepszy wynik w karierze, ale wystarczył do zajęcia 23. miejsca w grupie B.
Na dwukrotnie dłuższym dystansie na podium pojawiły się te same flagi, jednak w innej kolejności i nie zawsze przy tych samych zawodniczkach. Najlepsza okazała się Kodaira, która wyprzedziła Brittany Bowe oraz wspominaną Fatkulinę. Rosjanie ponadto mogli być zadowoleni z postawy reszty swojej kadry – kolejne trzy przedstawicielki Sbornej, Golikowa, a także Jelizawieta Gołubiewa i Daria Kaczanowa uplasowały się w czołowej ósemce. Poza dziesiątką tym razem sklasyfikowane zostały Biało-Czerwone – Wójcik na 12., a Karolina Bosiek na 13. miejscu. W grupie B natomiast dwie nasze reprezentantki przegrały tylko z Chinką Qi Yin – druga była Natalia Czerwonka, a trzecia, ponownie z rekordem życiowym, Kaja Ziomek. W dolnej połowie stawki sklasyfikowana została Natalia Jabrzyk – na 23. miejscu w gronie 34. uczestniczek rywalizacji w grupie B.
W rywalizacji drużynowej jednak Bosiek i Czerwonka wraz z Magdaleną Czyszczoń nie spisały się tak dobrze – podobnie jak przed tygodniem w Salt Lake City zajęły siódme miejsce, przegrywając o niespełna pół sekund z Holenderkami, które jechały w rezerwowym składzie (Anema, Vijn, In’t Hof). Konkurencja ta dała natomiast dużo radości gospodarzom – Valerie Maltais, Ivanie Blondin i Isabelle Weidemann wygrały ten bieg z przewagą 0,82 s nad Japonkami. Trzecie z ponad sześciosekundową stratą były Chinki.
W rywalizacji męskiej również Kanadyjczycy mogli cieszyć się z dobrego wyniku swojego reprezentanta – Connor Howe z nowym rekordem życiowym 1:42,425 (0,41 s wolniejszy od ponad 13-letniego rekordu kraju Denny’ego Morrisona) zajął drugie miejsce, przegrywając tylko z Amerykaninem Joey’em Mantią. Podium uzupełnił Norweg Allan Dahl Johansson. Biało-Czerwoni startowali w grupie B, zajmując sąsiadujące miejsca – Marcin Bachanek był 19., Zbigniew Bródka 18., a Jakub Piotrowski, który pobił rekord życiowy (1:45,570), 17.
Naszego reprezentanta mogliśmy za to oglądać w finale biegu masowego – Artur Janicki wywalczył dwa punkty na jednym ze sprintów i pomimo finiszu na końcu stawki został sklasyfikowany na siódmej pozycji. Zwyciężył niespodziewanie reprezentant Holandii, Albertus Hoolwerf, przed Belgiem Bartem Swingsem i Niemcem Felixem Rijhnenem. Półfinału nie przeszedł trzeci w tej konkurencji w Tomaszowie Mazowieckim Zbigniew Bródka.
Autor: Wojciech Nowakowski