Pomimo ważnego kontraktu Nikola Grbic nie będzie trenerem Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle w kolejnym sezonie Plusligi. Nowym pracodawcą serbskiego szkoleniowca zostanie Sir Safety Conad Perugia.
Drużyna Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle z trenerem Nikolą Grbiciem na czele nie dała rady zdobyć mistrzostwa Polski. Zrobiła jednak coś więcej. Jako pierwsza, od czasów Płomienia Milowice zdobyła tytuł siatkarskiej Ligi Mistrzów. Do kolekcji trofeów dodali jeszcze Superpuchar oraz Puchar Polski. Siatkarze – oczywiście, odgrywają największą rolę, ale to właśnie dzięki Grbicowi i jego doświadczeniu oraz psychologii w fantastyczny sposób byli przygotowani do gry o najwyższe cele.
Nikola Grbic w ZAKSIE miał pracować jeszcze przez dwa kolejne sezony. W grudniu 2020 roku przedłużył swoją umowę. Drugi sezon Serba w ZAKSIE był jednak jego ostatnim, gdyż przenosi się do Sir Safety Conad Perugia. Rozwiązanie kontraktu tłumaczy przyczynami osobistymi.
–Nigdy nie miałem i prawdopodobnie nie będę miał lepszego doświadczenia jako trener, od tego które miałem w ZAKSIE. Warunki są perfekcyjne, znalazłem „chemię” ze sztabem i zawodnikami – mieliśmy zaufanie do siebie. Zostawianie tego było naprawdę trudne – tak brzmią ostatnie słowa trenera Grbicia w kierunku triumfatora Ligi Mistrzów.
Razem pisaliśmy piękną historię polskiej siatkówki, razem sięgnęliśmy po złoto Ligi Mistrzów???? Teraz nasze drogi się rozchodzą. Dziękujemy, Trenerze. Do zobaczenia!
— Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (@ZAKSAofficial) May 17, 2021
▶️https://t.co/B8QyKNHl6F pic.twitter.com/Gn5FxOe44z
Po rozstaniu z Vitalem Heynenem prezes Sir Safety Conad Perugia Gino Sirci poszukiwał nowego szkoleniowca. Wybór padł 47-latka z miejscowości Klek, w centralnej Serbii. Głosy o odejściu Grbicia pojawiły się jeszcze przed finałem Ligi Mistrzów. Dla byłego szkoleniowca serbskiej kadry będzie to powrót do drużyny Block Devils – to właśnie tam w 2014 roku rozpoczął swoją karierę trenerską.
Z racji odejścia Grbicia nasuwa się pytanie – kto zajmie jego stanowisko w drużynie wicemistrza Polski? Nazwiska są dwa: Marcelo Mendez i Gheorghe Cretu. Pierwszy to aktualny selekcjoner reprezentacji Argentyny i prawdziwa legenda brazylijskiej Sady Cruzeiro, którą prowadził przez 12 lat. W tym sezonie Sada zaliczyła bardzo słaby sezon, odpadając w walce o mistrzostwo Brazylii na etapie ćwierćfinałów. W 2018 roku kandydował również na stanowisko selekcjonera Biało-Czerwonych. To właśnie Argentyńczyk miał zostać trenerem Perugii, ale ostatecznie odmówił.
Natomiast Gheorghe Cretu to bardzo znana postać w polskiej siatkówce. W 2011 roku rumuński trener najpierw zapewnił utrzymanie Indykpolowi AZS Olsztyn, następnie przez 3 lata (2014-2017) prowadził Cuprum Lubin. W trakcie sezonu 2018/2019 zastąpił Andrzeja Kowala na stanowisku trenera Asseco Resovii Rzeszów. Oprócz prowadzenia polskich ekip był również selekcjonerem estońskiej kadry oraz prowadził dwie rosyjskie drużyny – Belogorie Biełgorod (2017-2018) oraz Kuzbass Kemerovo (2019/2020).
Źródło: zaksa.pl ; siatka.org
Autor: Janusz Siennicki