Pogoda? Niezbyt rozpieszcza, zatem majówkowego grilla ciężko będzie urządzić. Impreza? W obecnych czasach nie jest szczególnie wskazana. Na ratunek Majówki przychodzi więc Radio Gol i Ekstraklasa, czyli – parafrazując słowa jednej z najpopularniejszych pieśni patriotycznych – „dla Polaków błogi raj!’.
Legia Warszawa – Wisła Kraków
Na rozpoczęcie Majówki od razu wlatuje tzw. „gruba ryba”. Spotkania te są prawdziwym hitem. Niezależnie od miejsc i formy zespołów zawsze elektryzują piłkarską Polskę. Nie inaczej będzie dziś. Po jednej stronie barykady Legia Warszawa świeżo upieczony Mistrz Polski, po drugiej zaś Wisła Kraków, wciąż niepewna utrzymania.
Mecze tych drużyn są określane mianem polskiego klasyka. Mówimy w końcu o zespołach, które łącznie zdobyły aż 28. tytułów mistrzowskich. Od środy, dzięki bezbramkowemu remisowi Rakowa Częstochowa z Jagiellonią Białystok, Legia w tej statystyce jest samodzielnym liderem, mając na koncie 15 mistrzostw kraju. Wisła ma ich o dwa mniej, jednak ostatni zdobyła 10 lat temu. W tym czasie Wojskowi złote medale wieszali na szyjach siedmiokrotnie.
Nie trzeba więc być genialnym analitykiem, by dojść do wniosku, że czasy świetności piłkarzy spod Wawelu dawno minęły. Widać to, chociażby po obecnej formie drużyn, a także po ostatnich bezpośrednich starciach. W całej historii było ich aż 158. Mimo że ogólny bilans jest dość wyrównany, to w ostatnich latach znacznie częściej wygrywali zawodnicy ze stolicy. Tak było, chociażby podczas ostatniego meczu tych drużyn na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie, kiedy to gospodarze pokonali Krakowian aż 7-0. Ekipa prowadzona przez Macieja Stolarczyka była wówczas w totalnej rozsypce, a zaledwie dwa tygodnie po kompromitującym blamażu obecny szkoleniowiec reprezentacji Polski do lat 21. pożegnał się z pracą przy Reymonta. Obecnie w Krakowie również nie dzieje się najlepiej, ale jako postronni obserwatorzy liczymy, że będziemy świadkami wyrównanego widowiska.
Przewidywane składy:
Legia: Miszta – Hołownia, Wieteska, Jędrzejczyk, Juranovic, Andre Martins, Muci, Slisz, Mladenovic, Lopes, Pekhart
Wisła: Lis – Sadlok, Frydrych, Kone, Burliga, Żukow, Savic, Gruszkowski, Yeboah, Starzyński, Brown Forbes
- Legia Warszawa – Wisła Kraków, godz. 15:00, kanał 1. Radia Gol, komentarz: Mateusz Kowalski, Jan Micygiewicz
Pogoń Szczecin – Warta Poznań
Przed sezonem spotkanie to moglibyśmy nazwać starciem Dawida z Goliatem. Warta przez wielu była typowana bowiem jako główny kandydat do spadku. Pogoń z Kostą Runjaiciem u steru rosła z każdym rokiem, a w tym miał nastąpić jej największy wystrzał. O ile druga przepowiednia się faktyczne sprawdziła, tak pierwsza zupełnie mija się z rzeczywistością. Poznaniacy zaskakują wszystkich, pewnie nawet samych siebie, ponieważ realnie liczą się w walce o europejskie puchary. Trzech medalistów tego sezonu już wprawdzie znamy, ale wciąż istnieje szansa, że czwarte miejsce w lidze również dałoby okazję do gry w Europie. Taką przepustkę dałby triumf Rakowa Częstochowa w finale Pucharu Polski z Arką Gdynia, który już jutro. Do rzeczonej czwartej lokaty podopieczni Piotra Tworka tracą zaledwie dwa oczka. Zwycięstwo na Stadionie im. Floriana Krygiera dałoby im właśnie awans na tę pozycję.
O zdobycie pełnej puli będzie jednak bardzo ciężko. Szczecinianie u siebie spisują się wyśmienicie, są najlepiej punktującym zespołem na własnym stadionie w całej lidze. W 14. rozegranych dotąd meczach na koncie zgromadzili aż 28. oczek, tracąc przy tym raptem 5 bramek.
Przewidywane składy:
Pogoń: Stipica – Bartkowski, Malec, Kostas, Mata, Drygas, Dąbrowski, Kozłowski, Kowalczyk, Kucharczyk, Benedyczak
Warta: Lis – Kuzdra, Ivanov, Ławniczak, Kiełb, Kupczak, Trałka, Grzesik, Żurawski, Baku, Zrelak
- Pogoń Szczecin – Warta Poznań, godz. 17:30, kanał 1. Radia Gol, komentarz: Mateusz Pietrzak
Lech Poznań – Stal Mielec
Dzień zakończy mecz drużyn, które zdecydowanie obecnego sezonu nie mogą zaliczyć do udanych. Goście dzisiejszego starcia zajmują obecnie ostatnią pozycję w tabeli. Ich dorobek punktowy jest skromny, bo wynosi tylko 24. Skromna jest także liczba zwycięstw, a ich Biało-Niebiescy mają 5, najmniej w lidze. Widmo spadku zagląda więc coraz to mocniej w oczy. Aby odpędzić złe demony w Mielcu funkcję trenera powierzono Włodzimierzowi Gąsiorowi. 72-latek jest trzecim szkoleniowcem Stali w tym sezonie. Jak wygląda dotychczasowy efekt jego pracy? 1. zwycięstwo, 1 remis, 1. porażka. Tragedii nie ma.
Tragedia jest za to w Lechu. Po obiecującym początku, znakomitych eliminacjach i względnie udanym występie w Lidze Europy Poznaniacy gaśli w oczach. Szybko stracił szansę na zajęcie miejsca w TOP 3, odpadł także z Pucharu Polski. Skutkiem takich wyników było zwolnienie Dariusza Żurawia. 48-latek był kolejnym trenerem, który nie zrealizował aspiracji wszystkich ludzi związanych z Lechem – nie zdobył Mistrzostwa Polski.
W tym celu zatrudniono Macieja Skorżę, który smak złotego medalu w Poznaniu już zasmakował w 2015 roku. W stolicy Wielkopolski liczą więc na powtórkę z rozrywki. Początek pracy Skorży jest jednak daleki od oczekiwań. Efektu nowej miotły raczej próżno szukać, o czym doskonale zdaje sobie sprawę 49-letni szkoleniowiec, który przyznaje, że jest rozczarowany początkiem swojej pracy.
– Liczyłem, że szybko opanuję sytuację, poprawię rezultaty i pomogę drużynie.(…) Oczekuję, że wyjdziemy na boisko z mocnym postanowieniem rewanżu za poprzednią kolejkę. Gramy u siebie, znów z zespołem broniącym się przed spadkiem i trzeba udowodnić, że nie zabraknie nam determinacji. Nie możemy tak zostawić ostatnich wyników. Liczę na męską reakcję. Musimy przewyższyć Stal, zwłaszcza w sferze mentalnej – motywował swoich piłkarzy.
Przewidywane składy:
Lech: van der Hart – Satka, Rogne, Salamon, Kamiński, Kvekveskiri, Karlstrom, Puchacz, Tiba, Skóraś, Ishak
Stal: Strączek – Flis, de Amo, Chorbadzhiyski, Tomasiewicz, Matras, Granlund, Domański, Getinger, Prokic, Kolev
- Lech Poznań – Stal Mielec, godz. 20:00, kanał 2. Radia Gol, komentarz: Wojciech Anyszek
Autor: Patryk Stysiński
