Ćwierćfinały za nami: podsumowanie

Mistrzostwa Świata w Egipcie wkroczyły w najważniejszy moment. Poznaliśmy już półfinalistów, którzy powalczą o medale. Na tym etapie nie ma już słabych drużyn. Przyjrzyjmy się jak wyglądały wczorajsze spotkania. Przypominamy również, że mecz Danii z Egiptem został napisany w osobnych podsumowania, ponieważ rozgrywano go wcześniej.

Węgry 32:35 Francja

Madziarowie rozpoczęli to spotkanie w pięknych stylu. Francuzi mieli ogromne problemy w ofensywie, a Węgrzy wykorzystywali swoje sytuacje. W 11 minucie prowadzili aż 7:1. Po chwili Trójkolorowi wrócili do gry. Już po 20 minutach przegrywali nieznacznie, bo jedną bramką. Spotkanie zrobiło się bardzo wyrównane. Do pierwszej połowy minimalną przewagę mieli Węgrzy. Głównie za sprawą niezawodnego Mate Lekaia. Po 30 minutach mieliśmy wynik 14:12.

Po przerwie pojedynek był bardzo wyrównany. W 40 minucie Valentin Port doprowadził do remisu, a już po chwili dał drużynie pierwsze prowadzenie. Później Francuzi odskakiwali na dwie bramki, ale Węgrzy szybko odpowiadali. Po chwili prowadzili różnicą trzech goli, ale kilka sekundy przed końcem Bence Banhidi doprowadził do remisu. Do rozstrzygnięcia, dziś już ponownie, potrzebna była dogrywka.

Węgrzy szybko rzucili się do ataku, zdobywając bramkę jako pierwsi. Później było tylko gorzej. Nasi bratankowie nie mogli znaleźć sposobu na obronę Francuzów. W tym czasie Trójkolorowi zanotowali trzy gole, prowadzenia nie oddając już do końca. Mecz zakończył się wynikiem 32:35 i Węgrzy zakończyli tę piękną przygodę.

Szwecja 35:23 Katar

Ten mecz od początku miał bardzo wysokie tempo. Przekładała się to na spora liczba niepotrzebnych błędów. Przez pierwsze minuty żadna z drużyn nie potrafiła wyjść na prowadzenie. W szwedzkich szeregach wyróżniał się Andreas Palicka. Jego interwencje nie wystarczały jednak, by wyjść na większe, bezpieczne prowadzenie. W ofensywie zdarzało się kilka błędów. Nie wykorzystywali oni swoich stuprocentowych sytuacji, marnując wręcz wyśmienite okazje. Zespół z Bliskiego Wschodu  starał się nawiązywać walkę. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 14:10 dla reprezentantów Szwecji.

Drugie 30 minut było lepsze w wykonaniu Szwedów. Najlepiej punktowali Pellas i Dajr. Dzięki nim, już po 40 minutach, prowadzili różnicą dwunastu oczek. Reprezentantom Kataru brakowało dobrego wykończenia ofensywnych akcji. W tym meczu bardzo dobrze funkcjonowały Szwedzkie skrzydła. Używali ich bardzo często, wykorzystując przy tym wszystkie sytuacje. Reprezentacja Trzech Koron nie dała większych szans rywalom, wygrywając 35:23 i meldując się w półfinale.

Hiszpania 31:26 Norwegia 

Starcie Wicemistrzów Świata z Mistrzami Europy zapowiadało się na bardzo emocjonujący pojedynek. Początek spotkania opiewał w nieskuteczność. Niemoc przerwał dopiero Ruben Marchan. Skandynawowie zaczęli dosyć spokojnie, wręcz ospale. Po chwili Hiszpanie wyszli na trzy oczka przewagi. W bramkach obu ekip dobrze spisywali się Bergerud i Corrales. Do wyrównania doprowadził Goran Johannessen, rzucając na 6:6. Po kwadransie gry Hiszpanie znów wyszli na trzy bramki przewagi. Hiszpanie powoli odjeżdżali Norwegom. W 25 minucie Jorge Maqueda rzucił na 16:10 i wydawało się, że to już nic się w tym meczu nie zmieni. Norwegowie kompletnie sobie nie radzili. Popełniali błędy w defensywie, co spowodowało, że do przerwy było 21:15. 

Drugą połowę Norwegowie zaczęli zdecydowanie lepiej. Zmniejszyli oni stratę do trzech bramek. Christian Berge i jego podopieczni, wiedzieli, że czas płynie na ich niekorzyść. Norwegowie spieszyli się w swoich akcjach, co spowodowało błędy i wiele niepotrzebnych strat. Różnicy nie udało się już odrobić. Hiszpanie wygrali to spotkanie 31:26 i meldują się w półfinale. 

Autor: Mikołaj Szczygieł 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze