Ostatnie występy tego roku w Premier League – środowe zmagania zamykające 16 kolejkę

Dwa ostatnie spotkania na piękny, środowy wieczór i widzimy się w następnym roku. Tego pominąć choćby z czystej grzeczności nie wypada. Razem pożegnajmy się (ale tylko na moment) z angielską piłką. 

Tottenham Hotspur vs Fulham

Taka okazja nie mogła ominąć Londynu. Derby stolicy to jednak derby, nawet jeśli jednym z uczestników jest wyjątkowo wątpliwej dyspozycji beniaminek. Chociaż trzeba przyznać, że zespół Scotta Parkera nie przegrał spotkania od 4 kolejek. Problem w tym jednak, iż na wszystko złożyły się remisy więc punktów na koncie dalej jak na receptę, a ze strefy spadkowej jakoś wypadałoby się wykaraskać. Przyjezdni przy okazji tej serii spotkań łatwo o to mieć nie będą, bo przywita ich na własnym stadionie Tottenham Jose MourinhoKoguty niewątpliwie mogą czuć lekki szok po tym jak z pozycji lidera (12 kolejka) zsunęli się aż na siódmą lokatę. Totki ostatni raz wygrały w innych derbach stolicy, przeciwko Arsenalowi. Być może historia zatoczy koło i do przełamania serii 4 spotkań bez kompletu oczek dojdzie właśnie tego wieczoru w lokalnym pojedynku. Faworytem z pewnością są gospodarze, lecz The Cottagers stali się specjalistami w urywaniu punktów, mimo że jeszcze nie poznali sposobu na wygrywanie po powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej. 

Relację ze spotkania Tottenham Hotspur vs Fulham poprowadzę od godz. 19:00 na Kanale 2. RadiaGol. 

Newcastle United vs Liverpool

Kończący rok nauczył każdego, że jeśli chcesz się czegoś spodziewać to najlepiej niczego. Tu warianty są dwaThe Reds dopełnią formalności, stawiając dosadną kropkę na końcu rozdziału “2020”, w którym kompletnie dominowali w angielskiej piłce. Zawsze może to też być kolejny figiel na pożegnanie starej daty, kiedy to Sroki zagarną trzy punkty liderowi. Na sam deser (dokładki nie wchodzą w grę) zapraszamy więc na St. James Park by przekonać się o wszystkim na własne oczy. Wpadający z wizytą lider może czuć się względnie pewnie, mimo dręczących wciąż braków kadrowych. Po blamażu z Aston Villą z początków października chłopcy Kloppa ani razu nie schodzili po meczu ligowym z boiska pokonani. Można więc powątpiewać, czy tak potężną serię przełamią akurat gospodarze. Zwłaszcza, że od ostatniego tryumfu The Magpies nad Liverpoolem stuknęło niedawno pół dekady. Punkty by się przydały, ale to będzie wyjątkowo ciężka okazja by wyłapać je akurat przeciwko obrońcy tytułu. 

Ten rok z Premier League domkniemy na Kanale 2. RadiaGol. Spotkanie Newcastle United vs Liverpool skomentuje dla Państwa od godz. 21:00 Wojciech Anyszek. 

Autor: Maciej Jędrzejak 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze