Już za kilka godzin będziemy świadkami kolejnego spektaklu w ramach tegorocznej rywalizacji w Formule 1. Na włoską Monzę wyjadą śmiałkowie chętni zmierzyć się z legendarnym torem oraz rywalami.
Autodromo Nazionale di Monza, bo tak brzmi pełna nazwa toru, jest specyficznym miejscem do ścigania. Długie proste pozwalają tworzyć widowiska nieznane na innych torach w kalendarzu Formuły 1. To tu bolidy prowadzone są najdłużej z maksymalnie otwartą przepustnicą.
Podczas wczorajszych kwalifikacji taktyka poszczególnych zespołów była prosta. Skupiała się ona na tym, by nie przewodzić stawce i dzięki temu chować się w aerodynamicznym tunelu. Prowokowało to nieco kuriozalny przebieg kwalifikacji. Dodatkowo od GP Włoch wprowadzono zmiany w przepisach, które miały uderzyć przede wszystkim w bolidy napędzane silnikiem Mercedesa. Na niewiele jednak to się zdało i duet Hamilton – Bottas wyszedł zwycięsko z sobotniej potyczki. Po raz kolejny zawiodło natomiast Ferrari. Ciężkie chwile muszą przeżywać włoscy kibice, którzy widzą, jak na rodzimym torze ich stajnia pogrąża się dalej.
Kurs na obronienie pozycji lidera w wyścigu przez Hamiltona jest bardzo niski, co zdaje się sugerować, że eksperci nie bardzo wierzą, że Brytyjczyk pozwoli sobie odebrać niedzielny triumf.
W tym miejscu warto także wspomnieć, że Monza jest szczególnie bliska kibicom znad Wisły. To właśnie tu Robert Kubica osiągnął swoje pierwsze podium w F1.
Jeden z najstarszych torów świata po raz kolejny zaprasza śmiałków chętnych zmierzyć się z jego legendą. Kto wyjdzie zwycięsko z dzisiejszej rywalizacji? Tego dowiemy się już niebawem, początek ścigania o godzinie 15.10.