Michał Filip w nowym sezonie 2020/21 będzie atakującym Stali Nysa, beniaminka Plusligi. Po nieudanej przygodzie w Korei 25-latek zasila drużynę Krzysztofa Stelmacha, aby pomóc jej w walce o najlepsze wyniki w Lidze Mistrzów Świata.
Nadchodzącego sezonu Michał Filip wcale nie miał spędzić w Polsce. W maju przeprowadzony został draft do ligi koreańskiej. Filip miał zasilić zespół OK Saving Cush Rush&Cash Vespid, jednak parę tygodni temu klubowe badania lekarskie wykazały rzekomą kontuzję kolana siatkarza. W wyniku tej sytuacji klub rozwiązał umowę z polskim atakującym, który nie zamierza poddać się łatwo i ma wejść razem z koreańskim klubem na drogę sądową.
Powrót Michała Filipa do Polski będzie kolejną szansą na pokazanie się z dobrej strony na krajowym podwórku. Popularny Bicek w przeszłości reprezentował barwy m.in. Asseco Resovii Rzeszów, Onico Warszawa czy ostatnio Czarnych Radom i Visły Bydgoszcz.
-Bardzo się cieszę, że udało nam się dogadać odnośnie transferu. Z klubem były prowadzone rozmowy jeszcze przed moim niefortunnym wyjazdem do Korei. Już wtedy wiedziałem, że pomysł na drużynę jest dobry i wiem, że będziemy mogli walczyć w lidze na dobrym poziomie. Nie mogę się doczekać pierwszego spotkania w nowych barwach – mówi nowy atakujący Stali.
Na pozycji atakującego Filip będzie występował razem z Tunezyjczykiem Wassimem Ben Tarą. Dotychczasowy drugi atakujący Łukasz Kaczorowski ma się przenieść do Tauron I ligi.
W Stali Nysa oprócz Michała Filipa i Wassima Ben Tary będzie mogli oglądać jeszcze m.in. wracającego na pozycję przyjmującego Zbigniewa Bartmana, Bartłomieja Lemańskiego, Marcina Komendę czy Michała Ruciaka.
Źródło: stalnysa.pl
Autor: Janusz Siennicki