W poniedziałek, 13 października o godzinie 20:45 na stadionie Laugardalsvöllur w Reykjaviku reprezentacja Islandii podejmie Francję w meczu eliminacji do mistrzostw świata 2026. Dla Islandczyków będzie to niezwykle trudne spotkanie, ale też szansa, by sprawdzić się na tle jednego z głównych faworytów całych eliminacji. Francja natomiast przyjeżdża na Islandię z jasno określonym celem – potwierdzić dominację w grupie i zdobyć kolejne trzy punkty.
Francuzi pod wodzą Didiera Deschampsa kontynuują swoją filozofię gry opartą na kontroli piłki, płynnym przejściu z obrony do ataku i sile indywidualności. W wyjściowym składzie ponownie zobaczymy Kyliana Mbappé, który pozostaje głównym motorem ofensywy „Trójkolorowych”. Wspierać go mogą Ousmane Dembélé i Kingsley Coman, którzy świetnie odnajdują się w szybkich wymianach podań i potrafią błyskawicznie zmieniać tempo gry. W pomocy prawdopodobnie zagrają Aurélien Tchouaméni oraz Eduardo Camavinga, którzy mają za zadanie zdominować środek pola i nadawać rytm grze.
Islandia natomiast podejdzie do tego meczu z zupełnie innym planem. Trener Arnar Vidarsson zapowiada, że jego zespół skupi się na szczelnej defensywie i wykorzystywaniu pojedynczych okazji po kontratakach oraz stałych fragmentach gry. Dla gospodarzy to spotkanie to przede wszystkim walka o punkty, które mogą okazać się kluczowe w kontekście rywalizacji o trzecie miejsce w grupie. Największe nadzieje Islandczyków związane są z Albertem Guðmundssonem, który w ostatnich miesiącach jest w bardzo dobrej formie w Genoi. Groźny będzie również młody Andri Guðjohnsen, potrafiący wykorzystywać nawet minimalne błędy obrońców rywali. W defensywie Islandia liczy na solidną postawę doświadczonego Ragnara Sigurðssona, a w bramce prawdopodobnie zobaczymy Rúnara Alex Runarssona. Kluczowe dla gospodarzy będzie utrzymanie koncentracji przy niskim ustawieniu i ograniczenie przestrzeni między liniami, bo to właśnie tam Francja najczęściej rozgrywa swoje akcje.
Trójkolorowi w poprzednich spotkaniach eliminacyjnych potrafili wygrywać nawet w trudnych warunkach – wygrali 3:0 z Czechami i 2:1 z Norwegią, prezentując równowagę między ofensywą a dyscypliną taktyczną. Islandia z kolei ma za sobą udany remis 1:1 z Węgrami, który dodał drużynie pewności siebie.
Pod względem statystyk przewaga Francji jest wyraźna – w ostatnich siedmiu bezpośrednich meczach Islandczycy ani razu nie wygrali, a aż pięć z tych spotkań zakończyło się zwycięstwem Francuzów. Ostatni raz oba zespoły spotkały się w 2021 roku w meczu towarzyskim, który zakończył się wynikiem 4:0 dla mistrzów świata z 2018 roku.
W poniedziałkowy wieczór można się spodziewać, że Islandia od pierwszych minut będzie skupiona na grze defensywnej i przesuwaniu bloku, podczas gdy Francja będzie dominować w posiadaniu piłki. Kluczowym elementem może okazać się szybkość Mbappé i skuteczność przy stałych fragmentach gry. Jeśli Islandczycy zdołają przetrwać pierwsze pół godziny bez straty gola, mecz może okazać się bardziej wyrównany, niż wielu kibiców przypuszcza.
Michał Jaskulski


