Szalona kolejka PKO BP Ekstraklasy dobiega końca. Połączenie dziewiątej i dziesiątej serii spotkań przyniosło nam mnóstwo bramek, a niektóre zespoły jak Piast czy Lechia były zmuszone w przeciągu kilku dni rozegrać dwa spotkania. Na zakończenie tego pięciodniowego maratonu z najlepszą ligą świata czeka nas starcie Podbeskidzia z Zagłębiem Lubin.
Gospodarze tego spotkania, czyli Podbeskidzie może „pochwalić się” najgorszą defensywą w lidze. Pojawiło się jednak w tej kwestii światełko w tunelu. Owszem defensorzy wciąż nie rzucają na kolana, lecz sprowadzony z Cracovii Michal Peskovic może zakryć częściowo braki tej formacji. Słowacki golkiper zaliczył niesamowity debiut z Pogonią i swoją świetną postawą wybronił swojej nowej drużynie jeden punkt. 38-latek do Bielska-Białej trafił z przypadku. Kontuzji doznał Martin Polacek, więc klub otrzymał zgodę na ściągniecie zawodnika poza oknem transferowym. Jak się okazało kontuzja byłego bramkarza Zagłębia Lubin może być kluczowa w kwestii walki o utrzymanie Podbeskidzia w Ekstraklasie.
Z drugiej strony mamy Zagłębie. Miedziowi mają za sobą długą przerwę w grze z powodu ogniska koronawirusa w drużynie i ich powrót do Ekstraklasy nie wypadł najlepiej. Remis z przechodzącą przez kryzys oraz zmianę trenera to zdecydowanie nie jest powód do zadowolenia. Klub z Lubina problemy miał także przed przymusową przerwą. Ich ostatnie zwycięstwo miało miejsce cztery spotkania temu, kiedy to pokonali Górnik Zabrze 2:0. Pomimo swojej sytuacji Miedziowi są zdecydowanym faworytem. Potrafią wykorzystywać stałe fragmenty gry, z których obroną problem mają górale. Na ich niekorzyść działa fakt gry na wyjeździe. Naturalnie przewaga własnego boiska nie ma takiej siły jak w czasach przed pandemią, lecz wciąż trzeba brać to pod uwagę.
Spotkanie na kanale 1. RadiaGOL skomentuje dla Państwa Wojciech Anyszek. Zapraszamy o 18:00!
Autor: Hubert Grabowski