Kilka tygodni temu pojawiły się informacje, że na antenach Telewizji Polskiej będziemy mogli obejrzeć mecze Lotto Ekstraklasy. Jednak 31 Października Rada Nadzorcza, Zarząd oraz Prezes TVP Jacek Kurski podjęli decyzję, aby nie przeznaczać ponad 70 milionów na prawa do polskiej ligi.
Mecze ekstraklasy od sezonu 2019/2020 miały pokazywać dwie stacje. Siedem spotkań pozostałoby u obecnego nadawcy czyli NC+, natomiast jeden, najciekawszy mecz kolejki, kibice mogliby zobaczyć w otwartej telewizji. Kluby miały zainkasować aż 250 milinów złotych (obecnie mogą liczyć na 150 mln), TVP zapłaciłoby ponad 70 mln za zaledwie jedno spotkanie w kolejce. Władze zdecydowały, że mogą zapłacić maksymalnie 40-45 mln. Prawdopodobnie nie ma szans, aby NC+ zgodziło się na tę ofertę.
Różnica pomiędzy oglądalnością TVP, a Canal Plus jest ogromna. Ostatni mecz poprzedniego sezonu, był pokazywany w obu stacjach. Łącznie udało się zgromadzić przed telewizorami 1 224 140 osób, z czego 1 139 290 włączyło telewizyjną dwójkę. Kolejnym wyraźnym przykładem, jak dużą jest siła otwartych mediów, są mecze polskich drużyn w europejskich pucharach. Podczas, gdy spotkania Legii Warszawa transmitowane w TVP 2 oglądało ponad 2 miliony, mecze Lecha Poznań i Górnika Zabrze w kodowanym Polsacie po około 100 tys. Najwyższą oglądalnością NC+ w poprzednim sezonie było 262 tys podczas meczu Lecha z Legią. Telewizja Polska prawdopodobnie rzadko schodziłaby poniżej miliona.
Wydaje się, że kluby powinny dążyć do podpisania umowy z TVP. Byłaby to ogromna szansa, aby pokazać się szerszej publiczności oraz pozyskać nowych sponsorów. Nowe rozdanie już niedługo, niewykluczone, że w zaistniałych okolicznościach do gry wejdą również inne podmioty.
fot. ekstraklasa.org