Długo nie układała się nam ta sobota w Katarze, ale warto było czekać do końca. Mamy medal w rzucie młotem kobiet! Joanna Fiodorow zajęła 2. miejsce, bijąc rekord życiowy!
Po niezakwalifikowaniu się Malwiny Kopron i nieobecności kontuzjowanej Anity Włodarczyk, naszą rodzynką w finale młota była Joanna Fiodorow. 30-latka była, co prawda, jedną z faworytek, ale wiadomo było, że konkurs będzie wyrównany i o medal będzie ciężko.
Polka zdawała nic sobie nie robić z presji i pozytywnie nakręcona, już w pierwszej próbie rzuciła fenomenalne 76 metrów i 35 centymetrów! Swój poprzedni rekord życiowy pobiła o przeszło metr! Po tej pierwszej kolejce już czuło się, że medal wisi w powietrzu. Pytaniem było, czy ktoś zdoła zagrozić drugiemu wynikowi Fiodorow?
Niebezpiecznie, z rzutu na rzut, do zawodniczki AZS-u Poznań zbliżała się Chinka, Zheng Wang, ale różnica między paniami wciąż była duża. Rywalki rzucały, a w czołówce nic się nie zmieniało. Gdy nadeszła ostatnia, szósta kolejka, oczy polskich kibiców zwrócone były na młociarkę z Państwa Środka – czy da radę coś zamieszać? Jakaż była nasza ulga, gdy trafiła ona tylko w siatkę, a to oznaczało ogromną radość Joanny Fiodorow. Piękne zwieńczenie niezbyt udanego dla nas dnia!
Mamy srebrny medal! Pierwszy na tych mistrzostwach i zapewne nie ostatni!
Darek Piechota
