Dwie drużyny pewne swojego awansu zakończą rywalizację w grupie C. Reprezentacja Polski pewna awansu zagra w katowickim spodku z reprezentacją Stanów Zjednoczonych, która także nie musi już martwić się o przejście do kolejnego etapu. Co pokażą bardzo poważni kandydaci do medalu?
Polacy w meczach z Bułgarami i Meksykiem pokazali, że przyjechali tu walczyć o najwyższe laury. Chociaż żadna z tych drużyn nie jest górną półką siatkarskich reprezentacji przynajmniej w tym roku, o sile zespołu Grbicia świadczy lekkość, z jaką udawało im się rozgrywać poszczególne sety. Wszystkie sety wygrali z różnicą przynajmniej 5 punktów. Powinniśmy się cieszyć także z jakości, wnosi nasz kwadrat. Jak pokazał drugi set z Meksykanami, Kłos, Fornal, Kwolek, Poręba, Kaczmarek, Popiwczak i Łomacz utrzymują równie wysoki poziom skuteczności, co wyjściowa szóstka wybrana przez Grbica. Kiedy zabraknie więc czegoś w trakcie meczu, jest po co sięgnąć.
Jednak Stany Zjednoczone to pierwszy rywal z światowej czołówki, jakiemu stawimy czoła na tych mistrzostwach. Dobrze nastrojone USA to duże zagrożenie z pola serwisowego. To jedno z lepszych rozegrań na świecie w postaci Christensona. Kapitan Amerykanów przesiedział jednak całego trzeciego seta z Bułgarami na ławce. Nie wiadomo zatem, jak poważny jest uraz, który dręczy Christensona i czy Speraw nie zdecyduje się go oszczędzić na dalszą część turnieju.
Amerykanie wiedzą o nas bardzo dużo. Nie tylko dlatego, że bardzo często spotykamy się na imprezach międzynarodowych, ale także dlatego, że wielu reprezentantów USA gra lub grało w naszej PlusLidze. David Smith i Eric Shoji to zawodnicy Zaksy, Torey Defalco grał w Indykpolu Olsztyn i z Polski jeszcze się nie rusza, bo podpisał świeży kontrakt z Asseco Resovią Rzeszów. Dodatkowo jest także Tuaniga, który reprezentował barwy Ślepska Suwałki i kilku innych z polską przygodą na koncie.
Patrząc na tegoroczną Ligę Narodów, te dwie drużyny zagrały ze sobą dwa razy. Dwa razy lepiej wypadali Amerykanie, chociażby w półfinale. Pomimo takich wyników nie wskazałabym jednej drużyny, która na 99% wygra dzisiejsze spotkanie. To pojedynek na szczycie grupy C, którym trzeba będzie się delektować, bo najprawdopodobniej czeka nas kawał dobrej siatkówki. Włączajcie zatem odbiorniki i trzymajcie kciuki za Biało-Czerwonych!
Marta Szajkowska