Villareal lepszy w maratonie rzutów karnych!

Nie tylko dogrywka, ale aż 11 serii rzutów karnych potrzebne było, aby rozstrzygnąć tegoroczny finał Ligi Europy. Ostatecznie to Villareal wyjedzie z Gdańska z tarczą oraz pucharem!

To był długi mecz pełen walki. Żadnemu z zespołów nie było dziś łatwo – w czasie spotkania padły tylko trzy celne strzały na bramkę. Pierwszy z nich oddał w w 29 minucie Gerard Moreno, który po wrzutce Daniela Parejo z rzutu wolnego umieścił piłkę w siatce. Pierwsza połowa poza tym nie obfitowała w sytuacje – jedyną szansę dla Manchesteru United stworzył Marcus Rashford. 10 minut po rozpoczęciu drugiej części meczu doszło do wyrównania – Edinson Cavani wykorzystał zamieszanie, które zapanowało w polu karnym „Żółtej łodzi podwodnej” po rzucie rożnym i z bliska umieścił piłkę w siatce. Sędzia oglądał jeszcze powtórkę trafienia Urugwajczyka na VARze, jednak nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości i trafienie zostało uznane.

Żadnej ze stron nie udało się zamknąć spotkania w regulaminowych 90 minutach. W dogrywce mimo najlepszych starań obu ekip nikt nie wykorzystał zmęczenia rywala aby przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. W dodatkowych 30 minutach nie padł nawet żaden celny strzał! Do rozstrzygnięcia była więc potrzebna seria rzutów karnych. W tej zawodnicy obu drużyn byli – w odróżnieniu od wcześniejszych etapów meczu – nadzwyczaj celni. W 10 kolejnych seriach za każdym razem to strzelec pokonywał bramkarza, aż w końcu to golkiperzy podeszli do piłki. Geronimo Rulli pewnie pokonał rywala strzałem w samo okienko, a następnie obronił strzał Davida de Gei dając Villarealowi pierwsze w historii zwycięstwo w europejskich pucharach!

Autor: Adam Wojtowicz

Więcej artykułów sportowych znajdziecie również w serwisie Świata Sportu