Wczoraj piłkarze reprezentacji San Marino rozegrali u siebie towarzyski mecz z Seszelami. Pomimo oczekiwań nie zdołali przerwać negatywnej passy i wciąż pozostają bez zwycięstwa, na które czekają już ponad 18 lat.
San Marino jest najgorszą drużyną w rankingu FIFA, a taka pozycja nikogo nie zaskakuje. W składzie tej drużyny bardzo często brakuje zawodowych piłkarzy, co przekłada się również na wyniki tego zespołu. San Marino od 124 meczy pozostaje bez zwycięstwa.
Wczoraj była okazja na przełamanie tej fatalnej serii, ale nie wykorzystano szansy. Ostatnie w rankingu San Marino podejmowało sto dziewięćdziesiątą ósmą drużynę w rankingu FIFA Seszele. Piłkarze najgorszego zespołu świata mogli zadowolić się jedynie remisem, bowiem spotkanie zakończyło się wynikiem 0:0. Brak porażki należy jednak potraktować jako sukces, ponieważ graczom San Marino nieprzegrany mecz po raz ostatni przytrafił się dwa lata temu, kiedy bezbramkowo zremisowali z Gibraltarem i Liechtensteinem.
Piłkarze z Afryki także liczyli na przełomowe zwycięstwo. Reprezentacja Seszeli ostatni mecz wygrała w jesieni 2021 roku, a od tego czasu nie zdołała przełamać swej niemocy w starciu z takimi „potęgami” jak Mauritius, Lesotho, Madagaskar czy Bostwana.
Pomimo bardzo niskiego poziomu obu drużyn spotkanie cieszyło się dużym zainteresowaniem również wśród zagranicznych kibiców oraz dziennikarzy. Na trybunach był obecny m. in. korespondent TVP Sport Jakub Pobożniak. Transmisja z tego sparingu była prowadzona w wielu państwach.
Kibice nie mogli mieć powodów do narzekania. Piłkarze obu drużyn podeszli do tego sparingu poważnie, a gospodarze od początku próbowali wyjść na prowadzenie. Tuż przed przerwą San Marino miało wspaniałą okazję do zdobycia bramki, ale Andrea Grandoni trafił wprost w bramkarza rywali, Alvina Michela.
Po powrocie na boisko gospodarze ponownie byli blisko objęcia prowadzenia, lecz piłka po strzale Mattii Stefanelliego uderzyła w słupek. Goście także mieli swoje szanse do zdobycia bramki. W 74 minucie dogodną sytuację zmarnował jednak Josip Ravinghia.
Ostatecznie żadna ze stron nie zdołała wpakować piłkę do siatki. Wielka szansa na przełomowe zwycięstwo przepadła. Rok 2022 pozostanie raczej dla piłkarzy San Marino kolejnym rokiem, w którym reprezentacja ta nie wygra ani jednego meczu.
Bartłomiej Gliwa