Po blamażu w 2. rundzie eliminacji Ligi Mistrzów Legię Warszawa czeka kolejne trzęsienie ziemi. Zwolniony został Dean Klafurić, po tym jak Wojskowi odpadli ze słowackim Spartakiem Trnava. Co czeka dalej drużynę Mistrza Polski? Czy po raz kolejny Dariusz Mioduski zmieni koncepcje budowania drużyny?
BELGIJSKA MYŚL SZKOLENIOWA.
Wszystko rozpoczęło się w połowie 2016 roku. Na początku czerwca Besnik Hasi został ogłoszony nowym trenerem Legii, po tym jak Stanisław Czerczesow za porozumieniem stron rozwiązał kontrakt z warszawskim klubem. Albański trener miał wprowadzić przy Łazienkowskiej 3 belgijską myśl szkoleniową. Znał ligę i kraj doskonale. 13 lat swojej kariery piłkarskiej spędził na boiskach Belgii, a szlify trenerskie zbierał prowadząc młodzież Anderlechtu Bruksela. Następnie był asystentem i ostatecznie pierwszy trener zespołu z Brukseli. Na zatrudnienie go w Warszawie duży wpływ miał ówczesny dyrektor sportowy Michał Żewłakow, który promował Hasiego. Fatalny start sezonu, ale wymarzony awans do Ligi Mistrzów po 20 latach. Porażki min. 0-6 z Borussią Dortmund przeważyły o pożegnaniu się z Albańczykiem i tym samym porzuceniem belgijskiej koncepcji w kąt.
TRENER NA LATA
„Mamy trenera, który jest z tym klubem tak mocno związany i tak dogłębnie rozumie filozofię, którą próbujemy wdrożyć, zgadza się z nią, że mam nadzieję, że to trener na lata.” – tak wypowiadał się o Jacku Magierze prezes Dariusz Mioduski. Odrzucony przez władze klubu w 2015 roku, gdy podziękowano mu za prowadzenie II drużyny znalazł pracę w Sosnowcu. Dzięki dobrym wynikom postanowiono zwrócić się o pomoc do człowieka, który jak nikt inny identyfikuje się z czarną elką. Historyczny remis z Realem Madryt 3:3, awans do Ligi Europy, po pokonaniu w ostatniej kolejce fazy grupowej Ligi Mistrzów Sporting Lizbona, pokazał zalążek pomysłu Jacka Magiery na klub przy Łazienkowskiej. Udało się wywalczyć tytuł Mistrza Polski. W klubie doszło również do zawirowań na najwyższym szczeblu. Dariusz Mioduski definitywnie stał się jedynym udziałowcem po tym jak wykupił udziały od Bogusława Leśnodorskiego i Macieja Wandzela. Wszystko było w rękach jednego człowieka, który postawił sobie za cel zbudować maszynę pod nazwą Legia Warszawa, która największe żniwa będzie zbierać w przyszłości.
CHORWACKI WZÓR
Jacek Magier – trener na lata został zwolniony. Przez wielu w środowisku uważano to za wielki błąd. Słaby start w europejskich pucharach (kompromitująca porażka z Sherfifem Tiraspol w 4. rundzie Ligi Europy) oraz fatalny początek sezonu wylały czarę goryczy. 13 września 2017 ogłoszono nowego szkoleniowca. Romeo Jozak. Doświadczenie na stanowisku pierwszego trenera? Żadne. Nigdy nie był zatrudniony jako pierwszy trener seniorskiego klubu, więc co może się nie udać? Dariusz Mioduski liczył na budowanie Legii w oparciu o doświadczenie Jozaka jako dyrektora sportowego Dinama Zagrzeb oraz jego akademii, która uchodzi za jedną z najlepszych fabryk talentów w Europie. Długofalowy projekt zamienił się w półroczny nieład. Po siedmiu miesiącach Jozaka zastąpił na stanowisku jego asystent Dean Klafurić. Zawsze mam problem, gdy zwolniony zostaje pierwszy trener, a w jego miejsce wchodzi asystent. Pojawiają się w głowie różne pytania: Czy aby na pewno był wsparciem dla pierwszego trenera? Jeśli widział, że źle się dzieje i miałby inny pomysł, czy przedstawił go pierwszemu trenerowi? Moim zdaniem cały sztab szkoleniowy powinien odchodzić razem. Klafurić doświadczenie miał większe niż wspominany wcześniej Jozak (był trenerem pierwszej drużyny żeńskiej). Wyścig żółwi po Mistrzostwo Polski 2017/2018, gdzie ani Lech Poznań, ani Jagiellonia nie kwapiły się po triumf. Ostatecznie 13. tytuł powędrował na Łazienkowską. Nową historię Klafuricia wszyscy znamy.
W przeciągu dwóch sezonów wojskowi czterokrotnie zwalniali trenera oraz trzykrotnie zmieniali koncepcje budowania klubu. Cykl życia Legii Warszawy można zobrazować w następujący sposób:
Kto będzie nowym szkoleniowcem Legii Warszawa? Czy Dariusz Mioduski przedstawi kolejny, nowy pomysł? Czas odnaleźć prawdziwą tożsamość Legii. Zbudować drużynę w oparciu o ludzi, którzy kochają ten klub i mają z nim bliskie więzi zamiast ściągać zagranicznych rzemieślników liczących tylko na dobry i szybki zarobek. Finanse stołecznego klubu w ostatnich miesiącach mocno się skurczyły. Niewypał z „polskim Zagrzebiem”, wiele nieudanych transferów odbiło się na rachunkach klubu. Zatrudnienie Adama Nawałki wiązałoby się z wielkimi kosztami. Czy w Polsce znajdzie się jakiś trener, który mógłby objąć najlepszy klub w Polsce? Jest ich trzech: Jan Urban, Leszek Ojrzyński, Maciej Bartoszek. Łączy ich jedno – mają doświadczenie jako pierwsi trenerzy, co paradoksalnie może okazać się największym minusem. Teraz troszkę prywaty.
Redakcja RadioGol.pl, 04 sierpnia 2018 roku
Szanowny Prezesie Dariuszu Mioduski,
Nie uwierzę w żaden nowy projekt, w żadne zapewnienia o trenerze na lata. Czas ustabilizować Mistrza Polski, którego celem jest godne reprezentowanie kraju na arenie międzynarodowej. Porażka w II rundzie kwalifikacji do Ligi Mistrzów to wielki wstyd. Gdyby nie reforma kwalifikacji, byłby to pierwszy przeciwnik dla klubu z Warszawy.
Panie Prezesie – dość hipokryzji. Ja już w nic Panu nie uwierzę.
Mateusz Pietrzak