Dziś mija ostatni dzień zmagań w ramach 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Przed pierwszą w tym sezonie reprezentacyjną przerwą zostały jeszcze trzy mecze do rozegrania.
Korona Kielce – Górnik Zabrze
Najpierw Korona Kielce podejmie Górnik Zabrze. W opinii bukmacherów ekipa ze Śląska uchodzi za faworyta w tym spotkaniu. Obie drużyny dzieli tylko punkt różnicy. Korona jest dwunasta w tabeli, zaś Górnik zajmuje piętnastą pozycję i znajduje się tuż nad strefą spadkową.
Chociaż piłkarze Bartoscha Gaula są niepokonani od czterech kolejek, nie można mówić o dużym postępie, ponieważ Górnik przez ten czas nie odniósł żadnego zwycięstwa. Ostatnie cztery mecze Górnika w Ekstraklasie kończyły się wyłącznie remisami.
Również Korona spisuje się w tym sezonie przeciętnie. Przez poprzednie cztery kolejki uzyskała tyle samo punktów co jej przeciwnik, czyli cztery. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrali jeden mecz z Radomiakiem, lecz poza tym doznali też dwie porażki oraz remis. Dodać jednak należy, że piłkarze z Kielc przegrali te oba starcia z drużynami, które aktualnie są w czołówce – Wisłą Płock i Pogonią Szczecin.
Wbrew temu co przewidują bukmacherzy nie należy zatem przekreślać Korony. Oba zespoły osiągnęły dotychczas zbliżone wyniki, czego skutkiem jest ich pozycja w ekstraklasowej tabeli. Zapowiada się więc wyrównany i zarazem emocjonujący mecz. Pierwszy gwizdek usłyszymy o godz. 12:30.
Zagłębie Lubin – Wisła Płock
W tym przypadku faworyt wskazany przez bukmacherów może totalnie zszokować zwykłych kibiców. Według nich to właśnie drużyna, której obecnie grozi spadek do I ligi ma duże szansę pokonać rywala, który jest rewelacją trwającego sezonu. Wprawdzie Wisła Płock doznała ostatnio regresu, wciąż pozostaje silnym zespołem, który liczy się w walce o mistrzostwo Polski.
Moje oczekiwania są całkowicie zbieżne z przewidywaniami bukmacherów. Jestem przekonany, że większość kibiców uważa podobnie. O sensacji byłaby raczej mowa gdyby doszło do porażki Nafciarzy.
Pomimo spadku formy piłkarze z Płocka powinni poradzić sobie z przeciwnikiem. Dotychczasowe rezultaty Zagłębia nie dostarczają mi argumentów, żeby upatrywać go jako faworyta. W przeciwieństwie do rywali zespół Piotra Stokowca jest bardzo daleki od walki o mistrzostwo Polski. Zamiast tego musi na razie zadbać o to, żeby pozostać w Ekstraklasie.
W ostatnich kolejkach obie drużyny się nie popisały. Na pięć meczy zarówno Wisłą jak i Zagłębie zdobyły po pięć punktów. Nie jest to jednak powód, żeby upatrywać Miedziowych jako faworytów.
Czy moje prognozy się sprawdzą? Tego nikt nie może być pewny. Dopiero o 15:00, czyli kiedy rozpocznie się mecz, przekonamy się o tym.
Lech Poznań – Warta Poznań
Te ostatnie spotkanie zdecydowanie wzbudza najwięcej emocji. Kibice w Poznaniu nie mogą się już doczekać kolejnych derbów. Lech i Warta zmierzą się ze sobą po raz trzydziesty w całej historii zmagań. Mimo że mecz odbędzie się na stadionie przy Bułgarskiej, Kolejorz nie zagra jako gospodarz.
Na 18 września zaplanowano mecz @WartaPoznan z Lechem w 10. kolejce @_Ekstraklasa_. Gospodarzem spotkania będzie Warta, ale tym razem ???????????????????? ???????????????????????????????? zostaną rozegrane na stadionie przy Bułgarskiej ????
— Mistrz Polski ???? (@LechPoznan) August 29, 2022
➡️ https://t.co/HLRQU6zXGp pic.twitter.com/7cDs1ScntF
Po fatalnym rozpoczęciu sezonu mistrzowie Polski wreszcie wrócili na właściwe tory. W czwartek podopieczni Johna van den Broma ograli Austrię Wiedeń 4:1. W Ekstraklasie Lech również poczynił postępy. Ostatnie zmagania w polskiej lidze kończyły się przeważnie wygraną mistrzów Polski. W dodatku Lech dobrze sobie radzi w Lidze Konferencji. Z obecnym dorobkiem Kolejorz zajmuje drugie miejsce w grupie, zaś w Ekstraklasie jest na razie jedenasty. Warta znajduje się na gorszej pozycji, bowiem jest czternasta.
Tutaj akurat moje przewidywania z ocenami bukmacherów są zgodne. Lech będzie faworytem i do tej kwestii nie mam żadnych zastrzeżeń. John van den Brom ma do dyspozycji piłkarzy z najsilniejszego składu, gdyż kontuzje nie nękają na razie piłkarzy Lecha. Wiadomo jedynie, że zabraknie Bartosza Salomona, ponieważ piłkarz pauzuje od kilku dni. Na boisko powinien wyjść natomiast Artur Sobiech, który ostatnio dosyć często zmagał się z problemami zdrowotnymi.
„Jest w naszych planach, wraca po kontuzji i ostatnio rozegrał 60 minut w rezerwach. W następnym meczu drugiej drużyny wystąpi zapewne w pełnym wymiarze. To normalny proces wprowadzania zawodnika do gry po dłuższym urazie. Chcemy sprawdzić jak reaguje na obciążenia. Jeśli wszystko będzie ok, wróci do normalnej pracy z zespołem” – podkreślił szkoleniowiec Lecha.
Również Warta będzie mogła wystawić mocny skład. Do pełnej sprawności wróciło kilku podstawowych zawodników tej drużyny. Z kontuzją zmaga się jedynie Jakub Kiełb, który nie zagra do końca rundy jesiennej. Do zdrowia wrócili natomiast Bartosz Kieliba oraz Michał Jakóbowski. Ci dwaj zawodnicy ponownie uczestniczą w treningach razem ze swoimi kolegami.
Aktualnie Lech znajduje się w lepszej sytuacji niż jego lokalny konkurent. Warto jednak tutaj zaznaczyć, że Kolejorz obecnie musi grać na dwóch frontach, bowiem poza grą w lidze mistrzowie Polski rywalizują jeszcze w europejskich pucharach. Takie „obciążenie” stanowi dla polskich zespołów spory problem, co może dawać Warcie ogromną przewagę. Lech na początku sezonu także nie radził sobie z podziałem gry w europejskich pucharach oraz Ekstraklasie.
Niemniej mistrzowie Polski powinni w mojej ocenie wygrać w dzisiejszym meczu. Przed nami wielkie emocje. Zapraszamy wszystkich słuchaczy Radia GOL do śledzenia relacji w naszym radiu. Derby Poznania rozpoczną się o 17:30, a transmisja będzie dostępna w Kanale 1. Mecz skomentuje dla Państwa Dominik Stachowiak.
Bartłomiej Gliwa