Manchester City – Chelsea FC [ZAPOWIEDŹ]

Trzecia runda najstarszych piłkarskich rozgrywek, czyli FA Cup znana jest z tego, że potentaci Premier League wkraczają do gry, ale dalej trafiają się piękne historie kopciuszków ze znacznie niższych lig. Nierzadko los łączy przedstawicieli obu poziomów, lecz dzisiejsze starcie na Etihad Stadium jest tego zupełnym przeciwieństwem, bowiem padło na prawdziwy hit. Po raz kolejny w przeciągu kilku spotkań w szranki stają ze sobą zespoły Manchesteru City i Chelsea. Początek meczu o 17.30, a relację na kanale pierwszym poprowadzi dla Państwa Jan Micygiewicz.

Obywatele, jak na siebie, nie weszli zbyt wybitnie w okres po Mundialu. Na początek wyeliminowali mocno przeciętny w tym sezonie Liverpool z Carabao Cup po zwycięstwie 3-2. W lidze odprawili z kwitkiem Leeds, pewnie zwyciężając 3-1, lecz potem przyszedł sensacyjny remis ze słabiutkim Evertonem. Na szczęście dla kibiców The Citizens podopieczni Pepa Guardioli szybko zmazali plamę po 1-1 z The Toffies i przed paroma dniami pokonali właśnie Chelsea 1-0. Był to drugi mecz pomiędzy obiema drużynami w ciągu pięciu ostatnich spotkań, bo zaraz przed Mundialem w Katarze, również w pucharze, ale ligi, City także byli górą i triumfowali 2-0 po golach Mahreza i Alvareza. Czwartkowa potyczka na Stamford Bridge była bardzo wyrównana w pierwszej połowie, ale w drugiej The Blues zdecydowanie opadli z sił, co również wiązało się z licznymi urazami i już dwiema zmianami. Niemniej jednak Mistrzowie Anglii długo męczyli się z przebiciem się przez defensywę gospodarzy, brakowało im odpowiedniego rytmu i intensywności, ale wystarczyła jedna udana akcja, dośrodkowanie Jacka Grealisha, które wykończył Riyad Mahrez, by zdecydować o losach tego pojedynku.

Chelsea powinna dziś przyświecać znana maksyma 'do trzech razy sztuka’, bowiem po dwóch porażkach przeciwko Manchesterowi City mają znów szansę się odkuć. Zadanie będzie jednak niezwykle trudne, bowiem w ślad za ogromnymi problemami kadrowymi z powodu licznych urazów idzie także kiepska forma zdrowych graczy. Na ostatnich osiem spotkań ligowych udało im się wygrać zaledwie jedno, przeciwko Bournemouth zaraz po wznowieniu rozgrywek. Pozostałe starcia to trzy remisy i aż cztery porażki odpowiednio z City, Newcastle, Arsenalem Brighton. Do tego należy doliczyć jeszcze wspomnianą już wyżej przegraną batalię w EFL Cup, więc wyniki podopiecznych Grahama Pottera wyglądają naprawdę mizernie. Na niekorzyść klubu z Londynu działa także ich bardzo rozrzutne letnie okienko transferowe, bo takie kwoty miały wzmocnić The Blues w walce o rozbicie dominacji City i Liverpoolu, a nie wysłać klub na aktualnie dziesiątą (!) lokatę w tabeli. Zwłaszcza zawodzi aspekt ofensywy, bo raptem 20 bramek po 17 spotkaniach to iście katastrofalny wynik dla tak renomowanej drużyny, dla porównania warto wspomnieć, że sam Erling Haaland ma ich na koncie 21.

Trzecia runda FA Cup przygotowała dziś dla kibiców futbolu prawdziwą gratkę. Pojedynek dwóch topowych klubów w Anglii, choć zdecydowanie jeden znajdujący się pod formą. Nie można jednak odbierać Chelsea szans, bo w czwartkowym spotkaniu pokazali, że umieją się postawić Obywatelom. Początek meczu o 17.30, a relację na kanale pierwszym poprowadzi dla Państwa Jan Micygiewicz.

Mikołaj Sarnowski