Cała Polska wie, jak Kolejorz bawi się!
Nie ma słów które mogą opisać radość kibiców i piłkarzy Lecha Poznań po historycznym awansie do ¼ finału Ligi Konferencji! Po raz pierwszy od 27 lat, Polska drużyna zagra w ćwierćfinale europejskich pucharów, za sprawą zwycięstwa 3:0 w czwartkowym spotkaniu z Djugardens.
Spokojna pierwsza połowa
Po wygranej 2:0 w meczu na swoim stadionie, ekipę z Poznania czekał trudny wyjazd do Sztokholmu. Kolejorz nie wygrał żadnego z ośmiu ostatnich wyjazdów w Europie, trzy razy przegrywając, a pięć razy remisując swoje spotkania, lecz w pierwszych minutach pokazał że nie ma zamiaru się tylko bronić
Tuż przed końcem pierwszej połowy Sousa świetnie przechwycił piłkę w środkowej strefie boiska, popędził w kierunku bramki przeciwnika, po czym obrócił się i…. został sfaulowany tuż przed polem karnym. Sędzia bez zawahania sięgnął po gwizdek, ukarał Danielsona żółtą kartką, lecz po chwili został wezwany przez VAR w celu powtórnej oceny sytuacji. Po kilku powtórkach zdecydował się na zmianę decyzji i wyciągnął czerwoną kartkę. Gdyby nie faul, Sousa wyszedłby sam na sam z bramkarzem. Niestety, Antonio Milić nie był w stanie wykorzystać rzutu wolnego, ale osłabienie gospodarzy było miodem na wszystkich kibiców w Polsce.
Poprzeczka i słupek w jednej akcji
Tuż po wyjściu na drugą połowę Szymczak oddał świetny strzał, który poleciał minimalnie za wysoko i odbił się od poprzeczki. Piłka spadła prosto pod nogi Murawskiego, którego strzał po rykoszecie trafił w słupek. Niejeden kibic widział piłkę w siatce, lecz ta niestety pozostała w polu gry i została wybita przez obrońców Djugardens.
Dżokerzy z ławki na pomoc
W 67 minucie na boisko weszli Nika Kvekveskiri oraz Filip Marchwiński, a ten drugi już 10 minut po świetnym podaniu z lewego skrzydła od Pedro Rebocho, spokojnym strzałem po ziemi pokonał bramkarza Djugardens i przypieczętował awans do dalszej fazy rozgrywek. Marchwiński drugi raz z rzędu wpisał się na listę strzelców LKE. W samej końcówce spotkania, znowu po akcji lewą stroną świetnie uderzył Skóraś, a dobitkę wykorzystał Kvekveskiri. Kibice nie zdążyli usiąść z powrotem po wybuchu emocji, a Lech znowu pomknął, tym razem środkiem boiska i Michał Skóraś wpakował gola na 3:0.
Poznańska Lokomotywa jak walec
Lech z każdym kolejnym meczem w Lidze Konferencji prezentuje się lepiej, do tej pory przegrali tylko jeden mecz, w pierwszej kolejce starć grupowych, a 5 ostatnich spotkań to 4 wygrane, 1 remis i bilans bramkowy 9:0. Lech zdobył już w tym sezonie 7,25 punktów w rankingu UEFA, oraz zapewnił awans Polski w rankingu o kolejne oczko na 26 pozycję, a w rankingu klubowym ma już 17 punktów i awansował na 90 miejsce, co może pozwolić na rozstawienie w IV rundzie eliminacji LKE w przyszłym sezonie.
Już jutro o godzinie 14 czeka nas losowanie par ćwierćfinałowych oraz półfinału Ligi Konferencji.
Mecze ćwierćfinałowe rozegrane zostaną 13 i 20 kwietnia, a kolejność spotkań zostanie ustalona podczas losowania.
Jan Kawecki