Miesiąc rywalizacji. 51 meczów, 11 stadionów, 24 drużyny, a wśród nich te dwie najlepsze. Dzisiejszego wieczoru, na magicznym, tętniącym życiem Wembley, zmierzą się Anglicy z Włochami. Stawką meczu miano najlepszej drużyny Starego Kontynentu.
W środę, gdy jasne stało się, że w finale rywalami Anglików będą Włosi, kibice z Wysp wysyłali na Półwysep Apeniński wiadomość, że niedzielny mecz będzie piekłem dla Squadra Azzurra. Anglicy, przekonani o swojej wyższości, dumnie zaczęli głosić hasło „Football’s coming home”. Pochodzi ono z piosenki zespołu The Lightning Seeds. Tekst utworu nawiązuje do genezy piłki nożnej. Przypomina, że to właśnie na Wyspach narodził się najpopularniejszy na świecie sport.
Włosi z mocarnych zapowiedzi swoich rywali nic sobie jednak nie zrobili. Zmodyfikowali to stwierdzenie i z przekąsem stwierdzili, że Anglikom się chyba coś pomyliło, a na myśli mieli wyrażenie „Football’s coming to Rome”.
Taka mała wojenka słowna dodaje tylko dodatkowego smaczku przed zbliżającym się spotkaniem. Wszyscy mają nadzieję, że niewinne utarczki słowne nie przekłują się w prawdziwą wojnę z użyciem siły fizycznej. A niestety takie sceny można było zaobserwować po meczu półfinałowym pomiędzy Anglią a Danią, kiedy to kibice gospodarzy w autobusie zaatakowali trzyosobową duńską rodzinę. Nie były to jedyne haniebne zachowania fanów. Zastrzeżenie budziło także ich zachowanie podczas samego meczu, podczas którego najpierw wygwizdali duński hymn, a następnie próbowali oślepić Kaspera Schmeichela podczas bronienia rzutu karnego. Zachowania te nie przeszły jednak niezauważone. UEFA nałożyła bowiem na angielską federację karę 30 tysięcy euro.
Skupmy się jednak może na piłce nożnej, bo to ona powinna stać bezdyskusyjnie na pierwszym miejscu. Obie drużyny podczas turnieju zapewniły nam ogromne emocje. Włosi skradli serca kibiców na całym świecie. Grali ofensywną i efektowną piłkę wspartą do tego wszystkiego niezwykle szczelną defensywą. W fazie grupowej nie stracili ani jednej bramki. Nieco gorzej wyglądało to już w fazie pucharowej. Włochom tylko raz udało się wygrać w podstawowych 90. minutach, z Belgią. W starciu z Austrią potrzebowali dogrywki, a do pokonania Hiszpanów nawet rzutów karnych. Ostatecznie dobrnęli do finału, ale trud rozegrania dwóch dogrywek na pewno pozostawił na nich spory ślad.
Anglicy postawili w tym roku postawili na pragmatyzm. Gareth Southgate, wzorujący się na Portugalii z EURO 2016 oraz Francji z Mistrzostw Świata 2018, doszedł do wniosku, że podstawą do sukcesu jest obrona. I to właśnie ona, pomimo wielu wybitnych ofensywnych zawodników, stanowi największą siłę Synów Albionu. Na obecnych Mistrzostwach zachowali pięć razy z rzędu czyste konto. Pierwszą bramkę wbili im dopiero Duńczycy.
Droga do finału
Włochy
3-0 vs Turcja (faza grupowa)
3-0 vs Szwajcaria (faza grupowa)
1-0 vs Walia (faza grupowa)
2-1 vs Austria (1/8 finału)
2-1 vs Belgia (ćwierćfinał)
1-1 (karne 4-2) vs Hiszpania (półfinał)
Anglia
1-0 vs Chorwacja (faza grupowa)
0-0 vs Szkocja (faza grupowa)
1-0 vs Czechy (faza grupowa)
2-0 vs Niemcy (1/8 finału)
4-0- vs Ukraina (ćwierćfinał)
2-1 vs Dania (półfinał)
Ciekawostki i statystyki
- Statystyki przemawiają za Włochami. Na 27. dotychczasowych bezpośrednich pojedynków wygrali 10 spotkań, podczas gdy Anglicy triumfowali ośmiokrotnie.
- Na EURO obie drużyny mierzyły się dwukrotnie. W obu przypadkach lepsi okazali się piłkarze z południa Europy, którzy w 1980 roku pokonali Anglików 1-0 w starciu grupy B, a następnie po wygranej w ćwierćfinale 4-2 wyeliminowali ich z turnieju w Polsce i na Ukrainie.
- Włosi na obecnym turnieju zdobyli 12 bramek, co jest drugim najlepszym wynikiem w historii. Więcej ma tylko Hiszpania – 13.
- Dokładnie 39 lat temu, 11 lipca 1982 roku, Włosi pokonali 3-1 w finale mundialu Niemców i zostali mistrzami świata.
- W 2007 roku Giorgio Chiellini zagrał w pierwszym oficjalnym meczu na nowym Wembley. 23-letni wówczas Włoch reprezentował barwy młodzieżowej kadry swojego kraju. Po 14 latach na tym samym obiekcie będzie miał okazję unieść trofeum za wygranie Mistrzostw Europy.
On 24 March 2007, @chiellini played for Italy U21 in the first-ever official match at the new Wembley. Now, he’s back for a final ????????#VivoAzzurro #ITA #ITAENG #EURO2020 pic.twitter.com/toSAO3l06h
— Italy ⭐️⭐️⭐️⭐️ (@azzurri) July 11, 2021
- Włosi są przesądni? Jeszcze jak! Przed meczem z Turcją autokar jadący na stadion zapomniał zabrać ze sobą asystenta Roberto Manciniego, Gianluki Vialli. Dopiero po chwili wszyscy zorientowali się, że na pokładzie brakuje 57-latka. Zespół wrócił pod hotel i zabrał byłego napastnika ze sobą. Od tamtego momentu wydarzenie to stało się dla wszystkich małym rytuałem, a scenka ta odgrywana jest przed każdym kolejnym spotkaniem.
„That is a fine!” ????????
— Sky Sports News (@SkySportsNews) July 10, 2021
The #ITA squad almost left their training base in Florence without assistant coach Gianluca Vialli! ???? pic.twitter.com/m8RvXgj7kG
- Reprezentacja Anglii w dzisiejszym meczu może liczyć na wyjątkowe wsparcie. Piłkarzom powodzenia życzyła sama Elżbieta II, która wystosowała specjalny list. „55 lat temu miałam szczęście wręczyć puchar świata Bobby’emu Moore’owi (ówczesnemu kapitanowi reprezentacji Anglii, która 55 lat temu zwyciężyła w Mistrzostwach Świata – przyp. red.) i zobaczyłam, jak wiele dla piłkarzy, działaczy i sztabu szkoleniowego znaczy wygrana w finale wielkiego międzynarodowego turnieju. Gratuluję w imieniu moim i całej rodziny dotarcia do finału mistrzostw Europy i życzę powodzenia jutro z nadzieją, że historia zapamięta nie tylko wasze sukcesy, ale także ducha, zaangażowanie i dumę, jakie reprezentowaliście – napisała.
- 28 milionów euro – tyle wynosi kwota, którą UEFA przeleje na konto zwycięskiej federacji. Anglicy ustalili, że około 40% tej sumy, czyli 11 milionów euro, zostanie wypłacone piłkarzom i członkom sztabu. Według mediów, piłkarze ustalili, że w razie wygranej, część swoich premii przekażą na rzecz publicznej służby zdrowia. Chcą w ten sposób podziękować medykom za zaangażowanie w walkę z wirusem COVID-19.
- Arbitrem dzisiejszego spotkania będzie Bjoern Kuipers. Holender poza sędziowaniem zajmuje się także biznesami, a ich ma naprawdę sporo. 48-latek posiada sieć supermarketów. Jest także jednym ze sponsorów Maksa Verstappena, gwiazdy Formuły 1. Nie bez kozery nazywa się więc Kuipersa najbogatszym sędzią świata. Jego majątek wyceniany jest na ponad 12 milionów euro.
Trenerski dwugłos
Roberto Mancini (Włochy):
– Zespół dobrze się bawi, ale przy tym jest konkretny i poważny. Za nami trudne mecze. Niektóre z nich były ogromnymi wyzwaniami. Nic nie było łatwe nawet w fazie grupowej, mimo że spisaliśmy się w niej bardzo dobrze i zapewniliśmy sobie awans po dwóch meczach. To była wyboista droga, musieliśmy wszystko sobie wywalczyć.
– Z Hiszpanią chcieliśmy grać po swojemu, jednak nie pozwolili nam na to. Nasz styl zaprowadził nas daleko, dlatego nie będziemy chcieli go zmieniać. Anglicy są silniejsi fizycznie w każdej formacji, nie tylko w pomocy. W piłkę gra się przy pomocy stóp. Mam nadzieję, że jednak technika zwycięży.
Gareth Southgate (Anglia):
– Jesteśmy w finale po to, żeby go wygrać. Cieszy mnie to, jak reprezentowaliśmy naród, jaką historię napisaliśmy, ale teraz najważniejsze to zabrać jutro trofeum do domu. Przygotowujemy się jak do zwykłego meczu. Piłkarze są gotowi i wiedzą, jak się rozgrywa takie spotkania. Są zdeterminowani.
– Włosi to fantastyczni piłkarze z bardzo dobrym planem taktycznym i doświadczonym trenerem, do tego są w trakcie niesamowitej serii. My mamy swoje atuty. Postaramy się narzucić nasz futbol, jak to robiliśmy dotychczas. Oby jutro było podobnie.
Kursy BETFAN
BETFAN, legalny polski bukmacher, partner Radia GOL, minimalnego faworyta upatruje w reprezentacji Anglii. Kurs na ich zwycięstwo wynosi 2.67, z kolei na triumf Włochów 3.00.
Przewidywane składy
Włochy:Donnarumma – Di Lorenzo, Bonucci, Chiellini, Emerson, Jorginho, Barella, Verratti, Chiesa, Immobile, Insigne
Anglia: Pickford, Walker, Stones, Maguire, Shaw, Rice, Phillips, Saka, Mount, Sterling, Kane
Początek meczu Włochy – Anglia o godzinie 21:00. Na relację zapraszamy do kanału 1. Radia GOL. Spotkanie skomentują Maciej Piotrowski oraz Piotr Szymczuk.
Autor: Patryk Stysiński