Konsekwentnie niekonsekwentni. Legia Warszawa zwolniła trenera.

Wczoraj Dariusz Mioduski ogłosił, że Ricardo Sa Pinto nie będzie już pełnił funkcji trenera zespołu Legii Warszawa. Pomimo że ta informacja pojawiła się pierwszego kwietnia, pewnie większość kibiców Wojskowych nie chciała, aby był to żart. To zwolnienie zakończyło kolejny, nieudany etap dla klubu. Teraz pora spojrzeć, jak Legia Warszawa może wyglądać w przyszłości.

Ulga i nowe nadzieje

Zwolnienie Ricardo Sa Pinto to dla sporej części sympatyków Mistrza Polski spora ulga. Zespół pod wodzą Portugalczyka grał mało efektownie, niezbyt efektywnie, a stosunki trenera z mediami czy zawodnikami pozostawiały sporo do życzenia. W Warszawie liczą zatem na powiew świeżości i lepsze wyniki. O wypowiedź na temat zwolnienia Sa Pinto spytaliśmy zastępcę redaktora naczelnego portalu Legia.net – Piotra Kamienieckiego:

Jakie konsekwencje sportowe, ale i finansowe niesie za sobą ta decyzja dla Legii Warszawa?

– Sportowe powiedziałbym, że pozytywne. Legia nie zrobiłaby już postępu za Ricardo Sa Pinto. To był projekt, który chylił się ku upadkowi i nie miał szans powodzenia, co pokazywała cała runda wiosenna. Bazowanie na stałych fragmentach gry, liczenie na kontry. Tak gra drużyna, która chce się w lidze utrzymać, a nie ją wygrać.

Finansowe takie, że trzeba będzie zapłacić Portugalczykowi jakąś kwotę. Cały czas nie jest pewne jaką, bo Legia będzie negocjowała z nim i z jego agentem. Liczymy, że obie strony pójdą na jakieś kompromisy, chociaż na ten moment chyba nie będzie o to łatwo. Są też jakieś klauzule, o których mówił prezes Mioduski, ale póki co musimy pożyć w niewiedzy. Myślę, że to kwestia maksymalnie tygodnia i wszystko będzie jasne.

Czy nowy trener będzie szukany już na teraz, czy jest to kwestia do rozstrzygnięcia po sezonie?

– Nowy trener jest szukany już od dobrych 2-3 tygodni. Ja myślę, że do końca sezonu klub poprowadzi jako trener tymczasowy Aleksandar Vuković (rozmowa była przeprowadzana wczoraj, dzisiaj już padła oficjalna informacja, że Vuković poprowadzi Wojskowych do końca sezonu przyp.red.), coś takiego jak w Lechu Poznań Dariusz Żuraw. Jednak nowy trener będzie cały czas szukany. Docelowo ma on przejąć drużynę w połowie czerwca, na początku przygotowań do nowego sezonu. Pierwszy kandydat z brzegu to Marek Papszun i myślę, że będą trwały negocjacje w jego stronę.

Czy poza Markiem Papszunem, którego Raków Częstochowa niechętnie będzie chciał oddać, są jakieś alternatywy na pozycję nowego trenera zespołu?

– Przede wszystkim alternatywa byłaby, gdyby Sa Pinto stracił pracę ciut wcześniej, bo Legia interesowała się mocno Kostą Runjaiciem. To też byłby ciekawy kierunek, patrząc na rozwój Pogoni Szczecin, no ale podpisał nową umowę, w której jest dosyć wysoka klauzula, na jaką żadnego polskiego klubu nie będzie stać. Papszun to nazwisko, o którym już teraz wiemy, na pewno spłyną do klubu setki maili od agentów, którzy będą chcieli wcisnąć swoich trenerów. Rok temu chociażby Peter Bosz składał CV za pośrednictwem menadżera. Oczywiście nie na wszystkich klub będzie stać, a w większość są to trenerzy, którzy przykładowo od 10 lat nie pracowali w piłce. Zakładając, że Vuković kończy sezon, czasu na szukanie jest dużo. Chodzi o to, by nie popełnić znów błędu i wybrać najlepszego kandydata, a przy okazji uniknąć tworzenia obozów – portugalskiego, chorwackiego czy jakiegokolwiek innego.

Wisła Kraków pokonuje Legię aż 4:0
Historia lubi się powtarzać

To, że Legia zostaje na finiszu rozgrywek osierocona i musi ją ratować asystent trenera nie jest niczym nowym. Identycznie rzecz miała się rok temu po zwolnieniu Romeo Jozaka i przejęciu zespołu przez Deana Klafuricia. Prezes Dariusz Mioduski musi nauczyć się wyciągać wnioski. Jeszcze kilka dni temu mówił o dużym zaufaniu do trenera Ricardo Sa Pinto, a po kolejnej porażce go zwolnił. Podobnie było z Jackiem Magierą: zapewnienia w mediach o sporym zaufaniu, a potem zakończenie współpracy. Jak widać historia zatacza kolejne koło i nasuwa się pytanie, kiedy klub wyjdzie na prostą. Prezes Mioduski zdementował plotki o kontakcie klubu z Markiem Papszunem, zatem można się spodziewać spekulacji odnośnie innych trenerów dla Legii.

Legia Warszawa to obecnie wicelider rozgrywek. Mistrzowie Polski tracą pięć punktów do pierwszej w tabeli Lechii Gdańsk i nie pozostają bez szans na ponowną obronę tytułu. Byłoby to sporym chichotem losu i nieco smutnym podsumowaniem polskiej ligi, gdyby klub po takich problemach jak Wojskowi zdobył znów tytuł mistrzowski.

 

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze