Dzięki uprzejmości klubu, pojawiłem się na trybunie prasowej pod patronatem Radia GOL. Kolejny już raz mogłem zobaczyć Warchoły na żywo, tym razem jednak z najwyżej położonego sektora. Zapraszam na krótki opis zarówno meczu, jak i spraw “pozaboiskowych”.
Raków rozpoczął szybką akcją w pierwszej minucie, Radomiak przejął jednak piłkę. Wtedy to drużyna trenera Lewandowskiego przejęła inicjatywę. Kovacević musiał czy to wybijać futbolówkę sprzed pola karnego, czy to rzucać się do dośrodkowań. Najlepszą dotąd okazję miał w 12. minucie Leonardo Rocha. Semedo pomknął prawą stroną, jednak stracił piłkę na linii szesnastego metra. Za wyrzut z autu zabrał się Jakubik. Piłkę w polu karnym zgrywał Rossi, ta wpadła tuż pod nogi Rochy, jednak w ostatniej chwili interweniował Svarnas. Od tego czasu mecz się uspokoił, dopiero w 37’ ujrzeliśmy kontrę Gustkovskisa, który wychodząc sam na sam został dogoniony i pokonany kapitalnym wślizgiem Rossiego. W drugiej połowie do gry wrócił Raków, jednak nie zdołali wytworzyć sobie optymalnej sytuacji. W 55’ Radomiak przeprowadził kontrę 4 na 3, ale piłkę w pole karne fatalnie dogrywał Lisandro Semedo. W 76. minucie Machado starł się z interweniującym Svarnasem, posłał piłkę w pole karne, tam znalazł się Daniel Pik i strzelił gola zaskakując Kovacevicia. Zawodnicy jednak zamiast celebrować, rozpoczęli aferę przy poszkodowanym obrońcy Rakowa. Przez agresywne zachowanie, czerwoną kartkę dostał Patryk Kun, mimo bycia jedynie rezerwowym drużyny. Sędzia Przybył podbiegł do monitora VAR i po chwili anulował bramkę. Do końca meczu obie drużyny nie zdobyły już bramki i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Drużyna Zielonych zaimponowała mi przede wszystkim agresywnością i walką o każdą piłkę. Zagrali dobre spotkanie z liderem i zdobyli ważny punkt w walce o utrzymanie.
Na konferencji prasowej pojawiła się spora ilość dziennikarzy i fotografów, z mojej strony także wyszło debiutanckie w “barwach” Radia GOL pytanie do trenera Lewandowskiego. Trener Zielonych wspomniał o dobrym przygotowaniu taktycznym i fizycznym, problemach Mike’a Cestora (środkowego obrońcy, bardzo istotnego w obliczu urazów na tej pozycji) podczas Ramadanu czy wysokich aspiracjach drużyny. Tym razem zabrakło próśb o szacunek czy wymówek związanych z pogodą bądź stanem murawy.
Kacper Czerwonka.