Bogucki: „Trudniej znaleźć formę naszej kadry, niż naprawdę silnych rywali w grupie.”

Wczoraj poznaliśmy rywali reprezentacji Polski w eliminacjach UEFA EURO 2020. Trzeba jasno powiedzieć, że mogliśmy trafić zdecydowanie gorzej. Trudniej znaleźć formę naszej kadry, niż naprawdę silnych rywali w grupie. Ale znamy przecież naszą kadrę, potrafiliśmy zaliczać wtopy z najsłabszymi nie raz. Należy pamiętać, że chociaż nasi rywale, nie należą do kategorii kompletnych ogórków, to też nie są to światowi potentaci. Wystarczy wspomnieć, iż teoretycznie najsilniejsza Austria ostatni raz na dużym turnieju grała 10 lat temu. I to dla tego, że była współgospodarzem.

Asekuranctwo selekcjonera

„Myślę, że to bardzo wyrównana grupa. Nie ma faworytów, są za to bardzo niebezpieczne drużyny. Patrząc jednak na skład pozostałych grup, można być umiarkowanie zadowolonym. Byliśmy losowani z pierwszego koszyka. Grupa nie jest najgorsza, ale tak jak już mówiłem – bardzo wyrównana. Spotkania będą na styku i musimy być przygotowani na to, co nas czeka.”

Tak odniósł się nasz selekcjoner Jerzy Brzęczek do wyników niedzielnego losowania. Sporo tu kurtuazji, ale to akurat dobrze. Autentycznie zdziwiłbym się, gdyby po tych kilku spotkaniach jakie kadra rozegrała pod batutą byłego trenera Wisły Płock, selekcjoner radośnie oznajmił, że idziemy złoić wszystkim skóry i radośnie krzyknął znane hasło: „Jazda z k*rwami!” . Każdy inny ruch Jerzego Brzęczka odnośnie starć w eliminacjach byłby delikatnie mówiąc…strzałem w stopę. Jesteśmy nie tylko w tym samym miejscu, co we Wrześniu tego roku, ale zdaj się poczyniliśmy nawet regres. Martwi nie tylko brak pomysłu Brzęczka na tę drużynę, a także problemy z konsekwencją. Powoływanie zawodników, którzy nie grają regularnie. Ciągnięcie za uszy swoich byłych podopiecznych. Braki w logicznym myśleniu, gdy chodzi o hierarchię w drużynie. To największe zarzuty, jakimi można obrzucić Jerzego Brzęczka, najgorsze jest to, że z całą pewnością nie jedyne.

Minimalizm nie wystarczy

Żeby wygrać tę grupę, bo to jest niewątpliwie naszym celem, trzeba będzie choć brzmi to śmiesznie -strzelać gole. Nie możemy cieszyć się z remisów z Austrią, Izraelem czy Słowenią. My musimy takie mecze wygrywać, a do tego przy naszej „świetnej” obronie może nie wystarczyć jedna bramka. Tutaj rola Brzęczka polega na odblokowaniu naszego kapitana Lewandowskiego, który za jego kadencji, ani razu nie trafił jeszcze do siatki przeciwników. Logicznym wyborem zwłaszcza w meczach z Łotwą i Macedonią, byłoby postawienie na formację z duetem atakujących. Ale wszystko zależeć będzie od formy Arkadiusza Milika oraz Krzysztofa Piątka.

Zapraszam również do przeczytania tekstu: http://radiogol.pl/ciekawostki/kim-w-grupie-strasza-top-20-gwiazd-przeciwnikow-polski/

Grupa jest słaba, ale my też.

Widząc tę grupę jaką przydzielił nam los, ucieszyłem się. Ośmielę się napisać, że trudniej znaleźć formę naszej kadry, niż naprawdę silnych przeciwników w eliminacjach. Austria to zdecydowanie jedyny przeciwnik, z którym gdybyśmy przegrali  powiedziałbym, że po prostu to drużyna z naszego poziomu, więc tak się zdarza. W każdym innym wypadku, należy rozpatrywać brak kompletu punktów jako dowód na nieporadność naszego selekcjonera. Jerzy Brzęczek w opinii wielu nie zasłużył tak złą prasę, porównuje się klasę rywali z Ligi Narodów do tej z czasów Adama Nawałki. Oczywiście, rywale różnią się poziomem, ale należy pamiętać z jakiego miejsca startowali obydwaj szkoleniowcy. Nawałka musiał stworzyć coś z niczego i w dużej mierze mu się to udało. Natomiast Jerzy Brzęczek przejął niemal gotową drużynę, w której należało wymienić kilka zepsutych trybików. Dziś nie powiem, że wróciliśmy do 2014 roku i trzeba tworzyć. Teraz należy wziąć się za porządną selekcję oraz ćwiczenie schematów. Czas nagli, a my nie mamy na co czekać.

Arkadiusz Bogucki.

Zobacz, także: http://radiogol.pl/wyroznione/oni-wyjada-juz-zima-5-mlodziezowcow-gotowych-do-transferu/

czytaj dalej...

udostępnij na:

REKLAMA

najnowsze