Pierwsze niedzielne spotkanie to rywalizacja Śląska Wrocław z ŁKS-em Łódź. O 12:30 na Tarczyński Arenie dojdzie do starcia rewelacji tego sezonu z czerwoną latarnią PKO BP Ekstraklasy.
W meczu pomiędzy Śląskiem Wrocław a Ruchem Chorzów, który zakończył się wynikiem 2:2, wydarzyły się kontrowersje związane z rzutami karnymi. Mimo że drużyna Śląska prowadziła dwukrotnie, oba karne pozbawiły ich zwycięstwa. Trener Jacek Magiera wyraził zdziwienie i stwierdził, że „ktoś nie zapanował nad tym, co działo się na boisku”. Choć remis może być rozczarowujący, to Śląsk wciąż utrzymuje swoją serię bez porażki przez dziesięć meczów i nigdy nie musiał odrabiać straty.
Jeśli „Trójkolorowi” dopiszą w dzisiejszym spotkaniu trzy punkty to wrócą na szczyt tabeli. Gwiazdą Śląska jest Erik Exposito, który przed sezonem został kapitanem drużyny i doskonale spełnia tę rolę, zdobywając jedenaście goli i zanotowując trzy asysty, co stanowi niemal 60% dorobku bramkowego drużyny. Drugim kluczowym zawodnikiem jest Piotr Samiec-Talar.
Nadchodzące spotkanie z ŁKS-em wydaje się być idealną okazją do kontynuacji dobrej passy, ponieważ Śląsk wygrywał ostatnie pięć meczów z tym rywalem na własnym boisku, nie tracąc żadnej bramki i zdobywając co najmniej trzy gole w każdym z tych meczów (bilans 17:0).
ŁKS przyjeżdża do Wrocławia po czterech kolejnych porażkach, w tym ostatniej z Górnikiem. Ich sytuacja wydaje się trudna, jako jedyna drużyna w lidze nie zdobyli jeszcze punktu na obcym boisku, mają także najsłabszy bilans bramkowy. Zmiana szkoleniowca w żaden sposób nie wpłynęła na poprawę wyników lub stylu gry „Rycerzy Wiosny”. Beniaminek ciągle okupuję ostatnią pozycję w tabeli.
Dodatkowe utrudnienie dla ŁKS-u to duże braki kadrowe. Spore problemy zdrowotne ma Pirulo. Hiszpan nabawił się kontuzji w meczu z Górnikiem Zabrze. Ze Śląskiem nie zagrają również Kay Tejan i Anton Fase. Tejanowi urodziło się dziecko. Fase natomiast jest kontuzjowany, tak samo jak Jakub Letniowski. W kadrze meczowej na spotkanie z Rakowem nie znaleźli się Michał Mokrzycki i Piotr Głowacki. Niemniej obaj piłkarze są zdrowi i powinni wyjść w pierwszym składzie.