Świat kolarstwa powstanie ponownie. Czas na prawdziwe, trzytygodniowe święto. Czas na wyścig, gdzie bajeczny krajobraz stanie się niemym świadkiem cierpienia niegodnego ludzkiego ciała – czas na Tour de France.
Historia
Historia “Wielkiej Pętli” zdecydowanie nie jest opowiastką na jeden wieczór, o pojedynczym artykule nie wspominając. Niemniej w telegraficznym skrócie – po raz pierwszy kolarze na trasę Wyścigu Dookoła Francji wyruszyli w roku 1903. Od tej pory Tour jest przeprowadzany corocznie, za wyjątkiem ogarniętego wojenną pożogą okresu lat 1915-1918 i 1940-1946. Zmagania zainaugurowano z inicjatywy Henriego Desgrange’a, założyciela pisma “L’Auto” – pierwsza edycja padła łupem faworyzowanego Maurice’a Garina, który ukończył wyścig z przewagą… 2 godzin i 50 minut nad drugim Lucienem Pothierem. Jak przystało na Wielki Tour, również “Wielka Pętla” dysponuje gronem kolarzy szczególnie zasłużonych poprzez legendarne wyczyny na francuskich szosach. W tym kontekście wyróżnić należy między innymi Jacquesa Anquetila (czterokrotny triumfator), Eddy’ego Merckxa (czterokrotny triumfator), Bernarda Hinaulta (pięciokrotny triumfator) czy Miguela Induraina (pięciokrotny triumfator). Do niedawna na zaszczytnej liście figurowało również nazwisko Lance’a Armstronga (siedem triumfów z rzędu), ostatecznie wymazanego z wszelakich kronik za stosowanie dopingu. Tytułu broni obecnie Duńczyk Jonas Vingegaard – zwycięzca sprzed roku.
Trasa
110. edycja Tour de France zostanie zainaugurowana w Kraju Basków. Start i metę pierwszego etapu ulokowano w Bilbao – kolarzy czeka wymagająca, 182-kilometrowa pętla wokół miasta. Peleton zawita na terytorium Francji po raz pierwszy podczas trzeciego odcinka wyścigu, z metą zlokalizowaną w nadmorskim Bayonne. Przygodę w wysokich górach kolarze zainaugurują na etapie piątym – w drodze do Larnus peleton pokona między innymi Col du Soudet (15,2km/7%). Emocji nie zabraknie również dzień później – kolarze zafiniszują na szczycie podjazdu pod Cauterets-Cambasque (16,2km/5,3%). Pierwszy tydzień rywalizacji zwieńczy etap z metą ulokowaną na Puy de Dome (12,6/7,8%). Walka o triumf w klasyfikacji generalnej ponownie nabierze rumieńców, gdy kolarze zjawią się u podnóża Grand Colombier (etap 13; 17,8km/7,0%). Morderczy, czternasty odcinek wyścigu zostanie natomiastzwieńczony długim zjazdem z Col de Joux Plane (11,7km/8,5%).Ostatni akcent drugiego tygodnia zmagań? Finisz w Saint-Gervais Mont-Blanc (podjazd Le Bettex; 7,7km/7%). Kondycja faworytów zostanie poddana dogłębnej weryfikacji na etapie szesnastym – to wówczas kolarzy czeka 22-kilometrowa, górska indywidualna jazda na czas. Szansa na szybką rehabilitację nadarzy się jednak już dzień później – peleton pokona kilka imponujących podjazdów, w tym zlokalizowany tuż przed finiszem Col de la Loze (28,3km/5,9%). Etap dwudziesty będzie jednocześnie ostatnią szansą na odwrócenie losów wyścigu o słynną “Malliot Jaune” – zanim kolarze zameldują się na ulokowanej w Le Markstein mecie, pokonają sześć kategoryzowanych podjazdów (ostatni na 7 kilometrów przed finiszem; Col du Platzerwasel, 7,1km/8,3%). “Wielka Pętla” zostanie zwieńczona tradycyjnym, paryskim etapem przyjaźni.
Obsada
Cały niniejszy akapit można by sprowadzić do… dwóch nazwisk. Niech nikogo nie zmylą jednak pozory, zbliżająca się rywalizacja ma ponadczasowy wręcz potencjał. Potencjał na miarę dziesięcioleci. 110. edycja Tour de France stanie najprawdopodobniej pod znakiem pojedynku broniącego tytułu Jonasa Vingegaarda (Jumbo-Visma) i współczesnego “Kanibala”, a zarazem dwukrotnego zwycięzcy “Wielkiej Pętli” – Tadeja Pogacara (UAE Team Emirates). Ponadto o czołowe (tu warto podkreślić tą konkretną frazę) pozycje w klasyfikacji generalnej powalczą zapewne David Gaudu (Groupama – FDJ), Jai Hindley (BORA – hansgrohe), Mikel Landa (Bahrain – Victorious), Enric Mas (Movistar Team), Romain Bardet (Team dsm – firmenich), Ben O’Connor (AG2R Citroen Team), Mattias Skjelmose (Lidl – Trek); swoją obecność planują zaznaczyć także bracia Adam (UAE Team Emirates) i Simon Yates (Team Jayco AlUla). Powyższą wyliczankę uzupełnię o nazwisko Ekwadorczyka, Richarda Carapaza (EF Education-EasyPost). W walkę o triumf w klasyfikacji punktowej celują z kolei Wout van Aert, Christophe Laporte (obaj Jumbo-Visma), Fabio Jakobsen (Soudal – Quick Step), Phil Bauhaus (Bahrain – Victorious), Mads Pedersen (Lidl – Trek), Mathieu van der Poel, Jasper Philipsen (obaj Alpecin-Deceuninck), Biniam Girmay (Intermarche – Circus – Wanty), Bryan Coquard (Cofidis), Sam Welsford (Team dsm – firmenich), Dylan Groenewegen (Team Jayco AlUla), Caleb Ewan (Lotto Dstny), Mark Cavendish (Astana Qazaqstan Team), Jordi Meeus (BORA – hansgrohe), Alexander Kristoff (Uno-X Pro Cycling Team), a może nawet i Peter Sagan (TotalEnergies).
Autor: Mateusz Kurpiewski