Ivan Djurjdević został dziś zwolniony ze Śląska Wrocław, wyniki ostatnie tego zespołu nie przekonywały, Wrocławianie są w strefie spadkowej i zaczyna się robić we Wrocławiu coraz groźniej.
– Postawa zespołu od czasu porażki w Fortuna Pucharze Polski, jak i wprowadzone ostatnio środki zaradcze, przestały w naszej ocenie dawać nadzieję na szybką poprawę wyników, a w chwili, gdy na kilka kolejek przed końcem rozgrywek drużyna znalazła się w strefie spadkowej, jest to absolutnie konieczne. Po dłuższej analizie podjęliśmy trudną decyzję o zakończeniu współpracy z pierwszym trenerem oraz częścią jego sztabu. Dziękujemy Ivanowi Djurdjeviciowi i jego współpracownikom za zaangażowanie i pracę dla WKS-u – mówi Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław.
Do klubu w roli ratownika zespołu przychodzi Jacek Magiera, który klub WKS-u dobrze już zna, pełnił rolę szkoleniowca Śląska od marca 2021 roku, potem krótko przygoda w eliminacjach do Ligi Konferencji i kłopoty w Ekstraklasie.
Mówi się, że dwa razy do tej samej rzeki się nie wchodzi, Magiera to zrobił, zobaczymy czy da radę złapać z szatnią wspólny język i przede wszystkim utrzymać Śląsk w Ekstraklasie.
– Doskonale wiemy, jak dobrym warsztatem trenerskim dysponuje Jacek Magiera. Miał okazję pracować z większością zawodników z obecnej kadry, zna bardzo dobrze nasz klub, a rozmowy, które odbyliśmy, potwierdziły tylko, że podejdzie do tego zadania z wielką determinacją. Jesteśmy przekonani, że Jacek Magiera pomoże drużynie Śląska i dziękujemy mu, że zgodził się przejąć zespół, wznawiając współpracę w ramach wcześniej zawartego kontraktu – mówi Piotr Waśniewski, prezes Śląska Wrocław.
Marcel Kowalczuk