Remis Rakowa, zwycięstwo Legii i Zagłębia. Są pierwsze niespodzianki po wznowieniu Ekstraklasy [PODSUMOWANIE 18. KOLEJKI PKO BP EKSTRAKLASY]

Po ponad dwóch miesiącach przerwy wróciła Ekstraklasa. Na rozpoczęciu rundy wiosennej nie zabrakło emocji, choć na pierwsze bramki kibice musieli czekać do soboty. Wprawdzie nie doszło do gwałtownych zmian w tabeli, to jednak nie można powiedzieć, że nie działo się nic ciekawego.

Pierwszy dzień rundy wiosennej nie przyniósł żadnych goli. Inauguracyjny mecz drugiej części Ekstraklasy, czyli starcie Miedzi z Radomiakiem szybko pójdzie w zapomnienie ze względu na brak goli i wielu dobrych sytuacji. Drużyna z Legnicy wciąż jest zagrożona spadkiem do I ligi. Piłkarze Grzegorza Mokrego mieli okazję się przełamać, w końcu Miedź dokonała wzmocnień podczas zimowego okienka transferowego. Gdy jednak zespół nie umie wygrywać ze słabym Radomiakiem, to trudno zachować optymizm wobec kandydata do odpadnięcia z Ekstraklasy.

Teraz „Miedziowych” czekają dwa pojedynki z aktualnym mistrzem Polski, Lechem Poznań. Pierwszy mecz odbędzie się w najbliższą środę, a zostanie on rozegrany w ramach zaległości z poprzedniej rundy. Starcie Lecha z Miedzią z 2. kolejki zostało przesunięte na późniejszy termin ze względu na ówczesne zmagania „Kolejorza” w eliminacjach do europejskich pucharów. Rewanżowy mecz odbędzie się natomiast zgodnie z harmonogramem rozgrywek.

Lech również w piątek rozegrał pierwszy mecz w Ekstraklasie w 2023 r. Podopieczni Johna van der Broma nie potrafili pokonać Stali Mielec na wyjeździe, chociaż stworzyli kilka groźnych sytuacji pod bramką rywala. Adriel Ba Loua popisywał się swoją nieskutecznością, zaś Mikael Ishak był mało widoczny. W 61. minucie Szwed mógł zdobyć swoją ósmą bramkę w tym sezonie, ale jego gol nie został uznany, bowiem Ishak był na spalonym. VAR w ogóle nie sprzyjał Lechowi w Mielcu. Wcześniej sędzia dzięki analizie video anulował mistrzowi Polski rzut karny, stwierdzając słusznie, że Michał Skóraś nie był faulowany w polu karnym. W pierwszej połowie arbiter również nie przyznał Lechowi jedenastki, ponieważ nie dopatrzył się zagrania ręki przez Arkadiusza Kasperkiewicza. Spotkanie w Mielcu ostatecznie zakończyło się wynikiem 0:0. Lech, który w tym momencie goni czołówkę, stracił cenne punkty.

Więcej emocji było w sobotę. Najpierw obserwowaliśmy zmagania Rakowa. Lider Ekstraklasy nie zaliczy początku drugiej rundy do udanych. W 26. minucie Warta wyszła na prowadzenie. Premierową bramkę rundy wiosennej Ekstraklasy zdobył Jan Grzesik. Raków musiał odrabiać straty, mając jednego zawodnika mniej, ponieważ Fran Tudor dostał czerwoną kartkę. Wprawdzie podopiecznym Marka Papszuna udało się wyrównać, to jednak na zwycięstwo nie było ich stać. Przy końcowym gwizdku było 1:1 i Raków, podobnie jak Lech, podzielił się punktem.

W pozostałych meczach kibice nie mogli narzekać na brak nudy. Do szczególnie spektakularnego widowiska doszło podczas pojedynku pomiędzy dwiema drużynami z czołówki – Pogonią Szczecin oraz Widzewem Łódź. Fani obu zespołów obejrzeli z trybun aż sześć goli, przy czym każda z drużyn zdobywała je po trzy. Mecz był tak samo emocjonujący jak niedawny finał MŚ, zakończony tym samym wynikiem, czyli 3:3. Pogoń aż trzykrotnie wychodziła na prowadzenie, ale Widzew był nieustępliwy i nie pozwolił „Portowcom” zabrać trzy punkty. 

Zagłębie Lubin wiązało duże nadzieje z nowym szkoleniowcem, Waldemarem Fornalikiem i na razie nowy trener „Miedziowych” wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Derby Dolnego Śląska padły łupem piłkarzy z Lubina, a Zagłębie w konsekwencji oddaliło się od strefy spadkowej. Kibiców „Miedziowych” cieszy też rozmiar wygranej, bo Zagłębie pokonało Śląsk Wrocław aż 3:0. To daje na tą chwilę dobrą prognozę dla zespołu, który walczy o utrzymanie.

Z kolei Śląsk powinien zacząć już bić na alarm, gdyż sytuacja dla piłkarzy z Wrocławia staje się coraz bardziej niebezpieczna. Ekipa Ivana Ðurđevicia od czterech kolejek pozostaje bez zwycięstwa. Po raz ostatni Śląsk wygrał w Ekstraklasie pod koniec października, pokonując wówczas Wisłę Płock 2:1. W okresie przygotowawczym Śląsk rozegrał tylko dwa sparingi (1:1 z Ujpestem i 3:2 z Rapidem Wiedeń – przyp. red.), zaś pozostałe dwa mecze towarzyskie zostały ostatecznie odwołane. Gracze wrocławskiej drużyny mają się czego obawiać, bo w końcu zajmują jedenaste miejsce w lidze, a ich dotychczasowe rezultaty nie są zadowalające.

Swojego położenia nie poprawiły także Jagiellonia oraz Piast. Obie drużyny zmierzyły się między sobą w niedzielę i nie potrafiły przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. Ostatecznie więc Jagiellonia pozostaje poza strefą spadkową, Piast natomiast potrzebuje punktów, żeby utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Gdyby Gliwiczanie wygrali z „Jagą”, zamieniliby się z nią miejscami i wtedy to piłkarze Macieja Stolarczyka znajdowaliby się w tej samej sytuacji, jakiej jest obecnie Piast.

Lechia natomiast podążyła śladem Zagłębia, bowiem podobnie jak ekipa z Lubina wygrała swój mecz i ma na swoim koncie dokładnie identyczną liczbę punktów, co Zagłębie. Po fatalnym rozpoczęciu sezonu w Gdańsku znowu pojawił się optymizm. Lechia co prawda straciła już szansę na walkę o mistrzostwo Polski, lecz opuściła już strefę spadkową i obecnie jest na dobrej drodze, aby pozostać w Ekstraklasie.

Wprawdzie remis Rakowa nie wpłynął na zmianę lidera, to Legia mimo to wykorzystała potknięcie przeciwnika. „Wojskowi” pokonali na Łazienkowskiej Koronę 3:2 i w efekcie strata do prowadzącego w tabeli Rakowa zmniejszyła się do siedmiu punktów. Korona pozostaje natomiast w beznadziejnej sytuacji, gdyż obecnie jest na ostatnim miejscu i zanosi się na to, że beniaminek ponownie zawita do I ligi.

18. kolejek zmagań PKO BP Ekstraklasy zakończyło starcie pomiędzy Cracovią Górnikiem Zabrze. Drużyna z Krakowa wygrała 2:0 i tym samym awansowała na szóste miejsce. Z kolei u piłkarzy Bartoscha Gaula kładą się powoli kłody pod nogi, ponieważ Górnik pozostaje blisko strefy spadkowej.

Wyniki 18. kolejki PKO BP Ekstraklasy

Miedź Legnica – Radomiak Radom 0:0

Stal Mielec – Lech Poznań 0:0

Warta Poznań – Raków Częstochowa 1:1 (1:0)

J. Grzesik 26′ – S. Swarnas 58′

Widzew Łódź – Pogoń Szczecin 3:3 (0:1)

B. Pawłowski 67′, E. Terpiłowski 79′, M. Kreuzriegler 90+9′ (k.) – K. Grosicki 20′, S. Kowalczyk 75′, L. Zahovič 86′

Śląsk Wrocław – Zagłębie Lubin 0:3 (0:1)

K. Chodyna 33′, S. Živec 67′, T. Pieńko 90+5′

Piast Gliwice – Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)

K. Wilczek 68′ – W. Łaski 61′

Legia Warszawa – Korona Kielce 3:2 (2:0)

Josué 24′ (k.), M. Nawrocki 36′, B. Kapustka 47′ – J. Szykauka 65′, 79′

Lechia Gdańsk – Wisła Płock (1:0) (0:0)

Ł. Zwoliński 53′

Cracovia Kraków – Górnik Zabrze 2:0 (1:0)

V. Ghiță 17′, D. Jablonský 53′

Bartłomiej Gliwa
Miłośnik sportu, szczególnie piłki nożnej. Jestem kibicem FC Barcelony, a moim idolem jest Lionel Messi. Aktywnie chodzę na siłownię oraz jeżdżę na nartach.