Wielki mecz przed nami, jeden z czterech ćwierćfinałów Pucharu Króla, na Camp Nou Barcelona podejmie Real Sociedad. Pierwszy gwizdek sędziego Jesusa Manzano o godzinie 21:00.
Barcelona nabiera coraz większej prędkości można by rzec, „Duma Katalonii” po wygranej w finale Superpucharu Hiszpanii, pokonała w poprzedniej rundzie Pucharu Króla Ceute 5:0 oraz w minionej kolejce La Ligi zanotowała skromne zwycięstwo 1:0 nad ekipą Getafe. Xaxi Hernandez podczas tego spotkania dał szansę, tym co za dużo do tej pory nie grali. Pierwsza połowa tego meczu była dosyć wyrównana, ale i tak „Blaugrana” potrafiła strzelić bramkę, który dała im prowadzenie w tym spotkaniu, druga odsłona spotkania była całkowicie już pod dyktando Barcy.
Drużyna gości też może mówić o dość wysokiej formie, Real zajmuje trzecią pozycję w La Lidze, a od czwartego Atletico Madryt ma siedem punktów przewagi. Ostatnie pięć meczów biało-niebieskich to pięć ich zwycięstw nad rywalami. Poprzednią rundę Pucharu Króla z kłopotami, ale z powodzeniem pokonali zespół UD Logrones.
Barca jak mówią media hiszpańskie chcę jeszcze przed zamknięciem okna transferowego znaleźć alternatywę dla Roberta Lewandowskiego, choć wiemy, iż może być to dosyć, bo zostało zarządowi klubu mało czasu. Dużo też mówi się o wymianie na linii Barcelona – Chelsea, kluby chcą wymienić się swoimi zawodnikami, klub z Katalonii widzi w swoich szeregach Hakima Ziyecha, Marokańczyk wybitnym formę z Mundialu przenosi teraz na boiska Premier League, natomiast „The Blues” zainteresowani są ściągnięciem Francka Kessiego zobaczymy czy ten transfer dojdzie do skutku.
Patrząc na skład Realu trzeba zwrócić uwagę na to, że dziś nie zagra całkiem liczna grupa zawodników, mowa przede wszystkim o Davidzie Silvie, Anderze Guevara czy Alexie Soli. To są ważni zawodnicy dla tego zespołu zobaczymy czy bez nich Sociedad da sobie radę z Barceloną.
Xavi Hernandez przed tym meczem:
„Tak, to kluczowy, decydujący mecz. To pojedynczy mecz ćwierćfinałowy Pucharu Króla. Gramy przed naszą publicznością i bardzo jej potrzebujemy. Myślę, że to będzie partidazo. Jesteśmy w dobrej formie mimo ostatniego meczu z Getafe. Real Sociedad to bardzo dobry zespół zarówno w ataku, jak i w obronie”.
„Już w grudniu mówiłem, że będziemy mieli dosyć spokojne okienko, szczególnie w kwestii transferów do klubu. Jestem zadowolony z zespołu. Nic nie przekreślam, ale w tym momencie nie ma żadnych nowych wieści”.
„Myślę, że przede wszystkim trzeba posiadać piłkę. Real Sociedad z Braizem, Illarramendim czy Davidem Silvą w pomocy czuje się bardzo dobrze z piłką przy nodze. Zazwyczaj grają w ustawieniu z rombem w pomocy, dzięki czemu potrafią dominować w meczu. Dlatego ważne będzie, abyśmy byli agresywni w grze bez piłki i dominowali. Jeśli nie, to może być ciężko”.
Imanol Alguacil przed spotkaniem:
„Aby wygrać na takim boisku i przeciwko takiemu rywalowi, musimy mieć świetny dzień. To prawda, że nie wygraliśmy tam od wielu lat, ale z drugiej strony często graliśmy jak równy z równym… dlaczego nie mielibyśmy jutro wygrać? Ten, kto wygra przechodzi do półfinału, a ja podchodzę do tego meczu z takim samym entuzjazmem jak zawsze, mimo że nie będzie Davida Silvy i Merino i że nie wygraliśmy tam od wielu lat. Mamy serię dziewięciu zwycięstw z rzędu i chcę dziesiątego”.
„Znacie mnie, żadnych wymówek. Graliśmy już bez Merino, bez Silvy i wygrywaliśmy bez nich. W głowie mam tylko to, że oprócz tego że chcemy grać, tak jak zawsze, idziemy po zwycięstwo. Nie zmienia to moich planów. Nie ma czasu, żeby to zmieniać. Powrót Kubo? Nie chciałem ryzykować w Vallecas, ale tym razem jest to dzień na podjęcie ryzyka”.
„Mają dużo jakości i sprawdzonych zawodników, którzy wygrali prawie wszystko, ale niesamowite jest też to, jak ciężko pracują bez piłki. Są bardzo, bardzo fizycznym zespołem, choć nikt o tym nie mówi. Myślę, że w ostatniej kolejce to Barça była drużyną, która najwięcej biegała. Najważniejsze jest jednak to, żebyśmy dali z siebie wszystko”.
Marcel Kowalczuk
